Polski Ład nie kojarzy się raczej z pozytywnymi zmianami. Głównie wprowadził on chaos i bardziej utrudnił życie przedsiębiorcom, księgowym, a także części pracowników. Można tam znaleźć jednak kilka dobrych zmian. Wcześniej zasiłek chorobowy przedsiębiorcy mógł nie być wypłacany, jeżeli miał on jakieś zaległości, o których nawet nie wiedział. Teraz ma się to zmienić.
Jeżeli przedsiębiorca nie może skorzystać z żadnego ze specjalnych zwolnień, to co miesiąc musi wysłać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych określoną kwotę pieniędzy. Składają się na nią składki na ubezpieczenia społeczne. Składki emerytalne, rentowe i wypadkowe oraz Fundusz Pracy są obowiązkowe i w podstawowym wariancie, łącznie miesięcznie ich wysokość w 2022 roku to 1 124,23 złote:
- 693,58 – emerytalne,
- 284,26 – rentowe,
- 59,34 – wypadkowe,
- 87,05 – Fundusz Pracy
Jedynym dodatkowym ubezpieczeniem, na które przedsiębiorca może się zdecydować, ale nie musi, to ubezpieczenie chorobowe. Od stycznia 2022 roku jego wysokość wynosi 87,05 złotych i pozwala ono, w razie choroby, uzyskać zasiłek chorobowy, a także proporcjonalnie do ilości dni chorobowych, opłacić składki na ubezpieczenie społeczne w mniejszej kwocie.
Zasiłek chorobowy przedsiębiorcy. Teraz to sam płatnik zadecyduje, kiedy z niego rezygnuje
Problem z ubezpieczeniem chorobowym był jednak taki, że do końca 2021 roku przedsiębiorca, który z jakiegoś powodu miał zaległość w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, potrafił być wyrzucany z ubezpieczenia chorobowego. Często wynikało to np. z jakiejś korekty deklaracji i braku wpłaty kilkudziesięciu złotych, a objawiało się to dopiero odmową przyznania zasiłku chorobowego.
Podobnie bywało w przypadkach, gdy ktoś po prostu spóźnił się z płatnością. ZUS potrafił takiego przedsiębiorcę wyrzucić z ubezpieczenia chorobowego uznając, że przysługuje ono tylko w momencie, gdy składki opłacane są w terminie. Czasem wystarczyło wystosować pismo o przywrócenie do chorobowego, ale wtedy taka osoba była zdana na dobrą wolę urzędnika.
Od stycznia 2022 roku zmieniają się zasady dotyczące ubezpieczenia chorobowego. Nadal jest ono dobrowolne i to sam przedsiębiorca decyduje czy przystępuje do niego lub nie. Ale aktualnie uznano, że ewentualna zaległość lub opłacenie po terminie nie sprawiają, że ktoś z takiego ubezpieczenia rezygnuje. Dopiero jego deklaracja o tym będzie mogła sprawić, że takie ubezpieczenie ustanie.
W razie zaległości przedsiębiorca będzie miał sześć miesięcy na ich uregulowanie, by nadal otrzymać zasiłek za chorobę
Jedynym ograniczeniem pozostanie fakt, że wypłata takiego zasiłku chorobowego będzie wstrzymana, jeżeli zaległość wobec ZUS będzie wyższa niż 1% wynagrodzenia minimalnego. Oznacza to, że w 2022 roku, jeżeli przedsiębiorca będzie chciał ubiegać się o zasiłek chorobowy, to nawet przy minimalnej zaległości, wynikającej np. z pomyłki przy robieniu przelewu, to dalej taki zasiłek otrzyma.
Jeżeli zaległość przekroczy 1% wartości wynagrodzenia minimalnego, to wtedy ZUS wstrzyma wypłatę takiego zasiłku, ale nie wyrzuci przedsiębiorcy z ubezpieczenia chorobowego. Sam zasiłek zaś przedsiębiorca otrzyma, jeżeli ureguluje w ciągu sześciu miesięcy zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W sytuacji, gdy ktoś opłaci to zadłużenie po ponad pół roku, to wtedy taki zasiłek już mu przepadnie.
Zmiana przepisów sprawia, że będą one bardziej życiowe, ponieważ każdemu zdarzyć się może albo pominięcie terminu płatności albo zwykła omyłka przy wprowadzeniu kwoty w bankowości. Z drugiej strony logiczne jest, że ZUS nie powinien wypłacać zasiłku tym, którzy sami mają wobec niego zaległości.