Prawo przedsiębiorców wyraźnie przesądza, że działalność nierejestrowana to nie działalność gospodarcza. Osoba, która ją wykonuje, nie jest przedsiębiorcą. Tylko czy same ustawowe zapisy dostatecznie mocno oddziałują na rzeczywistość? Niespecjalnie. Podstawowe obowiązki takiego nie-przedsiębiorcy pozostają zbliżone względem ich pełnoprawnych kolegów.
Ustawodawca wciąż ma rozwiązanie dla osób, które nie chcą zostać pełnoprawnym przedsiębiorcą
Działalność nierejestrowana to dość szczególna instytucja prawna zawieszona gdzieś pomiędzy prowadzeniem firmy a wykonywaniem zleceń. Co do zasady chodzi o drobną działalność zarobową osób fizycznych, która funkcjonalnie jest łudząco wręcz podobna do prowadzenia mikroprzedsiębiorstwa. Różnicą jest jednak skala osiąganych przychodów. To właśnie dlatego w świetle art. 5 ust. 1 prawa przedsiębiorców działalność nierejestrowana to nie działalność gospodarcza.
1. Nie stanowi działalności gospodarczej działalność wykonywana przez osobę fizyczną, której przychód należny z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 75% kwoty minimalnego wynagrodzenia, o którym mowa w ustawie z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. z 2020 r. poz. 2207 oraz z 2023 r. poz. 1667), i która w okresie ostatnich 60 miesięcy nie wykonywała działalności gospodarczej.
Warto przypomnieć, że drugiej połowie 2024 r. mówimy o kwocie 3225 zł. Przekroczenie limitu osiąganych miesięcznego przychodu sprawia, że musimy w ciągu 7 dni zarejestrować naszą działalność w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Od tego momentu nasz status jako przedsiębiorcy nie budzi żadnej wątpliwości. Dopóki jednak mieścimy się w limicie, dopóty dysonans pomiędzy stanem prawnym a faktycznym jest wręcz uderzający.
Co właściwie odróżnia działalność nierejestrowaną od tej pełnoprawnej poza brakiem obowiązków natury rejestracyjnej? Nie podlegamy obowiązkowym dla przedsiębiorców składki na ubezpieczenia społeczne oraz konieczności odprowadzania składki zdrowotnej. Przy czym dla nas naprawdę lepiej by było, żebyśmy mieli jakiś tytuł do ubezpieczenia zdrowotnego. Jeżeli w ramach naszej działalności świadczymy usługi, to opłacamy składki w taki sam sposób, jak inni zleceniobiorcy.
Nie musimy też odprowadzać składek na podatek dochodowy oraz nie podlegamy podatkowi VAT. Nie wynika to jednak bezpośrednio z charakteru działalności nierejestrowanej. Po prostu zwolnienie z VAT obejmuje większość przedsiębiorców, którzy osiągają roczne przychody poniżej 200 tys. zł. Tego poziomu nie jesteśmy w stanie osiągnąć bez rejestracji firmy. Wreszcie: nie musimy zaprzątać sobie głowy firmową księgowością, przynajmniej w zdecydowanej większości.
Działalność nierejestrowana to nie działalność gospodarcza, ale podobieństw jest więcej niż różnic
Gdyby poprzestać na wspomnianych wyżej korzyściach, to moglibyśmy stwierdzić, że sprawa nie ulega wątpliwości – działalność nierejestrowana to nie działalność gospodarcza właśnie przez te różnice. Warto także wspomnieć o tym, że nie możemy sobie wybrać formy opodatkowania. Do dyspozycji mamy jedynie skalę podatkową i przeznaczony dla niej formularz PIT-36.
Są jednak także podobieństwa. Zacznijmy od wspomnianej wyżej księgowości. Wciąż musimy prowadzić uproszczoną ewidencję sprzedaży. To wymóg już stosunkowo bliski przedsiębiorcom rozliczającym się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Ci, którzy wciąż mogą korzystać z opodatkowania w formie karty podatkowej, nie muszą robić nawet tego.
Jakby tego było mało, musimy także na życzenie naszych klientów wystawiać faktury albo przynajmniej rachunki. Zasady ich sporządzania i numerowania są takie same jak w przypadku pełnoprawnych przedsiębiorców. Co więcej, może i jesteśmy zwolnieni z podatku VAT, ale wciąż dotyczą nas przepisy ustawy o podatku od towarów i usług. To oznacza, że niektórzy nie-przedsiębiorcy prowadzący działalność nierejestrowaną muszą zaopatrzyć się w kasy fiskalne.
Najważniejszym podobieństwem względem pełnoprawnej działalności gospodarczej jest jednak bezwzględny obowiązek przestrzegania praw konsumenta. Z punktu widzenia tej gałęzi prawa jak najbardziej jesteśmy przedsiębiorcami. Dotyczy nas na przykład uprawnienie konsumenta do odstąpienia od umowy zawartej na odległość, jeśli na przykład prowadzimy malutki sklepik internetowy.
Na koniec zostawiam sobie samą definicję działalności gospodarczej. Jest nią zorganizowana działalność zarobkowa, wykonywana we własnym imieniu i w sposób ciągły. Działalność nierejestrowa wypełnia wszystkie te kryteria. Żadne z nich nie porusza kwestii niskich przychodów.
Wydaje się więc, że od strony czysto funkcjonalnej działalność nierejestrowana jest formą wykonywania działalności gospodarczej. Skąd więc takie, a nie inne podejście ustawodawcy? Odpowiedź wydaje się całkiem prozaiczna. Z punktu widzenia przedsiębiorcy najważniejszym wyróżnikiem jest tutaj obowiązek rejestracji. Działalność nierejestrowana, jak sama nazwa wskazuje, nie będzie figurowała w żadnym z rejestrów przedsiębiorców. Tym samym przepisy ustawy prawo przedsiębiorców co do zasady nie będą miały wobec niej zastosowania.