Dziś mamy już jednak grudzień, a wciąż nie możemy doczekać się ani publikacji, ani uzasadnienia wydanego wyroku. Co najistotniejsze – to dopiero od dnia publikacji wyrok rzeczywiście obowiązuje, a więc znosi zakwestionowane przepisy. Do tej chwili mamy stan swoistego zawieszenia, gdy zakwestionowane przepisy w powszechnej świadomości (również bezpośrednio zainteresowanych, w tym lekarzy) zostały uchylone, a de iure obowiązują.
Kiedy zmienią się przepisy dotyczące aborcji?
Najwyraźniej tej prawno-społecznej schizofrenii mają dość również członkowie Rady Ministrów, gdyż w przyjętym dziś stanowisku wskazali, że orzeczenie „powinno zostać opublikowane niezwłocznie po ogłoszeniu uzasadnienia przez Trybunał Konstytucyjny”. Tylko co to wnosi?
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 190 Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podlegają ogłoszeniu niezwłocznie, a ich datą wejścia w życie (obowiązywania) jest właśnie data ogłoszenia, o ile inaczej nie postanowił w orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny. Natomiast na sporządzenie uzasadnienia orzeczenia Trybunał Konstytucyjny ma miesiąc, jednak wobec braku realnej sankcji za przekroczenie terminu – należy uznać tę datę za termin de facto instrukcyjny.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Przenosząc powyższe na grunt omawianej sprawy, odpowiedzialny za publikację orzeczenia Premier Mateusz Morawiecki, mimo zobowiązania do niezwłocznej publikacji (bo o żadnym odroczeniu publikacji w wyroku nie ma mowy), nie dokonał tejże od ponad miesiąca. W prezentowanych w mediach stanowiskach, przedstawiciele rządu wskazywali, iż z publikacją czekają na sporządzenie uzasadnienia wyroku przez Trybunał. Na wskazania, że żadne uzasadnienie do publikacji nie jest potrzebne i Premier czekać nie ma prawa, padały odpowiedzi, które można by sprowadzić do stwierdzenia „oj, przecież nie takie rzeczy już były”.
Można się domyślać, że obóz rządzący po prostu gra na czas, czekając z publikacją na ostudzenie społecznych emocji, zastanawiając się przy okazji, jak z kłopotliwej sytuacji wybrnąć. Oczekiwanie na uzasadnienie ma rzeczywiście o tyle sens, że zapoznanie się z uzasadnieniem pozwoli przynajmniej wyznaczyć ramy, w jakich możliwa będzie nowelizacja zakwestionowanych przepisów tak, żeby z jednej strony zadośćuczynić orzeczeniu Trybunału, a z drugiej, o ile to możliwe, jak najmniej doprowadzić do ponownej eskalacji nastrojów społecznych.
To kiedy zmienią się przepisy dotyczące aborcji?
Teraz w podobnym duchu stanowisko to sformalizowała Rada Ministrów, sugerując swojemu szefowi, że jak już uzasadnienie wyroku będzie, to chyba faktycznie opublikować już wypada:
W tym miejscu należy podpowiedzieć Radzie Ministrów, że może „niezwłocznie” to rzeczywiście nie jest określenie konkretnej liczby dni, albo data. Jednak jeśli coś jest możliwe do dokonania w ciągu kilku dni, a nie dzieje się od ponad miesiąca, to już z całą pewnością nie jest „niezwłocznie”.
Uzasadnienia wyroku natomiast nie ma w sumie i nie wiadomo kiedy będzie. Możliwe wytłumaczenia takiego stanu rzeczy są dwa– albo Trybunał najpierw wydał wyrok zgodnie z oczekiwaniami politycznymi, a teraz nie potrafi go uzasadnić, albo też czeka z podpisaniem i upublicznieniem uzasadnienia do czasu, aż otrzymał sygnał że już można.
A sygnał kiedy zmienią się przepisy dotyczące aborcji zapewne przyjdzie stąd, skąd zawsze.
Zakaz aborcji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego: