Istnienie województwa śląskiego w obecnych ramach administracyjnych co jakiś czas wywołuje spore emocje, a niektórzy nie przebierają w słowach i wprost nazywają je „potworkiem administracyjnym”. Mimo tego, że od reformy administracyjnej minęło już 25 lat, a większość z nas zdążyła przywyknąć do obecnych województw, sprawa województwa śląskiego ma o wiele głębsze konsekwencje. Jedną z nich jest przede wszystkim permanentne nazywanie mieszkańców zachodniej części Małopolski Ślązakami.
Mało kto w Polsce wie, że tylko 48 proc. ziem województwa śląskiego to historyczny Górny Śląsk
Utworzenie województwa śląskiego w obecnych granicach to początek niezliczonych prób dziennikarskich, które polegały na określaniu ludzi zamieszkujących w Częstochowie, Zawierciu, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu czy Żywcu mieszkańcami Śląska. Nikt by się może tym do końca nie przejął, gdyby nie fakt, że w ten sposób okazywany jest brak szacunku mieszkańcom tych ziem, począwszy od samej nazwy województwa, a skończywszy na wszystkich konsekwencjach, jakie za tym idą. Województwo śląskie, w którym ziemie śląskie są w mniejszości, już samo w sobie wydaje się pewnego rodzaju aberracją. Mieszkańcy Polski powinni wiedzieć o tym, że tylko 48 proc. terenów województwa można określić jako śląskie, wliczając w to również Śląsk Cieszyński, który ma w dużej mierze własną tożsamość, odrębną od tej, która panuje na Górnym Śląsku, który znajdował się kiedyś w granicach Prus, a później Niemiec (Śląsk Cieszyński był kiedyś częścią tzw. Austro-Węgier). Pozostała część ziem górnośląskich znajduje się w województwie opolskim, które również można określić jako bardzo dziwny twór administracyjny, jednak jego istnienie ma poparcie społeczne, więc jak na razie nie możemy spodziewać się zmiany granic administracyjnych w tym regionie Polski.
Swego czasu z tego typu ujednolicaniem mieszkańców województwa śląskiego i wrzucaniem ich do jednego worka z napisem „Ślązacy” starali się walczyć autorzy strony na Facebooku pod nazwą „Śląsk to nie śląskie”. Można było tam znaleźć bardzo dużo przykładów ignorancji dziennikarskiej, która skutkowała powstawaniem wielu artykułów, w których zdarzenia, dziejące się w małopolskiej części województwa śląskiego, w oczach redaktorów tych serwisów zawsze działy się na Śląsku.
O zmianę nazwy województwa walczą także członkowie stowarzyszenia Beskidzki Dom:
Inicjatywa ta zrodziła się z poczucia bezsilności wobec narzucania tożsamości śląskiej terenom Małopolski, poprzez umieszczanie przymiotnika m.in. „śląskie”, które władze województwa promują jako markę. Śląski Szlak Techniki, do którego przynależy Browar w Żywcu, Silesian roots, czyli Śląskie korzenie, które promują kapelę dudziarzy Byrtków z Pewli Wielkiej. Kucharz Rączka w Milówce gotuje góralskie dania i przedstawia je w swoim śląskim programie, a na grupie na Facebooku „Śląsk jest śliczny” promuje się tereny Żywiecczyzny, Białej, czy okolic Częstochowy jako tereny Śląska. Takie przykłady można mnożyć.
Zaniechanie prób eksportowania śląskiej tożsamości do nieśląskich części województwa popiera także Ruch Autonomii Śląska.
Skoro istnieje województwo pomorskie i kujawsko-pomorskie, równie dobrze może istnieć województwo małopolskie i śląsko-małopolskie
Prób zmiany porządku administracyjnego regionu było dużo. Przodowała w tym Częstochowa, która po utraceniu statusu miasta wojewódzkiego podejmowała próby powrotu do niego w różnej formie. Jednym z najgłośniejszych projektów zmiany administracyjnej było utworzenie tzw. województwa staropolskiego, które obejmowałoby w swoich granicach zarówno tereny wokół Częstochowy, jak i ziemie świętokrzyskie. W przypadku utworzenia tego typu województwa, Częstochowa stałaby się siedzibą wojewody, a Kielce siedzibą sejmiku wojewódzkiego. Warto wspomnieć o tym, że tego typu plany były na stole jeszcze przed powstaniem obecnych 16 województw w Polsce.
Jednak utworzenie województwa staropolskiego lub częstochowskiego w nowych granicach się nie udało, a w ostatnim czasie słychać głosy, które mówią o konieczności zmiany nazwy województwa śląskiego w obecnych granicach. Osoby podnoszące ten argument mówią o tym, że to właśnie nazwa województwa wywołuje zamęt w głowach ludzi, którzy nie orientują się w zawiłościach kulturowo-społecznych tej części Polski. Zmiana nazwy województwa nie generowałaby tak dużych kosztów, jak zmiana granic administracyjnych i przyczyniłaby się niewątpliwie do podniesienia statusu mieszkańców zachodniej części historycznej Małopolski, znajdującej się obecnie w województwie śląskim.