Złoto od lat uznawane jest za bezpieczną przystań w świecie inwestycji, szczególnie w niestabilnych gospodarczo czasach. Niemniej jednak, ostatnie wydarzenia na rynkach inwestycyjnych przyciągnęły uwagę inwestorów i ekspertów, pokazując, że złoto wciąż bije kolejne rekordy – i to w dość cichym stylu.
Lipiec 2024 roku był wyjątkowo dynamiczny dla rynku złota, przynosząc cenowy rollercoaster, jakiego dawno nie widziano. Jak zauważa Michał Tekliński, ekspert z Goldsaver, złoto osiągnęło swój historyczny szczyt 17 lipca, kiedy jego cena przebiła 2482 USD za uncję. Ten rekord nie utrzymał się długo, ponieważ cena spadła, a następnie ponownie wzrosła, stabilizując się na poziomie około 2400 USD. Teraz jest już w okolicy 2500 USD! Kluczowym czynnikiem, który wpłynął na te wahania, był spadek inflacji CPI w USA, co utwierdziło Rezerwę Federalną w przekonaniu, że obniżki stóp procentowych są już na horyzoncie.
Nieco niespodziewane były wydarzenia z początku sierpnia, kiedy negatywne dane z amerykańskiego rynku pracy wywołały falę pesymizmu. Giełdy na całym świecie zanotowały silne spadki, co w przypadku złota początkowo przyniosło korektę cenową, by następnie, po otwarciu rynków w USA, powrócić do wartości zbliżonych do 2400 USD za uncję. Aktualnie wedle niektórych wycen jest to już nawet 2500-2540 USD.
Interesujące jest jednak to, jak na te wahania reagują inwestorzy
Część z nich – jak wspomina Tekliński – zdecydowała się na realizację zysków po osiągnięciu rekordowych cen, co chwilowo wzmocniło dolara i nieco osłabiło kruszec. Jednak w obliczu rosnących obaw o recesję, złoto wciąż pozostaje jednym z najpewniejszych aktywów.
W kontekście globalnej gospodarki warto również zwrócić uwagę na polityczne zamieszanie w Stanach Zjednoczonych. Wybory prezydenckie w USA, z potencjalnym powrotem Donalda Trumpa na czołową scenę polityczną, mogą dodatkowo wpłynąć na rynek złota. Ekspert podkreśla, że niezależnie od wyniku wyborów, inwestorzy oczekują kontynuacji trendu dedolaryzacji i dalszej akumulacji złota przez kraje BRICS+, co może przyczynić się do dalszego wzrostu cen tego surowca .
Nie można zapominać o sytuacji w Polsce, gdzie inflacja wciąż przyspiesza. Odczyt za lipiec wyniósł aż 4,2%, co stanowi czwarty z rzędu miesiąc wzrostu. Dodatkowo, Polska znalazła się pod lupą Komisji Europejskiej z powodu przekroczenia dozwolonego progu deficytu. Mimo tych trudności, Narodowy Bank Polski sukcesywnie zwiększa rezerwy złota, co stanowi pewne zabezpieczenie w obliczu rosnących wyzwań makroekonomicznych .
Choć rynek złota miewa swoje wzloty i upadki, pozostaje jednym z najstabilniejszych wyborów w portfelach inwestorów. Obserwując globalne trendy, warto zauważyć, że złoto wciąż bije rekordy, choć może nieco w cieniu głośniejszych wydarzeń. Inwestorzy, którzy szukają bezpieczeństwa w niepewnych czasach, coraz częściej zwracają się ku złotu, a to z kolei może oznaczać, że jego cena w dłuższej perspektywie będzie się tylko umacniać.