Rządzący wciąż zastanawiają się, co zrobić w związku ze zbliżającymi się dniem Wszystkich Świętych. Obchody 1 listopada mogą być brzemienne w skutkach – tysiące Polaków ruszą nie tylko na groby, ale także w odwiedziny do dawno niewidzianej rodziny. Jak informuje rzecznik GIS, rozwiązaniem mogą być… dodatkowe dni wolne od pracy w okolicy 1 listopada.
Dodatkowe dni wolne od pracy w okolicy 1 listopada. Co zamierza rząd?
1 listopada, czyli Wszystkich Świętych, Polacy standardowo spędzają na cmentarzach, odwiedzając groby bliskich. Często w tym celu pokonują setki kilometrów. Później zazwyczaj odwiedzają dawno niewidzianą rodzinę. W 2020 r. brzmi to jak idealna recepta na zakażenie się jak największej ilości osób w krótkim czasie.
Co w związku z tym zamierzają zrobić rządzący? Nie do końca wiadomo. Na stole prawdopodobnie leżą różne scenariusze, a różni przedstawiciele ekipy rządzącej zapewniają, że na razie nikt nie rozważa zamknięcia cmentarzy. Za to, jak się okazuje, mogą zostać ustanowione dodatkowe dni wolne od pracy w okolicy 1 listopada. Wszystko po to, by Polacy rozłożyli wizyty na grobach na co najmniej kilka dni. O tym, że rząd faktycznie rozważa takie rozwiązanie, poinformował rzecznik GIS Jan Bondar. Już teraz jednak wiadomo, że nie wszyscy są przychylni przyznaniu Polakom dodatkowego wolnego. Na przykład rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz jest zdania, że Polacy mogliby takie dodatkowe dni wolne od pracy w okolicy 1 listopada potraktować jako „długi weekend”. A to mogłoby z kolei zaowocować jeszcze większą ilością wyjazdów i wzmożonych kontaktów z innymi osobami.
Nie dość, że nie stać nas na takie rozwiązanie, to jeszcze nie wyeliminuje ono problemu
Odgórne ustanowienie dodatkowych dni wolnych w tym momencie byłoby kolejnym ciosem dla gospodarki. Może stosunkowo niewielkim, ale trzeba przecież pamiętać, że w każdej chwili rząd może wprowadzić jeszcze bardziej radykalne ograniczenia. Kolejne restrykcje uderzą z kolei w przedsiębiorców – a wielu z nich ledwo udało się utrzymać swój biznes po pierwszej fali pandemii koronawirusa.
Nie ma też wątpliwości, że dodatkowe dni wolne wcale nie sprawią, że Polacy faktycznie rozłożą wizyty na cmentarzu na kilka dni. Prawdopodobnie większość i tak postanowiłaby odwiedzić groby 1 listopada, a wolne dni mogłyby stać się pretekstem do zatrzymania się na dłużej u rodziny. Obowiązek zakrywania twarzy na cmentarzach – chociaż potrzebny – też raczej nie zapobiegnie gwałtownemu wzrostowi liczby zakażeń, z jakim możemy mieć do czynienia po Wszystkich Świętych. Rząd musi sięgnąć po bardziej radykalne rozwiązania.