Instalacje fotowoltaiczne wciąż cieszą się wielką popularnością, co chyba nie może dziwić, biorąc pod uwagę chociażby zapowiadane podwyżki cen prądu. Dodatkową zachętą jest dofinansowanie fotowoltaiki. Jednak trzeba się tu bardzo śpieszyć – rządowe środki skończą się już za kilka dni.
W ramach programu „Mój Prąd” można dostać całkiem solidne dofinansowanie do instalacji fotowoltaicznej. W tym roku to maksymalnie 3 tys. zł, choć w zeszłym roku można było dostać nawet 5 tys. zł. Przewidziane jednak na ten rok środki już są na wyczerpaniu, więc to naprawdę ostatni dzwonek na złożenie wniosku.
„Przy obecnym napływie ok. 1,6 tys. wniosków dziennie, budżet trzeciej edycji „Mojego prądu” wyczerpie się w okolicach przyszłego wtorku” – mówił w rozmowie z PAP wiceszef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Paweł Mirowski.
Budżet na tegoroczne instalacje to nieco ponad pół miliarda zł. Zdaniem Mirowskiego starczy to na około 178 tys. instalacji, a wniosków wpłynęło już 166 tys. Jednocześnie wiceszef funduszu podkreśla, że nie ma w planach żadnego zwiększania tegorocznego budżetu na instalacje.
Dofinansowanie fotowoltaiki. W przyszłości będzie inaczej
Wiadomo, że będą koleje edycje „Mojego Prądu” – lecz prawdopodobnie będą wyglądać zupełnie inaczej. Mirowski podkreśla, że w tej chwili ustala się nowy systemu rozliczania prosumentów. Nie wiadomo, jakie zasady się z tego wyklują, ale wszystko wskazuje na to, że wszystko będzie mniej korzystne dla zwykłych ludzi, którzy postanowili założyć fotowoltaikę. A w czarnym scenariuszu w ogóle przestanie się to opłacać.
Prawdopodobnie w przyszłym roku w ramach „Mojego Prądu” będzie można też uzyskać dofinansowania do instalacji domowych systemów zarządzania energią, magazynów energii czy też ładowarek do samochodów elektrycznych. To z kolei prawdopodobnie będzie oznaczać mniejsze środki na panele fotowoltaiczne.
Ci, którzy postanowili zamontować panele na swoich dachach, zwykle sporo wydali, lecz coraz więcej wskazuje, że takie inwestycje będą się zwracać coraz szybciej. Wzrosty cen energii w przyszłym roku są bowiem właściwie nieuniknione, niektórzy eksperci uważają, że rachunek przeciętnej rodziny może wzrosnąć o ok. 20 proc. Przyszłe lata nie będą lepsze, zwłaszcza biorąc pod uwagę transformację energetyczną w całej Unii. Inwestowanie w fotowoltaikę może być więc świetnym pomysłem – zwłaszcza jeśli jeszcze się uda załapać na tegoroczne dofinansowanie.