Wielkimi krokami zbliżają się wyczekiwane zmiany w funkcjonowaniu tzw. pośredniaków w Polsce. Od 1 czerwca osoby, które zarejestrują się w UP, mogą liczyć na szereg udogodnień, które mają poprawić efektywność działania urzędów pracy w Polsce. Najważniejszą zmianą jest jednak podniesienie wysokości zasiłków dla bezrobotnych. Przepisy te były wyczekiwane od wielu miesięcy, a cała reforma jest pierwszą od dawna próbą ruszenia skostniałego systemu pośrednictwa pracy w Polsce.
Od 1 czerwca zasiłek dla bezrobotnych będzie wynosił 1722 zł. Urząd wypłaci te pieniądze osobom z minimalnym stażem pracy
Na tak daleko idące zmiany w funkcjonowaniu urzędów pracy musieliśmy czekać aż 20 lat. Nowa ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia zastąpi obowiązującą od dwóch dekad ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Zmiany te były konieczne nie tylko z powodu archaiczności działania samych urzędów, ale także zmian, jakie zaszły na polskim rynku pracy w ostatnich latach (np. spadku bezrobocia).
Po zmianach w ustawie, wszyscy zarejestrowani bezrobotni mają otrzymywać 100 proc. zasiłku. Oznacza to, że bezrobotni, którzy mają okres uprawniający do zasiłku, wynoszący mniej niż 5 lat, także otrzymają pełną kwotę, a nie jak do tej pory 80 proc. zasiłku.
Zasiłek zmienia się o wskaźnik inflacji w poprzednim roku. W 2024 inflacja wynosiła 3,6 proc., więc o tyle wzrośnie zasiłek – będzie on wynosił 1772 zł w pierwszych trzech miesiącach i 1352,29 w kolejnych miesiącach.
Celem tego typu zmian ma być zapewnienie osobom, które straciły pracę, środków, przeznaczonych na podstawowe potrzeby życiowe. Niestety, ale wielu ekspertów sądzi, że przy obecnych cenach i kosztach życia, tego typu kwota zasiłku również będzie zbyt mała, aby osoba bezrobotna mogła w komfortowych warunkach poszukiwać zatrudnienia.
To nie koniec zmian w pośredniakach. Ustawa wprowadza szereg innych rozwiązań
Po wejściu w życie ustawy, przedsiębiorcy będą mogli liczyć na dofinansowanie wynagrodzenia osób w wieku emerytalnym. Właściciele firm otrzymają na ten cel dopłatę w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę miesięcznie.
Urzędy pracy w Polsce mają także w bardziej efektywny sposób zająć się aktywizacją osób biernych zawodowo. Nie od dzisiaj wiadomo, że w Polsce brakuje rąk do pracy, a aktywizacja osób, które nie uczą się i nie pracują, może w pewien sposób złagodzić ten problem. Mają w tym pomóc doradcy zawodowi, którzy będą motywować osoby bierne zawodowo do podjęcia zatrudnienia.
Grzegorz Sikorski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, twierdzi na łamach portalu pulshr.pl, że w ten sposób najłatwiej będzie aktywizować osoby młode i w średnim wieku, cieszące się dobrym zdrowiem. Uda się to zrobić przede wszystkim w większych miastach, gdzie możliwości zatrudnienia są większe, a osoby bezrobotne mogą dojeżdżać do pracy za pośrednictwem komunikacji miejskiej i nie są wykluczone komunikacyjnie.
