Jeżeli ktoś myślał, że osoby z wyższym wykształceniem nie muszą się obawiać poboru, to mam dla niego złą wiadomość. Zwolnienie z ćwiczeń wojskowych obejmuje posłów, senatorów, samorządowców, europarlamentarzystów i ministrów. Nie muszą się nimi martwić osoby z kategorią D i E. Magistrowie zaś mogą być wręcz szczególnie przydatni dla wojska.
W ustawie o obronie ojczyzny nie znajdziemy żadnego wyjątku dla osób z wyższym wykształceniem
Polska żyła w środę sprawą masowego poboru do wojska na ćwiczenia rezerwistów, który ma w przyszłym roku szykować Ministerstwo Obrony Narodowej. Tak naprawdę limit 200 tysięcy osób obowiązywał już w zeszłym roku, jednak to marna pociecha dla osób, które bardzo nie chcą być powołane. Niektóre z nich zastanawiają się, czy osobom z wyższym wykształceniem przysługuje zwolnienie z ćwiczeń wojskowych. Odpowiedź brzmi: nie, skąd ten pomysł?
Owszem, ustawa o obronie ojczyzny przewiduje kilka sytuacji, w których takie zwolnienie z ćwiczeń wojskowych występuje. Określa je art. 248 ust. 5. Przede wszystkim, przepis ten wprost przesądza o tym, że nie powołuje się osób, które są wyłączone od obowiązku pełnienia służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Tutaj należałoby wskazać osoby z kategorią wojskową E. Z przepisów ustawy bardzo łatwo wyprowadzić wniosek, że zwolnienie z ćwiczeń wojskowych obejmuje także osoby z kategorią D. Pozostałe przypadki zostały enumeratywnie określone. Chodzi o osoby, które:
1) prowadzą własną kampanię wyborczą w przypadku kandydowania do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, Parlamentu Europejskiego lub organów samorządu terytorialnego – w czasie jej trwania;
2) zostały wybrane na posła, w tym do Parlamentu Europejskiego, albo senatora – w czasie trwania kadencji;
3) pełnią funkcję organów jednostek samorządu terytorialnego albo sprawują mandat radnego;
4) zajmują kierownicze stanowiska w urzędach administracji rządowej;
5) zostały przeznaczone do odbycia służby zastępczej lub odbyły tę służbę.
Wyborów parlamentarnych w przyszłym roku najwyraźniej mieć nie będziemy. Pozostają najważniejsi urzędnicy państwowi: posłowie, senatorowie, europarlamentarzyści, samorządowcy, ministrowie i kluczowi pracownicy ministerstw. W grę wchodzą także osoby, które odbyły służbę zastępczą.
Wątły magister może się przydać wojsku bardziej niż rosły chłopak z wykształceniem podstawowym
Należałoby także wskazać osoby, które skutecznie się odwołają od otrzymanego wezwania do odbycia ćwiczeń. Przesłanką do jego uwzględnienia z pewnością jest przewlekła choroba, która nie rokuje poprawy do wyznaczonego terminu stawienia się w jednostce. Można również powołać się na innego rodzaju szczególne okoliczności życiowe, które uzasadniałyby niepowoływanie rezerwisty. To właściwie wszystkie możliwości, by uzyskać zwolnienie z ćwiczeń wojskowych.
Na powyższym stwierdzeniu właściwie można by zakończyć nasze rozważania. Co jednak z tym nieszczęsnym wyższym wykształceniem? Nie dość, że tytuł licencjata czy magistra nie daje żadnej taryfy ulgowej, to jeszcze w niektórych przypadkach może sprawić, że wojsko jeszcze chętniej się po nas upomni. Wszystko zależy od tego, jakie mamy szczególne umiejętności, na których wojsku może akurat zależeć.
Na współczesnym polu walki potrzeba całkiem sporo różnego rodzaju specjalistów, chociażby do obsługi nowoczesnego sprzętu wojskowego. Dzisiejsza armia jest dość dobrze zinformatyzowana. Cyberprzestrzeń także bywa polem bitwy. Można śmiało postawić tezę, że wojsko może mieć całkiem spory pożytek z informatyka, czy osoby umiejącej obsługiwać drony.
Ktoś musi zajmować się także rannymi, co oznacza zapotrzebowanie na lekarzy i pielęgniarki. Nie wspominając nawet o kierowcach z uprawnieniami do kierowania ciężarówkami. Cały ten krytyczny personel naprawdę dobrze byłoby przeszkolić jeszcze zanim staną się potrzebni na wojnie.
Zupełne zwolnienie z ćwiczeń wojskowych nie przysługuje nawet duchownym
Teoretycznie zwolnienie z ćwiczeń wojskowych nie obejmuje nawet księży. W ich przypadku mamy do czynienia z dość istotnym zastrzeżeniem. Mogą być powoływani do odbywania ćwiczeń wojskowych tylko w celu przeszkolenia do pełnienia funkcji kapelana wojskowego. Zgodę musi wydać właściwy przełożony kościelny.
Warto także wspomnieć, że „kontrowersyjny” wyjątek w przepisie ustanawiającym kategorię D dotyczy głównie specjalistów. Co do zasady taka osoba nie może pełnić służby wojskowej w trakcie pokoju. Może jednak zgłosić się do pełnienia niektórych zadań w Wojskach Obrony Terytorialnej. Najczęściej będą to zadania sztabowe, administracyjno-biurowe lub obsługa sprzętu informatycznego.
W czasach przed zawieszeniem zasadniczej służby wojskowej rzeczywiście studenci mogli liczyć na taryfę ulgową. Chodziło o to, że państwu zależy na zdobywaniu przez obywateli wiedzy i umiejętności. Równocześnie nasza armia zawsze aktywnie zachęcała studentów do przeszkolenia się w trakcie studiów. Przykładem może być program „Legia Akademicka”.