Od czasu powstania Bezprawnika, przynajmniej raz w tygodniu wpada do nas e-mail związany z Biedronką albo Lidlem. Zgadniecie jaki?
To dość standardowy problem, który – oceniając przynajmniej przez pryzmat naszej skrzynki e-mailowej – związany jest z… parkingami, które położone są przy sklepach sieci Biedronka i Lidl. W niektórych miejscowościach można z takowych korzystać nieodpłatnie. Wiele zależy od tego czy na przykład taki sklep postawiono na całkowicie prywatnym terenie, czy też jego parking zahacza o przestrzeń publiczną.
Istotne jest też położenie dyskontu. Jeżeli znajduje się na uboczu i ludzie przyjeżdżają tam tylko na zakupy – przepełnienie parkingów raczej się nie zdarza. Jeśli jednak jest to sklep ulokowany w ruchliwym centrum, w którym generalnie trudno o miejsce parkingowe, no to wtedy zaczynają się schody. Osoby pracujące w pobliżu mogą na przykład zacząć wykorzystywać taką przestrzeń do celów zupełnie prywatnych, a z kolei klienci Biedronki nie mają gdzie parkować. Nie dziwi zatem, że sklepy muszą się w jakiś sposób bronić.
Parkingi przy Biedronce – nie do końca je kochamy
Tak też narodziły się parkingi przydyskontowe, administrowane przez zewnętrzny podmiot w tym popularną (acz jednocześnie niepopularną wśród użytkowników) APCOA. Umówmy się – choć to z reguły ledwie kilkanaście metrów, to jednak nikt nie lubi biegać w jedną i drugą stronę, by wydrukować bilecik i umieścić go za szybą samochodu. Niestety nie zawsze to działa jak trzeba, bo nasi czytelnicy wypisują regularnie jak to mieli ważny bilet, a i tak musieli się borykać z opłatami. No generalnie jest zamęt i zamieszanie.
Czytaj też: Ktoś chyba powinien zbesztać Biedronkę za te ceny. Żabkę zresztą przy okazji też
I tutaj Biedronka staje przed fantastyczną szansą, by zakończyć ten koszmar polskich kierowców. Wszystko dzięki decyzji, by w końcu na całego wkroczyć do naszych smartfonów z Androidem oraz tych od Apple. Wystarczy żeby w swojej popularnej i stosunkowo nowej na rynku aplikacji Moja Biedronka wprowadziła funkcję integracji z parkingami, które znajdują się przy sklepach. Dla sieci to same korzyści, bo może udałoby się przy okazji przekonać nowych klientów do korzystania z aplikacji. Technologia już jest, ponieważ APCOA ma swoją własną appkę mobilną, tylko ta nie jest aż tak popularna.