W tym roku kredytobiorcy – o ile spełnią odpowiednie warunki – nadal mogą korzystać z wakacji kredytowych. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że w przyszłym roku takiej możliwości już nie będą mieć. Gospodarczy ministrowie rządu mieli już zaproponować premierowi Donaldowi Tuskowi wycofanie się z wakacji kredytowych.
Ostateczny koniec wakacji kredytowych możliwy już w 2025 r.
Wakacje kredytowe zapoczątkował rząd Zjednoczonej Prawicy; poprzednia ekipa rządząca chciała w ten sposób pomóc kredytobiorcom, którzy ze względu na drastyczne podwyżki stóp procentowych zaczęli płacić znacznie wyższe raty kredytów. Los wakacji kredytowych w 2024 r. nie był już taki oczywisty, zwłaszcza po objęciu władzy przez nowy rząd; ostatecznie zdecydowano jednak o kontynuacji wsparcia dla kredytobiorców, choć na nieco zmienionych warunkach.
Aby móc skorzystać z wakacji kredytowych, wysokość raty kredytowej do dochodu gospodarstwa domowego musi przekraczać 30 proc. Wartość kredytu nie może być też wyższa niż 1,2 mln zł. Ponadto z rządowego wsparcia mogą skorzystać jedynie kredytobiorcy hipoteczni, którzy zaciągnęli zobowiązanie przed 1 lipca 2022 r. Dla porównania – w 2023 r., aby skorzystać z wakacji kredytowych, wystarczyło spełniać wyłącznie ten ostatni warunek.
Kredytobiorcy mogą w tym roku skorzystać łącznie z możliwości zawieszenia spłaty czterech rat kredytu (dwukrotnie w okresie od czerwca do sierpnia i dwukrotnie od września do grudnia; to oznacza, że jeżeli ktoś uprawniony nie złożył wcześniej odpowiedniego wniosku, to może starać się już tylko o zawieszenie spłaty w czwartym kwartale roku). Możliwe zresztą, że to ostatni rok obowiązywania wakacji kredytowych. Jak podaje RMF FM, najważniejsi gospodarczy ministrowie rządu mieli wspólnie zaproponować premierowi, by zakończyć wakacje kredytowe – i zaprzestać wspierania kredytobiorców w przyszłym roku.
Za zakończeniem wakacji kredytowych przemawiają (potencjalnie) niższe stopy procentowe
Minister finansów oznajmił wczoraj, że rząd, projektując budżet, założył poluzowanie polityki pieniężnej od II kwartału 2025 r. To oznacza, że rządzący liczą najwyraźniej na obniżkę stóp procentowych w przyszłym roku – i już teraz wywierają presję na RPP i NBP. Jeśli natomiast faktycznie doszłoby do obniżenia poziomu stóp procentowych, kredytobiorcy mogliby cieszyć się choć trochę niższymi ratami – co z kolei usprawiedliwiałoby zakończenie rządowego wsparcia. Z rezygnacji z wakacji kredytowych z pewnością ucieszyłyby się również banki, które już wcześniej kwestionowały zasadność przedłużania wsparcia dla kredytobiorców. Na razie jednak nie zapadły żadne wiążące decyzje w tej kwestii.