Gdzie najtańsze paliwo? To pytanie pojawia się w naszych głowach coraz częściej, bo widzimy to co dzieje się na stacjach benzynowych. Ceny, które wystrzeliły wraz z początkiem napaści Rosji na Ukrainę, wcale nie chcą spadać. Może i ich poziom jest stabilny, ale są wciąż rujnujące dla naszych portfeli. W jakiej części Polski zatem na paliwie (relatywnie) najbardziej zaoszczędzimy?
Gdzie najtańsze paliwo?
Według informacji serwisu e-Petrol obecnie litr 95-ki kosztuje w Polsce średnio 6 złotych i 65 groszy. Z kolei paliwu 98 do pełnych siedmiu złotych brakuje zaledwie grosika. Cena Diesla to 7,42 zł, a gazu LPG 3,69. To rzecz jasna ceny uśrednione, bo jeśli spojrzymy na mapę Polski, to możemy zobaczyć czasami całkiem spore różnice między województwami. Co jednak nie zmienia faktu, że na absolutnie każdej stacji w naszym kraju są obecnie rekordowe ceny paliw.
Z zestawienia publikowanego codziennie przez portal Auto Centrum wynika, że najtańsze paliwo jest obecnie w województwie świętokrzyskim (jeszcze raz podkreślam – to wartość uśredniona). Cena to 6,44 zł i jest to praktycznie jedyny polski region, w którym udaje się zejść poniżej bariery 6 złotych i 50 groszy (jest jeszcze zachodniopomorskie – średnio 6,49 zł/l). Następnie mamy kilka województw, gdzie te ceny oscylują pomiędzy 6,50 i 6,60. To łódzkie, mazowieckie, pomorskie, śląskie i małopolskie.
Absolutnie najdroższe paliwo dostaniemy w tej chwili w województwie podkarpackim. Tam średnia cena za litr to aż 6,77 złotych za litr! W dodatku mówimy tu o jednym z uboższych regionów kraju, ale jednocześnie położonym bardzo blisko obszaru działań wojennych na Ukrainie. Co tłumaczy inne zapotrzebowanie na paliwo właśnie w tym miejscu. Sporo (6,75 zł/l) płacą też mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego. W kategorii pomiędzy 6,60 a 6,70 mieszczą się za to województwa dolnośląskie, łódzkie, opolskie, podlaskie, wielkopolskie i warmińsko-mazurskie.
Tankowanie to męka
Pamiętacie jak na początku roku rząd wprowadził niższy VAT na paliwo? Efekt na stacjach zobaczyliśmy szybko i na chwilę odetchnęliśmy z ulgą. Dziś możemy już o tym myśleć tylko z rozrzewnieniem, bo efekt szybko został zatracony. Dziś rządzący już nawet nie próbują bawić się w komiczne zestawienia typu „paliwo w Polsce tańsze niż w Norwegii”. Wysokie ceny benzyny wpływają na wszystko – nie tylko na koszt naszych codziennych dojazdów do pracy, ale też na ceny usług i produktów. Niestety póki co nic nie zapowiada jakiegoś wyraźnego spadku tych ekstremalnie wysokich cen. Wraz z rosnącymi ratami kredytowymi i coraz droższym jedzeniem paliwo stało się elementem składowym rujnowania naszych portfeli.