Nie jest ojcem – płacić musi. Tak wygląda zaproszenie do niezłej jatki w komentarzach. Takie historie regularnie pojawiają się w mediach, bezlitośnie obnażając brak świadomości prawnej w naszym społeczeństwie. Na czym polega domniemanie ojcostwa?
Kilka dni temu w jednym z programów interwencyjnych pojawiła się historia mężczyzny, który po rozwodzie dowiedział się, że nie jest ojcem dziecka swojej byłej żony. Historia rozgrzała internet do czerwoności i spowodowała lawinę seksistowskich komentarzy. Programy interwencyjne mają jednak to do siebie, że są nastawione na pokazanie wyłącznie jednej strony konfliktu, bezczelnie ignorując zdanie drugiej strony. Paradoksalnie bardzo często ignorowane są przepisy prawa, a programy mają tę cechę, że dyskutuje się tam o wyobrażeniach na temat prawa, a nie o rzeczywistości. Co to jest domniemanie ojcostwa?
Domniemanie ojcostwa – nasze przepisy to kalka prawa sprzed dwóch tysięcy lat
Jest takie łacińskie powiedzenie, które pamięta chyba każdy student prawa. Mówię oczywiście o słynnym mater semper certa est, czyli matka jest zawsze pewna. Kwestia ustalenia matki nigdy nie budzi wątpliwości (już pomińmy te absolutnie wyjątkowe sytuacje surogatek). Problem natomiast pojawia się, jeśli trzeba ustalić ojca. Rzymianie zaproponowali rozwiązanie tego problemu, które funkcjonuje do dzisiaj chyba we wszystkich systemach prawnych. Druga część tej paremii brzmi następująco: pater quem nuptiae demonstrant, czyli ojcem jest ten, którego wskazuje małżeństwo.
Domniemanie ojcostwa – kodeks rodzinny i opiekuńczy
Domniemanie ojcostwa wynika z art. 62 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, i tak jak wspomniałem wcześniej, jest to rozwiązanie wręcz bezczelnie skopiowane z kodeksu Justyniana.
§ 1. Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki.
Dalsze przepisy zawierają kilka wyjątków od tej zasady, takich jak urodzenie dziecka w wyniku zabiegu in vitro czy ponowne wyjście za mąż. Domniemanie ojcostwa to bardzo silne domniemanie, co oznacza, że może być obalone tylko w wyjątkowych sytuacjach, ponieważ jego celem jest ułatwienie ustalenia pewnego stanu faktycznego, a tym samym ułatwienie obrotu prawnego.
Domniemanie ojcostwa – zaprzeczenie ojcostwa
Domniemanie ojcostwa polega na stwierdzeniu prostego faktu, czyli tego, czy dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa lub w określonym terminie po jego ustaniu. Jeżeli urodziło się w tym terminie, w sensie prawnym mąż matki zawsze będzie uznany za ojca. Prawo prawem, a życie życiem dlatego ustawodawca musiał przewidzieć pewne odstępstwa od domniemania ojcostwa. Te są bardzo rygorystyczne. Już w art. 62 znajdziemy podstawowy warunek, jaki trzeba spełnić
§ 3. Domniemania powyższe mogą być obalone tylko na skutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa.
Łatwo zauważyć, że to jest jedyna prawna możliwość obalenia domniemania ojcostwa. Nie istnieje inna droga na załatwienie tego, a już w szczególności nie wystarczy samo oświadczenie mężczyzny w tym przedmiocie.
Domniemanie ojcostwa – powództwo o zaprzeczenie ojcostwa
Jedynym warunkiem do obalenia domniemania ojcostwa jest powództwo o zaprzeczenie ojcostwa. To samo w sobie jest rygorystycznym warunkiem. Dalsze przepisy dodatkowo warunkują możliwość wytoczenia tego powództwa.
art. 63. Mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka przez żonę, nie później jednak niż do osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.
Tak, dobrze czytacie. Mężczyzna ma tylko pół roku na wytoczenie tego powództwa. Gdy się z tym spóźni albo nawet dowie zdecydowanie później, to mówiąc kolokwialnie, klamka zapadła.
Powództwo o zaprzeczenie ojcostwa po terminie
Po raz kolejny należy zauważyć, że prawo prawem, a życie życiem. Żyjemy w czasach, kiedy testy DNA są dostępne na wyciągnięcie ręki. Do rzadkości również nie należy sytuacja, w której ojciec nabiera wątpliwości co do ojcostwa zdecydowanie później niż 6 miesięcy. Dla takich sytuacji ustawodawca przewidział jeszcze jedną furtkę, a mianowicie art. 86 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Powództwo o ustalenie lub zaprzeczenie ojcostwa oraz o ustalenie bezskuteczności uznania ojcostwa może wytoczyć także prokurator, jeżeli wymaga tego dobro dziecka lub ochrona interesu społecznego.
Jedynym wyjściem dla mężczyzny pozostaje zatem wniosek do prokuratora, aby ten wytoczył powództwo o zaprzeczenie ojcostwa. Trzeba jedna pamiętać, że prokurator w żadnym wypadku nie jest pełnomocnikiem ojca dziecka ani nie działa w jego imieniu. Prokurator kieruje się tylko i wyłącznie dobrem dziecka działając jako organ stojący na straży prawa. Prokurator powinien dążyć do eliminowania z obrotu prawnego sytuacji, które nie są zgodne z prawem.
Domniemanie ojcostwa – czy mogę przestać płacić alimenty?
Ustawodawca bardzo wyraźnie wyznaczył granice i sposoby, w jaki ojciec może domagać się obalenia domniemania ojcostwa. Możemy spierać się, czy przepisy kodeksu rodzinnego są w tej kwestii surowe, czy nie, ale nie możemy zapominać, że w każdym sporze, w jakim bierze udział dziecko, to jego dobro jest najważniejsze zarówno dla sądu, jak i prokuratora. Domniemanie ojcostwa to bardzo silne domniemanie, które można obalić tylko i wyłącznie na warunkach określonych prawem. To właśnie dlatego sam fakt zrobienia testów DNA nie wystarczy do tego, aby jednostronnie po prostu przestać płacić alimenty na dziecko czy uchylić się od innych skutków, jakie niesie za sobą ojcostwo.