Budynki mieszkalne włączone do ETS już od 2027 r.
To, co może szczególnie interesować zwykłych obywateli w kontekście uzgodnionych zmian, to włączenie budynków mieszkalnych (i transportu) do ETS już od 2027 r. Zmiana ta może bowiem - przynajmniej w pewnym stopniu - podnieść koszty utrzymania nieruchomości mieszkalnych, zarówno przedsiębiorców, jak i zwykłych obywateli. Mowa przede wszystkim o kosztach ogrzewania.
Teoretycznie wpływ nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji na gospodarstwa domowe - zwłaszcza te znajdujące się w trudnej sytuacji - ma znacząco złagodzić Społeczny Fundusz Klimatyczny. Jak twierdzi Rada UE,
Każde państwo członkowskie przedstawi Komisji „Plan na rzecz klimatu społecznego", zawierający środki i inwestycje, które zamierza podjąć, aby złagodzić wpływ nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji na gospodarstwa domowe znajdujące się w trudnej sytuacji. Środki te mogłyby obejmować zwiększenie efektywności energetycznej budynków, renowację budynków, dekarbonizację ogrzewania i chłodzenia w budynkach oraz upowszechnienie mobilności i transportu o zerowej lub niskiej emisji, a także środki zapewniające bezpośrednie wsparcie dochodów w sposób tymczasowy i ograniczony.
Fundusz ma zacząć działać już w 2026 r., tak, by ochrona odbiorców o niskich i średnich dochodach była możliwa już od momentu włączenia budynków mieszkalnych i transportu do ETS. 25 proc. finansowania Funduszu mają zapewnić kraje członkowskie UE, co dodatkowo obciąży budżety państw.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Rządzący muszą zastanowić się, jak ochronić obywateli, ale to może być trudne
Aby ochrona obywateli przed wzrostem kosztów utrzymania nieruchomości była możliwa, rząd musi wcześniej przygotować odpowiednie rozwiązania. Jednym z instrumentów prawdopodobnie będą dopłaty do rachunków dla najbiedniejszych gospodarstw domowych. To jednak z pewnością nie wystarczy. Potrzebne będą również kolejne dofinansowania do wymiany źródeł ciepła na ekologiczne oraz zwiększone finansowanie inwestycji w efektywność energetyczną.
Teoretycznie rządzący już teraz podjęli pewne działania w tym kierunku - czego dobrym przykładem są zmiany w programie Czyste Powietrze, które wejdą w życie 3 stycznia 2023 r. Z programu będzie mogło skorzystać więcej osób (o rocznych dochodach do 135 tys. zł, a nie jak obecnie - do 100 tys. zł), oprócz tego wzrośnie też (w określonych przypadkach) dofinansowanie w ramach programu. Ma to zachęcić Polaków do wymiany źródeł ciepła i termomodernizacji budynków, co z kolei pozwoli obniżyć koszty utrzymania nieruchomości w przyszłości. Pozostaje jednak pytanie, czy rządzący faktycznie zdołają uchronić obywateli przed wyższymi kosztami z tytułu włączenia budynków mieszkalnych do ETS - i na jakie podwyżki rachunków powinni przygotować się Polacy.