PSL ostatnimi czasy rzadko wpływa na kształt debaty publicznej. Ale teraz lider tego ugrupowania wpadł na naprawdę ciekawy pomysł – dzień wolny na szczepienie na COVID-19. Wielu pracodawców może oczywiście podejść do tego rozwiązania chłodno – ale jego zalet jest zdecydowanie więcej niż wad.
Coraz więcej roczników jest „uwalnianych” do szczepień, więc widać światełko w tunelu na względnie szybki powrót do normalności. Warunek jest jednak taki, że ludzie będą się zwyczajnie chcieli szczepić. Jak wiadomo, przedstawiciele starszych roczników często nie stawiali się na wyznaczone terminy.
Jak będzie z tymi młodszymi? I tu są zagrożenia. Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że nie ma jasnych uregulowań, jak ma się zachować pracodawca, gdy jego pracownik wybiera się na szczepienie.
Szef ludowców zauważył, że często szczepienia są wyznaczane w różnych miejscowościach – niekoniecznie tam, gdzie dana osoba mieszka czy pracuje. Do tego szczepienia są często organizowane w samym środku dnia, gdy większość osób pracuje.
„Więc w dzisiaj obowiązujących przepisach pracownik musi skorzystać np. z urlopu, by móc jechać na szczepie” – narzeka polityk.
Dzień wolny na szczepienie na COVID-19? Niegłupie
Władysław Kosiniak-Kamysz postuluje więc interesujący pomysł – dzień wolny na szczepienie na COVID-19. Zalet takiego pomysłu jest sporo. Pozwoliłoby to uniknąć napięć na linii pracodawca-pracownik. Oszczędziłoby też sporo zamieszania. Bo pracownik, który mówi szefowi, że idzie na szczepienie, nie jest w stanie jasno określić, ile to wszystko potrwa. Nawet jeśli takie szczepienie odbyłoby się w… zakładzie pracy.
Nie każdy jest też w stanie przewidzieć, jak jego organizm zareaguje na szczepionkę. Lepiej więc zarezerwować ten „kontrolny” jeden dzień.
Oczywiście, jak wspomina, Kosiniak-Kamysz, można na szczepienie wziąć urlop. Jednak powiedzmy sobie szczerze – nie zachęca to specjalnie do szczepienia. Dzień wolny mógłby być więc dodatkową motywacją – a niestety całkiem sporo Polaków takiej motywacji potrzebuje.
Można stwierdzić, że dzień wolny na szczepienie oznaczałby straty dla pracodawców. Jednak przecież w interesie wszystkich firm jest, by gospodarka wróciła do dawnego rytmu. A niestety bez sprawnych szczepień bardzo trudno sobie to wyobrazić.