Żabka od zawsze stara się rywalizować z innymi sieciami swoją polityką konkurencyjnych godzin otwarcia. Sklep na ogół otwiera się wcześniej, a już z całą pewnością zamyka się później, niż tradycyjne hipermarkety. Teraz także w niedzielę.
Wygląda na to, że prawdopodobnie największy bubel prawny obecnej kadencji (choć konkurencja jest w tym zakresie spora) będzie musiał bohatersko pokonać kolejny problem, o którym jeszcze kilka lat temu nikt nawet by nie pomyślał. Placówki pocztowe.
Jak donosi portal „Wiadomości Handlowe”, już od jutra, czyli od 25 kwietnia, franczyzobiorcy sieci będą otrzymywać naklejki z napisem „Placówka pocztowa”. Redakcja portalu wskazuje, że informacje o tego typu sprytnej strategii pozyskała z trzech niezależnych od siebie źródeł, a nawet widziała projekt kontrowersyjnych naklejek.
Co zabawne, nóż w plecy ustawodawcy, który przeforsował niedzielny zakaz handlu, wbija w dużej mierze Poczta Polska, ponieważ to właśnie umowa z tym operatorem (oraz DHL), zawarta całe lata temu, pozwala na pozycjonowanie się w charakterze placówki pocztowej. A te, zgodnie z treścią ustawowego bubla, są wyłączone spod zakazu.
To nawet nie jest jakaś wybitna złośliwość ze strony Żabki, która za wszelką cenę kombinuje w jaki sposób obejść zakazy. Sieć, zarówno jako Żabka, jak i Freshmarket, przygotowywała się do realizacji usług pocztowych już od dłuższego czasu – pisaliśmy o tym na Bezprawniku jeszcze w listopadzie 2017 roku. W podobnym modelu ze znanym przewoźnikiem pocztowym współpracują już na przykład kioski Ruchu.
Nie wszystkie salony Żabki i Fresmarketu będą póki co działały jak placówki pocztowe – mówi się o 1000 sklepów w całej Polsce. Niewykluczone jednak, że liczba ta będzie docelowo rosnąć nawet do 5000.
Żabka i Freshmarket – placówki pocztowe – otwarte w niedzielę
Zakaz handlu w niedzielę to koncepcja przeforsowana przez obecnie rządzącą partię przy wsparciu m.in. Kościoła oraz Solidarności. Pomijając fakt, iż ma ona zdecydowanie więcej przeciwników, niż zwolenników (choć i tacy znaleźli się w naszej redakcji), jest to kolejny po propozycjach nowego kodeksu pracy, przykład kompletnej partaniny prawniczej. Przepisy napisane niechlujnie, nieprecyzyjnie, w sposób kompletnie pozbawiony wyobraźni, powodują szereg niepewności co do tego, kto naprawdę jest objęty zakazem.
Prowokują też wiele sytuacji, w których dochodzi do prób obchodzenia zakazu, często zgodnych z prawem, dzięki czemu niektóre podmioty (jak choćby galerie handlowe położone w pobliżu dworców) w sposób niesprawiedliwy są uprzywilejowane na tle swoich konkurentów. Wielu analityków wskazywało, że ustawa ma na celu zamienić państwowy Orlen w handlowego molocha – przynajmniej w niedziele. W przeszłości pojawiły się głosy, że hipermarkety zaczną masowo stawiać w swoim obrębie… stacje benzynowe, jednak ostatecznie obawa przed karami najwyraźniej pohamowała te zapędy.
Zadecydował wymóg „przeważającej działalności” i obawa hipermarketów, że stacje benzynowe nie zostaną za taki element uznane. Placówki pocztowe jednak tego kryterium nie zawierają, a tym samym Żabka i Freshmarket mogą czuć się bezpiecznie.