Lepiej poważnie potraktować zakaz deptania po cudzej trawie. Za jej niszczenie można zapłacić sporą karę

Prawo Dołącz do dyskusji
Lepiej poważnie potraktować zakaz deptania po cudzej trawie. Za jej niszczenie można zapłacić sporą karę

Wydawać by się mogło, że zakazy „nie deptać trawy” nie mają żadnego znaczenia prawnego. Okazuje się jednak, że wszelkiej maści szkodnictwo ogrodowe oraz niszczenie cudzej trawy stanowią wykroczenie. Kara za deptanie trawnika może być całkiem wysoka.

Kara za deptanie trawnika jest czymś, co ustawodawca wprost uwzględnił w kodeksie wykroczeń

Co jakiś czas możemy się spotkać z zakazami mogącymi budzić nasze zdziwienie. Jednym z nich są tabliczki z napisem „nie deptać trawy” lokowane w miejscach, które są ogólnodostępne. Niekiedy aż się prosi, by przez taki trawnik skrócić sobie drogę. Irracjonalne zamiłowanie miejskich planistów w Polsce do kątów prostych jest w końcu znane nie od dzisiaj. Co więcej, na taki osiedlowy trawnik niektórzy wyprowadzają psy, by mogły załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Jeszcze inni po prostu lubią się relaksować w takim środowisku.

Nic dziwnego, że nie każdy chce takie zakazy traktować poważnie. Takie osoby popełniają jednak błąd, lekceważąc potrzebę zachowania cudzego trawnika w stanie możliwie nienaruszonym. Jego niszczenie stanowi bowiem wykroczenie. Ściślej mówiąc: istnieje kilka różnych przepisów, które potencjalnie możemy w takiej sytuacji złamać.

Na początek przyjrzyjmy się najbardziej typowej sytuacji. Mowa o art. 144 kodeksu wykroczeń, który umożliwia karanie osób, które niszczą lub uszkadzają roślinność służącą

§ 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu,
podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

§ 2. Kto usuwa, niszczy lub uszkadza drzewa lub krzewy stanowiące zadrzewienie przydrożne lub ochronne albo żywopłot przydrożny,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 lub 2 można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.

Jak widać, kara za deptanie trawnika została wprost wskazana przez ustawodawcę. Warto wspomnieć, że zakaz dotyczy nie tylko trawy, ale także innych roślin. To konkretne wykroczenie popełniamy także w innego rodzaju sytuacjach. Na przykład wówczas, gdy zniszczenia spowoduje zwierzę będące pod naszą opieką. Niszczenie przydrożnych drzew i żywopłotów jest traktowane jeszcze surowiej.

Władowanie się komuś do ogródka jak świnia w pomidory może nas kosztować nawet 3 tysiące złotych

Wykroczenie z art. 144 kodeksu wykroczeń dotyczy roślinności na terenach przeznaczonych do użytku publicznego. Zwykle będzie to własność gminy albo którejś spółdzielni mieszkaniowej. Cechą wspólną tego typu terenów jest najczęściej brak ogrodzenia, które jakoś ograniczałoby wstęp osobom postronnym. Co jednak jeśli wejdziemy na teren osoby całkowicie prywatnej i tam narobimy szkód w roślinności? Możliwości są właściwie dwie. Karę za zniszczenie czyjejś trawy znajdziemy także w art. 156 przytaczanej ustawy.

§ 1. Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę,
podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

§ 2. Jeżeli czyn godzi w mienie osoby najbliższej, ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.

§ 3. W razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.

Z pewnością każdy dostrzeże mały haczyk. Wskazany wyżej przepis obejmuje jedynie grunty rolne lub leśne. Nie ma w tym nic zaskakującego. Często takie tereny rzadko są w całości zagrodzone. Zabronione jest niszczenie nie tylko trawy, ale także zasiewów lub sadzonek. W przypadku typowych ogrodów zastosowanie będzie miał inny przepis: art. 150.

§ 1. Kto uszkadza nienależący do niego ogród warzywny, owocowy lub kwiatowy, drzewo owocowe lub krzew owocowy,
podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.

§ 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.

§ 3. W razie popełnienia wykroczenia orzeka się nawiązkę do wysokości 1500 złotych.

Tutaj żadna kara za deptanie trawnika teoretycznie sprawcy nie grozi. Czym innym są jednak warzywa, rośliny owocowe i posadzone w danym ogrodzie kwiaty. W tym przypadku na uwagę zasługuje stosunkowo wysokie zagrożenie karą. Grzywna może wynieść nawet 1500 zł, do tego dochodzi nawiązka na rzecz pokrzywdzonego o tej samej maksymalnej wysokości.

Wykroczenie stanowi również nieopuszczenie czyjegoś ogrodu na wezwanie, warte d0 500 zł grzywny. Karę dostaniemy także za zaśmiecanie publicznie dostępnych ogrodów, trawników i zieleńców. Wyniesie nie mniej niż 500 zł.