Piąta fala koronawirusa drastycznie zwiększa liczbę Polaków przebywających w izolacji albo na kwarantannie. Mowa w końcu o kilkudziesięciu tysiącach nowych przypadkach dziennie. Tym samym coraz popularniejsze robią się zakupy żywności przez Internet. To kolejny trend, który może się utrzymać także w warunkach nieepidemicznych.
Ponad milion kwarantannowanych Polaków skądś musi brać jedzenie. Odpowiedź przynosi sektor ecommerce
Niektóre konsekwencje piątej fali koronawirusa można uznać za dość interesujące. Coraz szybsze rozprzestrzenianie się koronawirusa wysłało ponad milion Polaków na kwarantannę. Ci ludzie wciąż muszą jeść, jednak nie mogą opuszczać swojego miejsca zamieszkania. Sama skala zakażeń sugeruje przy tym szukać innych rozwiązań, niż dowożenie jedzenia przez rodzinę i znajomych. Odpowiedzią na tą potrzebę okazały się zakupy żywności przez Internet.
Sytuację w branży zakupów spożywczych online na łamach Rzeczypospolitej referuje Jan Domański będący dyrektorem ds. korporacyjnych Grupy Eurocash, właściciela sklepu Frisco.pl.
W styczniu widzimy ponad 60-proc. wzrost liczby zamówień i zbliżamy się do poziomu 5 tys. dostaw dziennie. Pomimo stale rosnącej liczby zachorowań i osób na kwarantannie zakupy spożywcze online bez problemu można zrobić z dostawą na jutro, a nawet na ten sam dzień.
Przedsiębiorcy z tej branży mieli w końcu cztery fale koronawirusa na przygotowanie niezbędnej infrastruktury i wypracowanie konkretnych rozwiązań logistycznych. Obecnie nawet problemy z pracownikami, wynikające przede wszystkich z samych zakażeń, internetowe sklepy spożywcze są w stanie na bieżąco realizować zamówienia.
Także wielkie sieci handlowe odnotowują coraz więcej zamówień. Możliwością realizacji dostawy już tego samego dnia chwali się chociażby Auchan. Równocześnie sieć odnotowuje coraz więcej zamówień realizowanych za pomocą platform Glovo, Everli oraz Allegro. Podobne rozwiązania stosują od dłuższego czasu także inni przedstawiciele tej branży, chociażby Biedronka i Kaufland. Warto przy tym przypomnieć, że akurat Auchan od 6 lutego uruchamia swój własny sklep internetowy.
Zakupy spożywcze przez Internet mają ogromny potencjał rozwoju także poza pandemią
To, że zakupy żywności przez Internet cieszą się rzeczywiście popularnością ze strony klientów, jest szczególnie istotne. I to nie tylko w trakcie pandemii. Nie sposób bowiem nie zauważyć, że o ile epidemia koronawirusa kiedyś się skończy, o tyle przyzwyczajenia konsumentów z nami już zostaną. Z całą pewnością dzisiejsze rozwiązania w zakresie spożywczego ecommerce będą dalej rozwijane.
Sukces tego sposobu robienia zakupów ma duże znaczenia także dla innej kwestii. Mowa oczywiście o uszczelnionym zakazie handlu w niedzielę, spod którego rygorów są jednak wyłączone sklepy i platformy internetowe. Sieci sklepów mają, jak się okazuje, całkiem perspektywiczną alternatywę dla ograniczonego wyjątku dla placówek pocztowych.
Zakupy żywności przez Internet jak najbardziej możemy za to zrobić w niedziele niehandlowe. Zwolennicy zakazu zaś nie bardzo są w stanie cokolwiek z tym fantem zrobić. Zwłaszcza w warunkach pandemii, kiedy to często jedyny możliwy sposób zaopatrywania kwarantannowanych osób w produkty spożywcze.
Wielką niewiadomą w tej jednej kwestii stanowiło właśnie to, czy konsumenci zaakceptują taką formę robienia zakupów. Publikowane jeszcze przed piątą falą epidemii dane sugerowały, że owszem. Zeszłoroczne badania przygotowane dla serwisu PayPal sugerowały wręcz, że aż 85 proc. respondentów kupuje jedzenie w internecie.
Jest oczywiście jedna kategoria produktów spożywczych, w przypadku której konsumenci wyraźnie preferują tradycyjne zakupy. Mowa o produktach świeżych. Nawet szybka dostawa nie zawsze jest w stanie konkurować w tym przypadku z możliwością wybrania konkretnego produktu prosto ze sklepowej półki. Jeżeli jednak branży ecommerce uda się przekonać Polaków pewnością dostawy i odpowiednią jakością usługi, to czekać nas może kolejna rewolucja. Być może za kilka lat zakupy spożywcze przez Internet staną się domyślnym sposobem ich robienia?