Bazgranie po ścianach to nie sztuka, to wykroczenie albo nawet przestępstwo

Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Bazgranie po ścianach to nie sztuka, to wykroczenie albo nawet przestępstwo

Coraz częściej ściany polskich budynków zdobią profesjonalnie wykonane murale albo graffiti. Powstają za zgodą właściciela i po prostu cieszą oczy. Co jednak jeśli w grę wchodzi zwykłe bazgranie po ścianach, które nie należą do domorosłego „artysty”? Wszystko zależy od rozmiaru szkody. W skrajnych przypadkach możemy mieć do czynienia nawet z zagrożeniem odsiadką.

Typowe malowanie byle czego sprayem po cudzej ścianie kończy się grzywną i koniecznością naprawienia szkody

Graffiti zostało już chyba powszechnie uznane za formę sztuki. Niektóre profesjonalnie wykonane murale nie tylko robią wrażenie na przechodniach, ale także stanowią prawdziwą ozdobę nieruchomości, na której zostały pomalowane. Niech się jednak z tego powodu nie cieszą amatorzy bazgrania byle czego farbą po cudzych ścianach. Ich twórczość należy zakwalifikować w nieco inny sposób, korzystając z przepisów szeroko rozumianego prawa karnego.

Załóżmy, że właściciel danej ściany nie życzy sobie, by ktoś nieupoważniony ją zamalowywał. Prawdę mówiąc, można śmiało domniemywać, że tak właśnie jest. Co w sytuacji, gdy ktoś postanowi mimo wszystko coś na niej namalować przy użyciu farby? W najlepszym wypadku mamy do czynienia z jakimś nieco bardziej ozdobnym tzw. tagiem. W najgorszym twórczość domorosłego artysty sprowadza się do namalowania jakiegoś wyzwiska na nielubianego kolegę, gwiazdy Dawida, swastyki, albo symbolicznego przedstawienia męskich genitaliów. Z punktu widzenia przepisów prawa sprawcy grozi kara.

Wymiar tejże będzie oczywiście zależał od rozmiaru wyrządzonej szkody. Zacznijmy od najmniej drastycznego przypadku, jakim będzie art. 124 kodeksu wykroczeń. Mowa tutaj o umyślnym uszkodzeniu czyjegoś mienia, gdy szkoda zamyka się w kwocie 800 zł.

§ 1. Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

§ 2. Usiłowanie, podżeganie i pomocnictwo są karalne.
§ 3. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.
§ 4. W razie popełnienia wykroczenia można orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.

W treści tego przepisu istotne są trzy elementy. Takie stosunkowo nieszkodliwe bazgranie po ścianach może się skończyć stosunkowo łagodnymi karami. W grę wchodzi ograniczenie wolności albo areszt. Maksymalna wysokość grzywny w tym przypadku to nawet 5000 zł.

Warto także zwrócić uwagę, że karę można wymierzyć także osobie przyłapanej na samej próbie zdewastowania czyjejś elewacji. Sąd może także nakazać odmalowanie ściany, ewentualnie pokrycie kosztów renowacji.

Jeżeli wartość zniszczeń przekroczy 800 zł, to mamy do czynienia z przestępstwem

Nieco osobnym przypadkiem jest sytuacja, gdy nasz sprawca rzeczywiście maluje na ścianie coś obscenicznego. Wówczas dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, a więc popełnia wykroczenie z art. 141 kodeksu wykroczeń. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

Co w sytuacji, gdy rozmiar szkody przekracza 800 zł? Wówczas mamy już do czynienia z przestępstwem z art. 288 kodeksu karnego. Nas interesują przede wszystkim dwa pierwsze paragrafy tegoż przepisu.

§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Samo uszkodzenie cudzej rzeczy to stosunkowo poważne przestępstwo, które w teorii może się skończyć nawet pięcioletnią odsiadką. Równocześnie jednak typowe bazgranie po ścianach mimo wszystko będzie najczęściej przypadkiem mniejszej wagi. Rozmiar szkody nie powinien jakoś bardzo przekraczać wspomniane 800 zł.

Warto przy tym wspomnieć, że także w tym przypadku ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego. Obowiązek naprawienia szkody istnieje także w tym przypadku, ale tym razem wynika z art. 46 kodeksu karnego. Jeżeli wykonanie takiego obowiązku jest dostatecznie niepraktyczne, sąd może orzec konieczność zapłacenia nawiązki. W teorii może ona wynieść do 200 000 zł. W rzeczywistości w najgorszym wypadku zmieści się w koszcie fachowego odnowienia elewacji.

Bazgranie po ścianach zabytku może się skończyć nie tylko więzieniem, ale i puszczeniem sprawcy z torbami

Największe kłopoty można na siebie ściągnąć poprzez bazgranie na ścianach zabytków. Zastosowanie będzie miał wówczas zauważalnie surowszy art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.

1. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
[…]
4. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1 polegające na uszkodzeniu zabytku sąd orzeka obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego, a jeśli obowiązek taki nie byłby wykonalny – nawiązkę na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków w wysokości do wartości uszkodzenia zabytku.
5. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 2 sąd może orzec na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków nawiązkę w wysokości od trzykrotnego do trzydziestokrotnego minimalnego wynagrodzenia.

Nie ma się co oszukiwać: namalowanie czegoś sprayem na ścianie budynku nie spowoduje jego zniszczenia. Dlatego ustęp 3. przywołanego przepisu nas nie interesuje. To konkretne przestępstwo da się popełnić nieumyślnie. O ile chyba każdy Polak powinien zdawać sobie sprawę z tego, że np. Wawel to zabytek, o tyle status mniej znanych dóbr kultury wcale nie musi istnieć w powszechnej świadomości. W obydwu przypadkach sprawcy grozi dość surowa kara. Celowe uszkodzenie zabytku wiążę się zaś wyłącznie z karą pozbawienia wolności.

Kolejnym elementem art. 108 jest obowiązek nałożenia na sprawcę zrekompensowania uszkodzeń. W przypadku umyślnej dewastacji zabytku górną granicą nawiązki jest wartość uszkodzenia zabytku. Jeśli więc zamalowaliśmy sprayem bezcenne malowidła, których nie da się odtworzyć, to może nas czekać naprawdę poważny wypadek. Jeśli zaś działaliśmy nieumyślnie, to maksymalna wysokość nawiązki może w tym momencie wynieść 127 260 zł. Od lipca, gdy wzrośnie płaca minimalna, ta kwota automatycznie wzrośnie do poziomu 129 000 zł.