Dłużnicy, którzy nie mogą lub nie chcą spłacać długów liczą często, że licytacja komornicza rozwiąże ich wszystkie problemy i będą mogli zacząć nowe życie „od zera”. Niestety zdarzają się przypadki, że ich zobowiązania wobec wierzycieli mogą po takiej operacji wzrosnąć!
W przypadku pewnej rodziny sytuacja nie wygląda różowo. Kilka lat temu w banku młoda para wzięła kredyt (335 000 zł), którego zabezpieczeniem miały być mieszkania ich i matki mężczyzny. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kłopoty finansowe, w jakie wpadli młodzi ludzie. Nie mieli z czego spłacać rat. Taki stan trwał kilka miesięcy.
Bank nie czekając na poprawę ich, sytuacji zgłosił sprawę do sądu, a ten orzekł, że komornik musi zlicytować zabezpieczenie, czyli mieszkanie młodej rodziny, jak i zająć część emerytury matki mężczyzny. Chodziło o odzyskanie ponad 430 000 zł (199 000 zł kredytu i 232 000 zł karnych odsetek) plus koszty postępowania i udziału komornika – 64 000 zł!
Zlicytowano mieszkanie, z którego sprzedaży odzyskano 151 000 zł, z czego bank otrzymał jedynie 129 000 zł – odliczono opłaty. Problemem nie była jedynie niska kwota, ale także zwłoka komornika w przesłaniu kwoty do banku – całość zajęła prawie 2 lata, a odsetki ciągle rosły!
Taka sytuacja sprawiła, że bank wystąpił do sądu o orzeczenie zajęcia domu emerytki i licytację tegoż. Można by sądzić, że to opieszałość lub zła wola komornika doprowadziła do takiej sytuacji, lecz, jak twierdzi urzędnik państwowy, sprawa wyglądała nieco inaczej. To podobno dłużnicy składali skargi na przybicie i przysądzenie, co spowodowało takie przedłużenie całej procedury.
Przybicie to zatwierdzenie przez sąd najkorzystniejszej oferty przyjętej przez licytującego dobra komornika, ale wymaga ono uprawomocnienia, gdyż licytację i ofertę może zaskarżyć dłużnik. Podobnie z przysądzeniem, czyli po wcześniejszej licytacji i przybiciu, nabywca wpłaca pieniądze na konto komornika, a sąd przysądza przedmioty licytacji nabywcy – na to także dłużnik może składać skargi. Gdy przysądzenie się uprawomocni, to dopiero wtedy sąd udziela zgody na podział pieniędzy pomiędzy wierzycieli. Ten podział dłużnik także może zaskarżyć, co przedłuża uprawomocnienie się wyroku sądu.
Niestety przepychanki między komornikiem, sądem i dłużnikami sprawiły, że czas płynął, a bank nieubłaganie naliczał odsetki, stąd tak wysokie kwoty. W sprawach długów i komorniczych zajęć oraz licytacji warto rozważyć, czy przedłużanie procedur może wpłynąć jakkolwiek na korzyść dłużnika, bo jeśli nie ma on wielkich szans na uzyskanie pozytywnych dla siebie wyroków, to może się okazać, że sam wpędzi się w większe kłopoty niż gdyby nie podejmował żadnych działań. W takich sytuacjach lepiej skontaktować się z naszymi prawnikami, którzy są dostępni stale pod adresem kontakt@bezprawnik.pl, z chęcią pomogą i doradzą.
Zdjęcie pochodzi z serwisu shutterstock.com