Na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent poinformował, że jednak zawetuje ustawę znaną jako „lex TVN”.
Prezydent Duda wetuje lex TVN
Przed świętami Sejm dość niespodziewanie przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji znaną jako lex TVN – odrzucając senackie weto. Ustawa trafiła na biurko prezydenta, który zasadniczo miał w tym wypadku trzy opcje – podpisać ustawę, skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego lub zawetować. Jak się okazuje, Andrzej Duda zdecydował się na to ostatnie rozwiązanie – o czym poinformował podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
Jak przypomniał prezydent podczas konferencji (a co media przywoływały wielokrotnie od czasu przyjęcia nowelizacji przez Sejm), już wcześniej kilkukrotnie odnosił się do kwestii ewentualnego podpisania lex TVN. W sierpniu Duda twierdził, że ustawy nie podpisze – głównie ze względu na sojusz polsko-amerykański i podpisane z USA umowy – a zwłaszcza polsko-amerykański traktat o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych.
Z dzisiejszych słów prezydenta wynika, że to właśnie ta umowa – i konstrukcja nowelizacji, która wymuszałaby na Discovery zbycie udziałów w ciągu 6 miesięcy – zaważyła na tym, że Duda jednak wetuje lex TVN. Jak prezydent stwierdził podczas konferencji,
Mówimy o spółce, która niedawno uzyskała koncesję. Państwo udzieliło zgody na emisję telewizyjną. Trzeba sobie zadać pytanie, w jakim stopniu jest to uderzenie w coś co nazywamy interesami w toku, w prawa, które zostały dobrze nabyte zgodnie z prawem. Mamy bez wątpienia do czynienia z ingerencją.
Okazuje się również, że to właśnie traktat polsko-amerykański – przynajmniej oficjalnie – był powodem, dla którego prezydent nie zdecydował się na skierowanie ustawy do TK. Jak podkreślił na konferencji,
Kiedy Trybunał zajmuje sie wnioskiem prezydenta w trybie prewencyjnym, to ustawa jest rozpatrywana tylko pod względem konstytucji. Traktat jest tylko pośrednio powiązany z konstytucją. Nie mogę więc powiedzieć na 100%, że TK odniósłby się do kwestii tego traktatu.
Polska właśnie uniknęła arbitrażu międzynarodowego
Fakt, że prezydent Duda jednak wetuje lex TVN i kieruje tym samym ustawę do Sejmu do ponownego rozpatrzenia, oznacza de facto, że nowelizacja nie ma już właściwie szans na przyjęcie. Sejm teoretycznie mógłby odrzucić weto prezydenta, ale tylko większością kwalifikowaną 3/5 głosów (w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów). Ich uzbieranie jest w tym momencie praktycznie niemożliwe.
Decyzję prezydenta można oczywiście rozpatrywać w taki sposób, w jaki on sam to przedstawił (czyli w kontekście wywiązywania się z zawieranych umów oraz obrony pluralizmu mediów), jednak warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Dzięki wetu Polska uniknęła arbitrażu międzynarodowego – w który niewątpliwie zostałaby wciągnięta, gdyby ustawa została podpisana (lub skierowana do TK i uznana za zgodną z konstytucją). W zasadzie nie ma wątpliwości, że Polska przegrałaby sprawę – czego, w odróżnieniu od np. wyroków TSUE, nie mogłaby już tak łatwo zignorować. Być może zatem politycy obozu rządowego dokonali ponownej kalkulacji, a decyzja prezydenta tylko z pozoru jest przeciwna interesom partii władzy.