To jest jedna wielka bzdura, że firma musi być w internecie

Firma Technologie Dołącz do dyskusji
To jest jedna wielka bzdura, że firma musi być w internecie

Eksperci załamują ręce. Zaledwie 25 procent firm działających lokalnie posiada swoją stronę internetową. Przecież bez obecności w Sieci nie da się dzisiaj prowadzić biznesu. A może jednak się da? Biznes offline jak najbardziej wciąż jest możliwy właśnie przy stosunkowo niewielkiej skali działalności. Takie też są gospodarce potrzebne.

Nie każdy przedsiębiorca potrzebuje AI, mediów społecznościowych, a nawet strony internetowej

Wyniki najnowszego badania TrustMate.io, które opublikowała w środę Rzeczpospolita, nie pozostawia złudzeń. Jedynie 25 proc. firm działających lokalnie ma swoją własną stronę internetową. Tym samym omijają je wszystkie nowinki techniczne. Nie skorzystają z rozwiązań związanych ze sztuczną inteligencją, mediami społecznościowymi, czy nowymi sposobami komunikacji z konsumentami oraz kontrahentami. Tracą także absolutnie podstawowy w dzisiejszych czasach sposób informowania klienta o tym, że taka firma w ogóle istnieje. Czyste szaleństwo? Niekoniecznie.

Biznes offline w dzisiejszych czasach rzeczywiście wydaje się czymś osobliwym, wręcz niedorzecznym. Nie da się ukryć, że od strony czysto administracyjnej praktycznie nie da się już prowadzić działalności gospodarczej bez korzystania z internetu. W grę wchodzi w końcu całkiem sporo spraw urzędowych, które załatwia się wyłącznie online. Możliwość pofatygowania się z dokumentami do właściwej instytucji w tradycyjny sposób jest zazwyczaj zarezerwowany dla osób fizycznych, które nie są profesjonalnymi podmiotami.

Nas jednak interesuje przede wszystkim wykorzystywanie internetu w szeroko rozumianej reklamie oraz w sprzedaży. Czy da się bez tego funkcjonować? Tak. Wszystko zależy bowiem od specyfiki konkretnej firmy, jej rozmiarów oraz aspiracji jej właścicieli. Nie jest w końcu tajemnicą, że nie każde przedsiębiorstwo aspiruje do roli lidera w swojej branży, do ciągłego wzrostu i ekspansji. Owszem, duże firmy właśnie tak funkcjonują. Warto jednak pamiętać, że przytoczona wyżej ciekawostka dotyczy firm działających lokalnie.

To zazwyczaj mniejsze przedsiębiorstwa, które funkcjonują w ekosystemie gospodarczym swojego miasta, powiatu, czy nawet gminy. W grę wchodzą mikroprzedsiębiorcy oraz jednoosobowe działalności gospodarcze. Bardzo często będziemy mieli do czynienia z firmami, dla których biznes offline jest wręcz stanem naturalnym.

Biznes offline nie jest niczym nadzwyczajnym w przypadku najmniejszych firm i samozatrudnionych

W Polsce mamy obecnie ok. 2,3 miliona mikroprzedsiębiorstw. Liczba samozatrudnionych w Polsce sięgnęła w 2023 roku 3,2 miliona. W tej grupie nie każdy przedsiębiorca jest aspirującym rekinem biznesu. Własną działalność gospodarczą prowadzą także warsztaty rzemieślnicze, różnego rodzaju punkty naprawy przeróżnych sprzętów, słynne małe rodzinne sklepiki. W grę wchodzą gabinety stomatologiczne i weterynaryjne. Mamy także do czynienia z faktycznie lokalnymi firmami z renomą w swojej okolicy i stałą bazą klientów.

Czy tego typu przedsiębiorstwa mogą posiadać własną stronę internetową? Jak najbardziej. Bardzo często będzie ona nawet całkiem przydatna. Nie jest ona jednak niezbędna w tym konkretnym modelu biznesowym. Jakby tego było mało, jej posiadanie wcale nie stanowi gwarancji sukcesu i zwiększenia liczby klientów. Nie gwarantuje tego także własny sklep internetowy. W końcu witryna nie musi jedynie fizycznie istnieć, ale także być zauważalna. To z kolei wymaga opanowania sztuki pozycjonowania w wyszukiwarkach internetowych. Algorytmy potrafią być bezwzględne. Do tego dochodzi niezwykle istotna kwestia bezpieczeństwa.

Amatorska strona internetowa nie spełni najprawdopodobniej pokładanych w niej nadziei. Warto przy tym wspomnieć, że strona internetowa stanowi wizerunek przedsiębiorcy. Można za jej pomocą także odstraszyć klientów i udowodnić partnerom biznesowym, że mamy do czynienia z firmą niewartą uwagi. Profesjonalna witryna swoje kosztuje. Do tego najprawdopodobniej będziemy musieli poświęcić jej sporo uwagi już po jej pierwotnym postawieniu. W tej sytuacji biznes offline wydaje się po prostu bezpieczniejszy.

Podobnie jest zresztą z obsługą mediów społecznościowych. Sama obecność na Facebooku, Instagramie czy TikToku nic nam nie da, jeśli nie potrafimy się w tych specyficznych środowiskach odnaleźć. Nie każdy ma wiedzę, nie każdy ma nawet ochotę na ciągłą interakcję z użytkownikami internetu. Można oczywiście zatrudnić i oddelegować do tego celu pracownika, ale to znowu kosztuje.

Niekiedy do szczęścia wystarczy obecność w mapach Google

Własna witryna ma swoją tańszą alternatywę. Wielu małym firmom wystarczy obecność na mapach Google albo w pokrewnych usługach. Dzięki nim klienci mogą dotrzeć do siedziby firmy i to wszystko, czego przedsiębiorcy potrzeba od internetu. Czy jest to biznes offline? Nie do końca. Pozostaje jednak na tyle blisko, by go jako taki uwzględnić.

Jakby tego było mało, spośród wspomniany 3,2 miliona samozatrudnionych nawet 383 tys. osób pracuje w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej dla tylko jednego klienta. De facto nie są to często pełnoprawni przedsiębiorcy, a pracownicy zatrudnieni na umowach B2B. Im własna strona internetowa nie jest do niczego potrzebna. Do tego grona z pewnością należałoby zaliczyć przynajmniej część freelancerów z własnymi firmami, którzy co prawda korzystają na co dzień z dobrodziejstw internetu, ale własnej witryny mieć nie muszą.

Biznes offline może się wydawać złym pomysłem. Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy przedsiębiorca musi podążać za aktualnymi trendami. Niekiedy działanie im wbrew również pozwala zapewnić jeśli nie sukces, to przynajmniej realizację założonych sobie celów.