Powołanie do spadku to jedno, ale spadkodawca musi jeszcze ustalić, w jakich częściach ma on przypaść poszczególnym osobom. Jeśli postanowił przekazać majątek nie jednej, a kilku osobom, musi zadecydować, w jakiej części każda z nich będzie mieć do niego prawo. Brak określenia udziałów w testamencie nie spowoduje jednak, że ostatnia wola będzie nieważna. Nie zawsze też doprowadzi do sytuacji, gdy każdy ze spadkobierców otrzyma tyle samo.
Ustalenie kto i w jakiej części dziedziczy to podstawowa funkcja testamentu
Spisując testament, spadkodawca ma wiele możliwości. Przepisy pozwalają między innymi na przekazanie poszczególnych przedmiotów wskazanym osobom poprzez zapis zwykły lub zapis windykacyjny. Oprócz tego w ostatniej woli może zawrzeć na przykład polecenie testamentowe czy wydziedziczyć konkretną osobę.
Podstawowym założeniem testamentu jest jednak przekazanie spadku poszczególnym osobom. Spadkodawca ma tu dużą swobodę – może pominąć część osób, które powinny dziedziczyć wedle ustawy czy nawet przekazać cały majątek komuś spoza rodzinnego kręgu. Oczywiście najbliżsi będą mieli wówczas prawo do zachowku (o ile nie zostaną skutecznie wydziedziczeni czy uznani za niegodnych dziedziczenia). Nie zmienia to jednak faktu, ze spadkodawca może rozporządzić swoim majątkiem w zupełnie inny sposób niż zakłada to dziedziczenie ustawowe.
Oprócz wskazania, kto dziedziczy, spadkodawca powinien jednak wówczas ustalić, w jakich częściach takim osobom ma przypadać spadek. W momencie jego nabycia będą im bowiem przysługiwać nie poszczególne przedmioty, ale udział w całej masie spadkowej wyrażonej w odpowiednich ułamkach. Dopiero, gdy takie osoby zdecydują się na dział spadku, przestaną być współwłaścicielami każdego składnika spadku.
Brak określenia udziałów w testamencie
Brak określenia udziałów w testamencie nie stanowi problemu, gdy majątek po zmarłym w całości ma otrzymać jedna osoba. Inaczej sprawa wygląda jednak, gdy do spadku powołanych jest kilka osób. W takiej sytuacji testament wprawdzie nie jest nieważny. Trzeba jednak w jakiś sposób ustalić, komu w jakiej części powinien przypaść majątek.
Pewną pomocą ma być art. 960 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym:
Jeżeli spadkodawca powołał do spadku lub do oznaczonej części spadku kilku spadkobierców, nie określając ich udziałów spadkowych, dziedziczą oni w częściach równych.
Nie oznacza to jednak, że brak wyraźnego określenia udziałów w testamencie zawsze będzie niósł za sobą właśnie takie konsekwencje. Jedną z najważniejszych zasad prawa spadkowego jest bowiem poszanowanie woli spadkodawcy. Oznacza to, że głównym celem powinno być odtworzenie woli zmarłego i rozporządzenie spadkiem w miarę możliwości ściśle z jego zamiarem.
Jeśli więc spadkodawca w jakikolwiek, nawet bardzo nieporadny i nieprecyzyjny sposób, próbował określić wielkość udziałów poszczególnych osób, art. 960 nie będzie mieć zastosowania. Zdarza się też, że stosuje się go tylko częściowo, w stosunku do niektórych osób. Chodzi tu o taką sytuację, gdy np. zmarły ustanowił spadkobiercami 3 osoby i postanowił, że jedna z nich otrzyma połowę spadku. W takim wypadku, jeśli w żaden sposób nie odniósł się do pozostałych dwóch osób, zgodnie z art. 960 ich udziały będą równe. Oznacza to, że pierwsza osoba otrzyma 1/2 spadku, a udziały dwóch pozostałych będą wynosić po 1/4.
Zapisy ustanowione w testamencie też mają znaczenie
Jak to już zostało wspomniane, spadkodawca może w testamencie ustanowić zapis zwykły lub zapis windykacyjny. W ten sposób ma szansę przekazać na własność określony przedmiot wskazanej osobie. Jest ona jednak zapisobiorcą, a nie spadkobiercą. Oznacza to, że w przypadku zapisu zwykłego nie odpowiada za długi spadkowe i nie staje się właścicielem zapisanego przedmiotu automatycznie. Może jednak żądać od spadkobiercy, by ten przeniósł na nią własność danego przedmiotu. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku zapisu windykacyjnego. Taki zapisobiorca wprawdzie nie jest spadkobiercą, ale odpowiada za długi spadkowe i w niektórych przypadkach można od niego żądać zapłaty zachowku.
Zapisy nie pozostają bez znaczenia na kwestię udziałów spadkobierców. Może się bowiem zdarzyć, że spadkodawca ustanowił zapisy o takiej wartości, że wyczerpują one praktycznie cały spadek. W takim wypadku zapisobiorców w razie wątpliwości uznaje się za spadkobierców. Mają więc prawo także do pozostałych składników spadku. Ma to o tyle znaczenie, że w takim wypadku nie dziedziczą w częściach równych. Wielkość udziału określa się proporcjonalnie do wartości poszczególnych zapisów. Tym brak określenia udziałów w testamencie wcale nie sprawi, że każdy ze spadkobierców będzie należeć się tyle samo.
Co ważne, znaczenie ma tu stan spadku w chwili sporządzania testamentu. Jeśli więc spadkodawca w międzyczasie zdołał znacznie zwiększyć swój majątek, nie będzie mieć to wpływu na ustalenie, że tacy zapisobiorcy tak naprawdę są spadkobiercami ani na wysokości przypadających im udziałów.