Przepisy nie pozostawiają cienia złudzeń: przedsiębiorca ma prawo decydować o ubiorze swoich pracowników. Nie oznacza to jednak, że ma w tej kwestii pełną dowolność. W kodeksie pracy znajdziemy kilka istotnych ograniczeń. Dress code w firmie nie może na przykład dyskryminować ani naruszać godności i innych dóbr osobistych personelu. Co jednak z przypadkami bezcelowości?
Kodeks pracy traktuje kwestię ubioru pracowników dość pobieżnie, wręcz po macoszemu
Dress code w firmie ma dwa podstawowe zastosowania. Pierwsze to wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem i higieną pracy. Do tej kategorii na dobrą sprawę możemy wrzucić także troskę o wygodę pracowników, co przecież też się czasem zdarza. Drugim powodem decydowania przez przedsiębiorców o ubiorze personelu jest troska o wizerunek firmy. Niektórzy szefowie uważają, że ubranie pracowników w jednolite stroje wzmacnia więzi w zespole. Inni są zdania, że firma sprawia wrażenie poważnej i odnoszącej sukces, jeśli wszyscy będą w niej nosić garnitury.
Czy jednak przedsiębiorca może w ogóle zgodnie z prawem wprowadzić określony dress code w firmie? Przepisy kodeksu pracy są w tej kwestii w zasadzie jasne: jak najbardziej, pracodawca ma taką możliwość. Wynika ona z art. 104¹ §1 pkt 1) tejże ustawy, która określa dopuszczalne elementy składowe zakładowego regulaminu pracy.
Regulamin pracy, określając prawa i obowiązki pracodawcy i pracowników związane z porządkiem w zakładzie pracy, powinien ustalać w szczególności:
1) organizację pracy, warunki przebywania na terenie zakładu pracy w czasie pracy i po jej zakończeniu, wyposażenie pracowników w narzędzia i materiały, a także w odzież i obuwie robocze oraz w środki ochrony indywidualnej i higieny osobistej;
W tym wypadku chodzi raczej o organizację pracy oraz obowiązki pracowników jako takie niż o wyposażenie pracowników w odzież i obuwie robocze. Dress code w firmie ma dodatkowo mocne podstawy w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Warto jednak zauważyć, że już na tym etapie zaczynają się nam różnego rodzaju istotne zastrzeżenia.
Na przykład wyrok z 25 stycznia 2005 r. (sygn. akt I PK 153/04) dopuścił zwolnienie dyscyplinarne pracownika, który brakiem stroju korporacyjnego zagroził interesom pracodawcy. Co ciekawe, interes ten nie musi się wcale ograniczać do rzeczywistej albo potencjalnej szkody o charakterze materialnym. Podpowiada nam to bardzo interesujący fragment uzasadnienia tego wyroku:
Interesu pracodawcy nie można przy tym sprowadzać wyłącznie do szkód majątkowych oraz interesu materialnego. Pojęcie to obejmuje także elementy niematerialne, jak dyscyplina pracy czy poszanowanie przez pracowników majątku i dobrego imienia pracodawcy.
Nie każdy interes pracodawcy jest w stanie uzasadnić określony dress code w firmie
Co do zasady, dress code w firmie powinien być powiązany z jakimiś obiektywnymi przesłankami. Przytoczony wyżej fragment uzasadnienia sugeruje jednak, że nie muszą one być jakoś szczególnie restrykcyjne. Wystarczy na przykład, że pracownicy pełnią funkcje reprezentacyjne, albo po prostu mają kontakt z klientem. Przedsiębiorca ma prawo wymagać od swojego personelu nie tylko określonego ubioru, ale także troski o higienę osobistą. To jednak można poniekąd z obowiązków pracowniczych w zakresie BHP.
Powyższe dość liberalne zasady, niewynikające przecież wprost z przepisów kodeksu pracy, nie oznaczają, że pracodawca ma pełną dowolność. To właśnie wspomniana przed chwilą ustawą stawia dość konkretne ograniczenia. Znajdziemy je już w początkowych przepisach kodeksu. Dress code w firmie nie może naruszać godności i innych dóbr osobistych pracownika. Tym samym nie możemy domagać się od naszego personelu przychodzenia do pracy w samej bieliźnie czy zakładania ośmieszającego stroju.
Kolejnym istotnym ograniczeniem jest kodeksowy zakaz dyskryminacji. Nie możemy na przykład narzucać określonych wymogów pracującym w naszej firmie kobietom przy pozostawienia pełnej dowolności dla mężczyzn. Działa to zresztą w drugą stronę. Warto także wspomnieć, że dress code w firmie powinien uwzględniać także tożsamość płciową naszych pracowników. Kolejny wyrok Sądu Najwyższego podpowiada, że nie możemy zmuszać danej osoby do stosowania norm zgodnych z jej płcią oficjalną, jeśli rzeczywista jest akurat odmienna. To również byłby przejaw niezgodnej z prawem dyskryminacji.
Należy także wspomnieć o ograniczeniach związanych z BHP. Zmuszanie pań do noszenia butów na wysokim obcasie jest po prostu niezdrowe. W grę wchodzi także zwiększone ryzyko różnego rodzaju wypadków związanych z potknięciem się. Tym samym taki element firmowego dress code staje się automatycznie niedozwolony. Nie ma przy tym znaczenia, że z jakiegoś powodu cieszyłoby to oko pracodawcy.
Co z sytuacjami, gdy dress code w firmie jest kompletnie bezcelowy? Wyobraźmy sobie na przykład, że postanowimy ubrać w garnitury informatyków niemających większej styczności z klientami i pracującymi głównie przy komputerach. Sens takiego posunięcia jest właściwie żaden. Brak konkretnych regulacji w kodeksie pracy sprawia jednak, że w najlepszym wypadku przesuwamy się do swego rodzaju szarej sfery. Takie zapisy zakładowego regulaminu pracy nie wydają się wprost niezgodne z prawem.