AI w motoryzacji odgrywa coraz większą rolę, nie wszyscy chyba jednak uświadamiamy sobie skalę zmian. Naukowcy z Obserwatorium Motoryzacji i Mobilności uniwersytetu Luiss Business School w Rzymie opublikowali wyniki badań nad rolą i stopniem wykorzystania sztucznej inteligencji w motoryzacji. Raport „Nowa era samochodu: Automobile Sapiens – Sztuczna inteligencja i jej wpływ na świat motoryzacji” wskazuje, że już wkrótce „inteligentne samochody” staną się naszą codziennością.
SI w motoryzacji jest już standardem
Inteligentne samochody są na rynku obecne od przynajmniej kilku lat, jednak wciąż większość na ulicach stanowią pojazdy klasyczne – z bardziej lub mniej zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa i wsparciem kierujących, ale wciąż mowa o swojego rodzaju klasyce. Nie oznacza to jednak, że nie prowadzi się prac nad nowymi technologiami, czy wykorzystaniem sztucznej inteligencji przy projektowaniu kolejnych modeli samochodów.
Od wielu lat przykładowo duże emocje wzbudzają samochody autonomiczne, nad którymi trwają prace w koncernach takich jak Tesla, czy bardziej kojarzone z klasyką BMW, Ford, Volvo, czy Toyota. Wsparcie w tym zakresie oferują m.in. Google, czy Apple. Do niedawna niewiele jednak wskazywało na to, że inteligentne pojazdy już wkrótce zdominują rynek. Wspomniany raport ukazuje jednak rzeczywistość z zupełnie innej strony, chociaż wciąż trudno liczyć, że już wkrótce pojazdy będą poruszać się po drogach bez kierowców. Mogą jednak ich wyręczyć w wielu kwestiach i ograniczyć ilość wypadków.
Sztuczna inteligencja już wkrótce ma zdominować rynek motoryzacyjny
Zgodnie z danymi, zawartymi w raporcie „Nowa era samochodu: Automobile Sapiens – Sztuczna inteligencja i jej wpływ na świat motoryzacji”, pojazdy, których działanie jest definiowane przez sztuczną inteligencję, w 2021 roku miały udział w rynku na poziomie zaledwie 3,4%. W najbliższych latach czeka nas jednak kolosalna zmiana – zdaniem ekspertów, udział motoryzacji tego typu w rynku wzrośnie w 2030 roku aż do 90%. Oznacza to, że aż 9 na 10 sprzedawanych samochodów będzie wyposażone w zaawansowane rozwiązania, dostępne dzięki pracom nad rozwojem sztucznej inteligencji.
Inwestycje cyfrowe motoryzacji w 2030 roku mają mieć wartość ponad 70 milionów dolarów. Szacuje się, że SI w przemyśle samochodowym będzie stanowiła 20% wartości generowanej przez tę branżę. Każdy koncern ma również do tego czasu zacząć korzystać z tej technologii – obecnie z SI dla motoryzacji korzysta zaledwie 20-30% przemysłu motoryzacyjnego.
Jak według raportu mają wyglądać samochody niedalekiej przyszłości?
Myśląc o „samochodach przyszłości” w głowie mamy prawie kosmiczne pojazdy z kreskówki „Jetsonowie”, podróżującym w czasie DeLoreanie z „Powrotu do Przyszłości”, czy futurystycznych (i ekologicznych) pojazdach przedstawionych w „Człowieku Demolce”. Prawdziwy „samochód przyszłości” (w dodatku niedalekiej) wcale nie musi jednak wyglądać jak miniatura promu kosmicznego. Zdecydowanie nie będzie też lewitował, czy poruszał się pomiędzy wymiarami, jednak i tak będzie rewolucyjny.
Badanie Obserwatorium Motoryzacji i Mobilności uniwersytetu Luiss Business School w Rzymie wskazuje, że samochody SI będą zdolne do interakcji z użytkownikiem pojazdu oraz z otoczeniem, a jego działanie będzie autonomiczne i podobne do ludzkiego (przy wykluczeniu jednak ludzkich błędów, spowodowanych m.in. dekoncentracją). Samochody mają więc być komputerami, które nie tylko będą w stanie odpowiednio zareagować w obliczu zagrożenia, ale również będą posiadać funkcje takie jak: rozpoznawanie twarzy, biometryczną klimatyzację, czy zdolność interakcji z infrastrukturą drogową.
Inteligentne samochody wcale nie są taką nowością, ani rewolucją
Prace nad budową pojazdów autonomicznych były prowadzone już w latach 80. (czyli w czasie, gdy na Polskich drogach królowały Maluchy, Łady i Polonezy), jednak dopiero w XXI wieku technologia zaczęła wzbudzać nadzieję branży motoryzacyjnej. Własne samochody autonomiczne zbudowały już takie koncerny jak m.in. General Motors, Audi, czy Volvo. Dużo mówiło się również o autonomicznym Google Car. Inteligentny samochód jednak wcale nie jest synonimem samochodu autonomicznego.
Nie wszystkie samochody SI muszą jednak być pojazdami w pełni autonomicznymi (chociaż i nad tym branża motoryzacyjna prężnie pracuje), jednak z pewnością będą wyposażone w zaawansowane systemy bezpieczeństwa (już teraz większość nowych samochodów upomina kierowcę, gdy ten nie trzyma rąk na kierownicy, oponuje, gdy ten chce bez kierunkowskazu przeciąć linię ciągłą, automatycznie hamuje, gdy zarejestruje przeszkodę, a także wzywa pomoc w razie wypadku). Standardem ma się stać również system drive-by-wire, czyli technologia polegająca na wyjorzystaniu elektronicznych systemów zamiast mechanicznych połączeń, czy funkcje włączane za pomocą gestów.
Podsumowując, nawet jeżeli raport trafnie przewiduje kolosalny wzrost sprzedaży „inteligentnych pojazdów”, wciąż trudno mówić o masowej produkcji samochodów autonomicznych, czy o „kosmicznych” rozwiązaniach, rodem z filmów Seince Fiction. SI ma być wykorzystywana głównie do ułatwienia kierowcy współpracy ze swoim pojazdem i do zapewnienia bezpieczeństwa na drodze.