Już od przyszłego roku rusza Krajowy System e-Faktur. Na razie nie ma przymusu, by przedsiębiorcy wystawiali fakturę ustrukturyzowaną. Od 2023 r. będzie to jednak już obowiązkowe. Jak się okazuje, wystawianie faktur w ramach systemu może być mocno utrudnione. Przedsiębiorcy będą musieli podawać znacznie więcej danych.
Wystawianie faktur może być utrudnione. Przedsiębiorcom przybędzie kolejnych obowiązków
Krajowy System e-Faktur – o którym pisaliśmy już niejednokrotnie na łamach Bezprawnika – to z pozoru całkiem niezłe rozwiązanie, które ma pewne zalety. Pomijając nieufność przedsiębiorców spowodowaną faktem, że fiskus będzie miał bezpośredni wgląd we wszystkie transakcje, to firmy, które będą wystawiać faktury ustrukturyzowane, będą mogły liczyć np. na szybszy zwrot VAT. Dodatkowo takich faktur nie trzeba będzie przechowywać. Nie trzeba też będzie przesyłać JPK na wezwanie organów skarbowych.
Eksperci przewidują jednak, że Krajowy System e-Faktur może przynieść przedsiebiorcom więcej obowiązków niż potencjalnych korzyści. Jak donosi prawo.pl, wystawianie faktur już wkrótce może być utrudnione – ze względu na fakt, że faktura ustrukturyzowana wymusi podawanie większej liczby informacji. Teoretycznie wprawdzie do faktur ustrukturyzowanych będą mieć zastosowanie te same zasady co w przypadku faktur „zwykłych, jednak w praktyce – jak ostrzegają eksperci – wcale tak nie będzie. Jak na łamach wspomnianego portalu komentuje doradca podatkowy i partner w GWW Zdzisław Modzelewski, obecnie trzeba wskazać na fakturze ok. 20 obowiązkowych informacji. W przypadku faktur ustrukturyzowanych może to być nawet… 300 pozycji. Łatwo się zatem domyślić, że wystawianie faktur może być w takim wypadku nie tylko utrudnione, ale też po prostu – znacznie bardziej czasochłonne.
Jakie dane mogą być wymagane na fakturze ustrukturyzowanej?
Co ciekawe, zakres żądanych przez MF danych ma przekraczać to, co jest zawarte w unijnej dyrektywie VAT. Polska ma jednak starać się o ustanowienie wyjątku i możliwość zażądania większej liczby informacji. Faktura ustrukturyzowana musiałaby np. zawierać takie informacje jak nr EORI, adresy mailowe, numery telefonów, numer dokumentu WZ związanego z fakturą, rodzaj zastosowanego transportu w przypadku dokonanej dostawy towarów, dane identyfikacyjne przewoźnika, datę i godzinę rozpoczęcia transportu, adres miejsca wysyłki, globalny numer jednostki handlowej, symbol PKWiU, symbol Nomenklatury Scalonej czy typ skutku korekty w ewidencji. A to nadal nie wszystko.
Do tej pory wiele danych tego rodzaju należało zaraportować dopiero na etapie raportowania JPK_V7. Tym samym konieczne może być – de facto – podwójne podawanie różnego rodzaju informacji, najpierw na fakturze, potem w ramach JPK.
Jeszcze więcej żmudnych obowiązków dla przedsiębiorców
Z pewnością podawanie mnóstwa dodatkowych informacji na fakturach ustrukturyzowanych nie zachęci przedsiębiorców do przetestowania systemu już w przyszłym roku. Co więcej, to kolejne nowe utrudnienie dla przedsiebiorców wymyślone przez rządzących podczas ostatnich miesięcy. Większość z nich jest w jakiś sposób powiązane z kontrolą poczynań przedsiębiorców. W połączeniu z Polskim Ładem stanowi to wręcz wybuchową mieszankę – i dokłada pracy nie tylko samym właścicielom firm, ale też księgowym i biurom rachunkowym.