Od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę minęły już ponad 2 lata, a Ukraińcy, którzy wtedy zdecydowali się uciec przed wojną do Polski, zdążyli się u nas zaaklimatyzować. Z danych wynika, że ich obecność w Polsce pomaga naszej gospodarce, pomimo tego, że temat uchodźców od jakiegoś czasu rozpala emocje nie tylko u nas, ale także w innych krajach, które ich przyjęły (np. w Czechach, Słowacji czy Rumunii).
Jedna na dziesięć firm w Polsce jest zakładana przez obywateli Ukrainy
Dane świadczące o tym, że Ukraińcy dobrze radzą sobie u nas biznesowo, zostały opublikowane m.in. przez Polski Instytut Ekonomiczny. Wynika z nich, że od 2022 roku w Polsce powstało już blisko 30 tys. działalności gospodarczych, które zostały założone przez obywateli Ukrainy. Pomimo tego, że są to w znacznej mierze jednoosobowe działalności, tak masowe ich zakładanie ma korzystny wpływ na stan polskiej gospodarki. Branże, które królują wśród obywateli Ukrainy, chcących założyć działalność gospodarczą to budownictwo, usługi, a także firmy z sektora informacji i komunikacji.
Warto zaznaczyć także, że wiele ukraińskich kobiet, które uciekły przed wojną, otwiera w Polsce np. salony kosmetyczne i fryzjerskie. W ten sposób mogą one mieć lepszą kontrolę nad wykonywaniem swoich obowiązków, niż miałoby to miejsce w przypadku wykonywania pracy etatowej. Istnienie tego zjawiska tłumaczyła Katarzyna Dębkowska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego:
Tempo zakładanych w Polsce ukraińskich działalności gospodarczych nie spowalnia. Nie można tego zjawiska określić jako zryw po wybuchu wojny. Firmy nadal się zakładają, prowadzą w Polsce działalność i nie obserwujemy ich masowego likwidowania. W 2022 r. i w pierwszej połowie 2023 r. zamknięto 933 firmy, co stanowi zaledwie ok. 3 proc. wszystkich założonych w tym czasie ukraińskich działalności. Dla uchodźców wojennych to często lepsze rozwiązanie niż praca na etacie, sposób na utrzymanie siebie i rodzinny, a także praca zgodna z posiadanymi kwalifikacjami.
Przedstawiciele organizacji biznesowych są bardzo zadowoleni z takiego obrotu rzeczy
Wszyscy wiemy o tym, że duża liczba osób, które odprowadzają podatki w ramach JDG, przyczynia się do poprawy kondycji finansowej np. ZUS-u czy NFZ-u. O tym pozytywnym dla polskiej gospodarki zjawisku mówili dla portalu eDialog, przedstawiciele Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. W zeszłorocznej wypowiedzi wiceprezes tej instytucji, Andrzej Drozd chwalił przedsiębiorczość Ukraińców w Polsce. Podkreślał także, że przyczynia się ona do poprawy stanu polskiego rynku pracy, ponieważ wielu Ukraińców prowadzi w Polsce firmy, w których pracuje duża liczba pracowników.
Polski Fundusz Rozwoju podawał w tamtym roku, że z podatków i składek uchodźców w Polsce, wpłynęło do ZUS-u około 4 mld złotych w roku 2022 oraz 6 mld złotych w roku 2023.
Ilu uchodźców przebywających w Polsce pracuje? W tym wypadku dane nie są aż tak bardzo optymistyczne
Z danych opublikowanych na początku bieżącego roku przez PIE wynika, że 65 proc. uchodźców, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego 2022 roku, pracuje. Jednak z danych można także wywnioskować, że mierzą się oni z dużymi trudnościami na polskim rynku pracy. O ich zmaganiach mówili eksperci PIE w raporcie „Uchodźcy z Ukrainy na polskim rynku pracy: możliwości i przeszkody”. Niestety możemy przeczytać w nim o przypadkach dyskryminacji narodowościowej uchodźców na rynku pracy, niewłaściwego wynagradzania, nierównego traktowania, nadmiernego obciążania pracą, a także wykorzystywania ich słabszej pozycji na polskim rynku pracy. Polscy pracodawcy często także nie chcą akceptować umiejętności uchodźców, nabytych jeszcze na Ukrainie. To prowadzi do sytuacji, w których Ukraińcy często wykonują pracę dużo poniżej swoich kwalifikacji.
Eksperci PIE przeprowadzili także eksperyment, który miał na celu zwrócenie uwagi na problem preferowania polskich kandydatek na konkretne stanowiska pracy. Wynikało z niego, że w przypadku zawodów, które nie wymagają specjalistycznych umiejętności, pracodawcy często decydowali się na wybieranie polskich kandydatek na konkretne stanowisko w firmie. Eksperci PIE doszli do wniosku, że nader często na etapie rekrutacji mają miejsce zjawiska dyskryminacyjne w stosunku do ukraińskich kobiet, aplikujących do polskich firm. Jednak w przypadku stanowisk wymagających specjalistycznych kwalifikacji, tego typu zjawiska nie było tak bardzo widoczne.
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwracali jednak uwagę, że zjawisko dyskryminacji narodowościowej podczas rekrutacji jest obecne nie tylko w Polsce. Imigranci, którzy znaleźli się w danym kraju pod przymusem, z natury rzeczy radzą sobie gorzej na rynku pracy niż autochtoni. Fachowcy PIE przytaczali przykłady krajów dużo bardziej rozwiniętych, gdzie tzw. callback rate był dużo niższy w przypadku migrantów. Często nie ma przy tym znaczenia fakt, że migranci mogli pochwalić się imponującym doświadczeniem zawodowym.
Artykuł stanowi część cyklu „Wolność Gospodarcza„, prowadzonego na łamach Bezprawnika w ramach projektu komercyjnego realizowanego z Fundacją Wolności Gospodarczej. To założona w 2021 roku fundacja, której filarami jest liberalizm gospodarczy, nowoczesna edukacja, członkostwo Polski w Unii Europejskiej i państwo prawa. Więcej o działalności i bieżących wydarzeniach możecie przeczytać na łamach tej strony internetowej.