To, że program Mieszkanie na start wejdzie w życie, jest pewne – nie wiadomo jedynie, czy do tej pory rządzący nie wprowadzą dodatkowych zmian w założeniach. Na przykład – rozszerzenia kredytu 0 proc. na kolejne grupy. O takiej możliwości mówił dzisiaj minister rozwoju i technologii.
Kredyt 0 proc. dla większej grupy osób? Minister nie wyklucza
Mieszkanie na start, czyli program, który ma zastąpić Bezpieczny Kredyt, ma wejść w życie jeszcze w tym roku. Jak potwierdził dzisiaj minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman w rozmowie na antenie Radia ZET, liczy on, że program wystartuje w drugiej połowie 2024 r. – choć jednocześnie zastrzega, że konieczne jest jeszcze zakończenie konsultacji, przedłożenie projektu do uzgodnień resortowych, a następnie prace sejmowe.
W rozmowie odniósł się też do kwestii oprocentowania kredytów po dopłatach. Wiadomo bowiem, że oprocentowanie to ma wynosić od 0 proc. (dla rodzin z co najmniej trójką dzieci) do 1,5 proc. (dla singli i par, również tych w związku małżeńskim). Wcześniej Koalicja Obywatelska obiecywała kredyt 0 proc. na zakup pierwszej nieruchomości bez wyjątków; najprawdopodobniej jednak ten pomysł nie spodobał się reszcie koalicjantów. Dodatkowo trzeba też pamiętać o nienajlepszym stanie finansów publicznych.
W rozmowie na antenie Radia ZET przyznał jednak, że kredyt 0 proc. mógłby być przyznawany nie tylko rodzinom wielodzietnym, ale też – osobom „słabiej usytuowanym”, które chcą partycypować w kosztach budownictwa społecznego, np. w towarzystwach budownictwa społecznego (tzw. TBS-ach). Minister podkreślał też, że program ma docelowo składać się z trzech elementów – oprócz wsparcia dla kredytobiorców ma to być również budownictwo społeczne oraz oddziaływanie na popyt i podaż.
Ministerstwo najprawdopodobniej wciąż szuka właściwych rozwiązań
To, co może do pewnego stopnia pocieszać to fakt, że rządzący najwyraźniej zdają sobie sprawę z faktu, że bez wprowadzenia dodatkowych rozwiązań Mieszkanie na start najprawdopodobniej wpłynie na szybszy wzrost cen nieruchomości – tak jak było w przypadku Bezpiecznego Kredytu. Z drugiej strony obietnica o budowie tanich mieszkań na wynajem skurczyła się do poziomu 100 tys. mieszkań w ciągu 5 lat (choć gdyby udało się to zrealizować, to wciąż byłby to spory postęp). Nie wiadomo też do końca, jak rząd chce wpłynąć na popyt i podaż; najrozsądniejszym rozwiązaniem wydawałyby się nowe regulacje podatkowe.
Nie da się jednak nie zauważyć, że z punktu widzenia przeciętnego obywatela marzącego o zakupie pierwszej nieruchomości najistotniejsze będzie jednak wsparcie dla kredytobiorców – i to na ewentualne zmiany w tej części programu Mieszkanie na start wiele osób czeka najbardziej. Mowa choćby o podniesieniu kwoty, do której stosowane będą dopłaty czy likwidacji limitu wieku dla singli. Ostateczny projekt poznamy jednak prawdopodobnie dopiero za jakiś czas.