Z Radomia nikt nie chce latać. Tymczasem PKP planuje otworzyć nowe przystanki, aby ułatwić podróżnym dotarcie na lotnisko

Transport Dołącz do dyskusji
Z Radomia nikt nie chce latać. Tymczasem PKP planuje otworzyć nowe przystanki, aby ułatwić podróżnym dotarcie na lotnisko

To powinna być dobra wiadomość. PKP chce otworzyć dwa nowe przystanki kolejowe – tym razem w Radomiu. Pojawia się jednak pytanie o zasadność tej inwestycji. W końcu z radomskiego lotniska nie lata prawie nikt, a nowe przystanki mają podróżnym dostanie się  do portu lotniczego. 

Komunikacja z lotniskiem w Radomiu będzie jeszcze lepsza

PKP ogłosiło 28 marca, że pracuje nad dwiema inwestycjami kolejowymi w Radomiu. Celem jest rozwinięcie sieci komunikacyjnej, poprzez budowę nowych stacji – Radom Południe oraz Radom Wschód. Pierwszy projekt zyskał formalny impuls do realizacji dzięki podpisaniu umowy z firmą DOMOST Sp. z o.o., a jego zakończenie planowane jest na drugi kwartał 2026 roku. Inwestycja ta jest częścią rządowego programu budowy i modernizacji przystanków kolejowych w latach 2021-2025.

W ramach drugiego projektu, PKP buduje przystanek kolejowy w Radomiu na wschodnich obrzeżach miasta, pod wiaduktem drogowym. Nowa stacja ma ułatwić podróże, w tym dotarcie do pobliskiego lotniska, oddalonego o około 5 km. Jednak decyzja o budowie tej stacji budzi kontrowersje, ponieważ część osób uważa ją za zbędną, wskazując na wątpliwą zasadność inwestycji w kontekście realnego zapotrzebowania na kursy kolejowe w tym miejscu.

Radomskie lotnisko cały czas traci na popularności

Dane za styczeń 2025 roku, przedstawione przez branżowy serwis Rynku Lotniczego, pokazują wyraźny spadek liczby odpraw pasażerskich w radomskim porcie lotniczym. W pierwszym miesiącu roku odnotowano zaledwie około 3 tys. odpraw, co oznacza spadek o prawie 50% w porównaniu do stycznia 2024 roku, kiedy to liczba odpraw wynosiła 6 519.

Z analizy wynika, że dwaj główni przewoźnicy operujący z radomskiego lotniska – LOT oraz Wizz Air – również odnotowały spadki w sprzedaży biletów. LOT sprzedał 2 804 fotele, a Wizz Air 3 324. Co więcej, Wizz Air postanowił zawiesić na dwa miesiące swoje regularne rejsy z Radomia do Larnaki na Cyprze. Ostatni lot z tej trasy odbył się 26 marca, a wznowienie połączenia planowane jest dopiero na czerwiec 2025 roku.

Prognozy na przyszłość nie są różowe

W 2024 roku radomski port lotniczy zakończył rok z wynikiem 112 tysięcy odpraw, co stanowiło ogromny spadek w porównaniu do wcześniejszych prognoz. W 2022 roku szacowano, że lotnisko będzie w stanie obsłużyć od 400 tys. do 450 tys. pasażerów. Jednak pod koniec 2023 roku, gdy stało się jasne, że to się nie uda, władze zaczęły tonować nastroje. Stanisław Wojtera, ówczesny prezes Polskich Portów Lotniczych (PPL), obstawiał wówczas, że osiągnięcie 200 tys. odpraw w 2024 roku będzie ja najbardziej realne. Ostatecznie jednak, nawet ten skromniejszy cel nie został osiągnięty.

W kontekście tych wyników Centralny Port Komunikacyjny (CPK) prowadzi analizy dotyczące przyszłości radomskiego lotniska i całego ruchu lotniczego w regionie Mazowsza. Z najnowszego raportu CPK, opublikowanego w styczniu 2025 roku, wynika, że port w Radomiu ma szansę obsługiwać 800 tys. pasażerów dopiero za 35 lat, czyli do 2060 roku. To pokazuje, jak daleka i niepewna jest przyszłość tego lotniska.

Władze Polskich Portów Lotniczych (PPL) utrzymują chłodne podejście do radomskiego lotniska, które mimo nowoczesnej infrastruktury, według Adama Sanockiego, wiceprezesa PPL, zostało zbudowane „nie w tym miejscu co trzeba”. W celu zwiększenia liczby lotów rozważane są dwie opcje: umożliwienie nocnych rejsów oraz sprzedaż lotniska wojsku lub samorządowi. Trwa również zewnętrzny audyt, który ma ocenić zasadność samej inwestycji. Jednak sprzedaż portu nie jest prosta, bo struktura własnościowa wymagałaby najpierw wykupu praw do gruntu lub pełnej zmiany zarządzania, co wiąże się z koniecznością porozumienia z wojskiem.