Święta wiążą się z pewną tradycją, która niezależnie od światopoglądu, realizowana jest w sposób uniwersalny: świąteczne podarunki. Czy można jednak zabrać prezent, który się najpierw dało? A co z dziećmi (także tymi niegrzecznymi)?
Czy można zabrać prezent, który się dało?
Oczywiście niniejszy tekst nie jest pisany zupełnie na poważnie. Nie wyobrażam sobie bowiem, by komukolwiek przeszło przez myśl, by świąteczny podarunek zechcieć odbierać adresatowi. Mimo wszystko warto zastanowić się nad taką konfiguracją, bo nawet mało prawdopodobne sytuacje się przecież zdarzają. W pierwszej kolejności trzeba wyjaśnić, co się dzieje z prezentem w sensie prawnym. Występuje bowiem przecież jakaś rzecz, przenoszone zostaje posiadanie, a także prawo własności.
Podarunki, jak nazwa może sugerować, wiążą się najczęściej z umową darowizny, co do której art. 888 §1 Kodeksu cywilnego wskazuje, że:
Przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku.
Zgodnie z art. 890 k.c. umowa darowizny powinna być zawarta w formie aktu notarialnego, ale niedochowanie tej formy powoduje jedynie to, że, aby darowizna została wykonana, musi zostać spełnione świadczenie.
Co to znaczy? W odniesieniu do problematyki świątecznych podarunków można uznać, że wyrażenie woli obdarowania przez darczyńcę ma miejsce wówczas, gdy prezent znajdzie się – podpisany – pod choinką (albo wtedy, gdy darczyńca powie obdarowanemu, co mu tytułem prezentu wręczy), a jej wykonanie wtedy, gdy obdarowany zacznie prezent radośnie rozpakowywać. Całość najczęściej odbywa się w formie dorozumianej.
Odebranie prezentu
Przepisy o darowiźnie zawierają także możliwość odwołania darowizny. Można to zrobić jeszcze wówczas, gdy świadczenie nie zostało spełnione (gdy darczyńca popadnie w niedostatek). Darowiznę już wykonaną także można odwołać. Chodzi o sytuację, w której obdarowany dopuścił się względem darczyńcy rażącej niewdzięczności. Jako że każde przesunięcie majątkowe musi mieć podstawę (causa), to jej swego rodzaju wygaśnięcie powoduje, iż zastosowane mają przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Trzeba jednak pamiętać o treści art. 902 Kodeksu cywilnego.
Przepisów o odwołaniu darowizny nie stosuje się, gdy darowizna czyni zadość obowiązkowi wynikającemu z zasad współżycia społecznego.
Wydaje się, że można założyć, iż wobec świątecznych podarunków darowizny niewątpliwie czynią zadość pewnemu obowiązkowi płynącemu wprost z zasad współżycia społecznego. Można więc uznać, że danego prezentu na święta raczej nie da się odebrać.
A co z dziećmi? Dziecko jest pełnoprawnym człowiekiem, którego zdolność prawna nie jest jakkolwiek warunkowana wolą rodziców. Zdolność prawna, czyli możność bycia podmiotem praw i obowiązków, powoduje, iż dziecko oczywiście może być właścicielem.
Czasem umowa darowizny wymaga zgody sądu opiekuńczego, gdy czynność ta przekracza zwykły zarząd. Nie dotyczy to oczywiście prezentów świątecznych. Trzeba jednak pamiętać, że dziecko może mieć swój majątek, a także w pewnym zakresie może nim swobodne dysponować. Rodzice wprawdzie mogą sprawować zarząd nad majątkiem dziecka, ale nie jest to równe prawu do dysponowania tym majątkiem. Oczywiście czasowe odebranie zabawki tytułem kary to zupełnie inna kwestia.