REKLAMA
  1. Home -
  2. Podatki -
  3. Wódka po 10 złotych w Lidlu i Biedronce to żadna promocja, to czysty dumping
Wódka po 10 złotych w Lidlu i Biedronce to żadna promocja, to czysty dumping

Dyskonty rozpijają Polaków w sposób dotychczas niespotykany. W Biedronce, Lidlu i Kauflandzie pojawiła się wódka po 10 złotych za pół litra. Tego się już nie da nazwać ani promocją, ani nawet niespecjalnie legalną reklamą alkoholu. Mamy do czynienia z najczystszej postaci dumpingiem. Sprawą zajmie się UOKiK.

Lidl, Biedronka i Kaufland postanowiły wcisnąć Polakom śmiesznie tanią wódkę. To wiele mówi o ich podejściu do klienta

Cenowa wojna dyskontów, z której internet śmieje się od jakiegoś czasu, ma także swoją mroczną stronę. W ofercie dwóch głównych rywali pojawiła się wódka po 10 złotych za pół litra. Biedronka w cenie 8,99 zł sprzedaje trunek pod marką "Parkowa". Lidl oferuje z kolei wódkę "Polką",  za 9,99 zł. Jedna i druga zawiera 38 proc. alkoholu. Brzmi jak znakomita promocja, wręcz okazja dla miłośników śmiesznie tanich alkoholi o bliżej nieustalonej jakości. W tym właśnie tkwi istota problemu.

Nie ma się co dziwić, że znany ze swojej antyalkoholowej krucjaty aktywista Jan Śpiewak po raz kolejny stanął na wysokości zadania i złożył stosowne zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Oberwało się zresztą nie tylko Biedronce i Lidlowi, bo do wódczanej wojny cenowej dołączył także Kaufland. Przedstawiciele UOKiK zadeklarowali, że przyjrzą się sprawie. Tymczasem swoje oburzenie zdążyli wyrazić lekarze, byli dyrektorzy Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz całkiem sporo komentatorów.

REKLAMA

Z czym jednak właściwie mamy do czynienia? Przychodzi mi do głowy kilka określeń, z których część nawet nie jest jakoś przesadnie obraźliwa. Najbardziej precyzyjnym jest jednak dumping. W normalnych warunkach rynkowych wódka po 10 złotych za pół litra nie ma prawa zaistnieć. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Chodzi o akcyzę.

Dzięki Wirtualnej Polsce nie musimy ustalać, ile podatku powinno przypadać na jedną flaszkę tych konkretnych wódek. Portal zapytał o to Krajową Administrację Skarbową, która odpowiedziała dość jednoznacznie. Opodatkowanie wódki w tym wypadku powinno wynosić 14,46 zł za każde pół litra. Warto wspomnieć, że trzeba by jeszcze doliczyć do tego 23 proc. VAT. Tym samym zarówno "Parkowa", jak i "Polka" są sprzedawane poniżej kosztów. Taka praktyka wypełnia nam z kolei ustawową definicję dumpingu. Niestety, znajduje się ona w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

REKLAMA

Wódka po 10 złotych za pół litra nie jest może nielegalna, ale wciąż pozostaje niemałym skandalem

Interesującym nas przepisem jest w tym wypadku art. 15 ust. 1 pkt 1) przywołanej ustawy.

1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez:
1) sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odprzedaż poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców;

Dlaczego użyłem wcześniej słowa "niestety"? Dlatego, że nie mamy do czynienia z czynem zabronionym. Teoretycznie przedsiębiorca może sprzedawać towar po kosztach. Przy czym pokrzywdzonym przedsiębiorcom, w tym wypadku sklepom sprzedającym "budżetową" wódkę w uczciwych cenach, przysługuje roszczenie cywilnoprawne przeciwko stosującym dumping dyskontom.

REKLAMA

Oznacza to, że zwrócenie się z prośbą o wszczęcie postępowania do UOKiK było bardzo dobrym pomysłem. Jak wszyscy dobrze wiemy, prezes tej instytucji może w przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów nałożyć na przedsiębiorców karę sięgającą nawet 10 proc. rocznego obrotu.

Czy w tym przypadku mamy do czynienia z takim naruszeniem, skoro klienci Lidla i Biedronki będą przynajmniej sprawiali wrażenie bardzo zadowolonych? Być może. Warto zwrócić uwagę na definicję takich praktyk. Zawierają się w nim nie tylko zachowania sprzeczne z prawem, ale także dobrymi obyczajami. Jest więc pewien punkt zaczepienia, choć dość słaby.

REKLAMA

Jako kolejną możliwość poradzenia sobie z wódczanym dumpingiem wskazuje się także zakaz reklamy alkoholu wynikający z ustawy o wychowaniu w trzeźwości. W tym przypadku byłbym nawet bardziej sceptyczny. Żadna z sieci nie prowadziła przecież aktywnej reklamy swoich podejrzanych promocji na wódkę. Ot, znajdowały się one na sklepowej półce i dzięki mediom społecznościowym rozeszły się na całą Polskę.

Wydaje się więc, że Lidlowi, Biedronce i Kauflandowi wódka po 10 złotych za litr może ujść na sucho. Nie zmienia to rzecz jasna mojej zdecydowanie negatywnej oceny takich promocji. Trzeba przyznać, że wiele ona mówi o tym, co kierownictwo tych sieci myśli o potrzebach swoich klientów.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi