W ubiegłym roku liczba fotoradarów w Polsce wzrosła do 586. Pomimo tego urządzenia wykryły mniej wykroczeń niż rok wcześniej. W 2023 zarejestrowane wykroczenia objęły 985 tysięcy przypadków. Na uwagę zasługuje fakt, że coraz większe „żniwo” zbierają odcinkowe pomiary prędkości. W ramach tego rodzaju kontroli prędkości ujawniono ponad dwa razy więcej przypadków złamania przepisów niż w 2022 roku.
Liczba fotoradarów w Polsce rośnie. Odcinkowe pomiary prędkości pułapką na kierowców
W ubiegłym roku na polskich drogach przybyły 64 urządzenia monitorujące wykroczenia popełniane przez kierowców. Pomimo tego liczba ujawnionych przez nie przypadków łamania przepisów była mniejsza. Tak wynika z danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, które przeanalizowali eksperci rankomat.pl. Łącznie w 2023 roku fotoradary wykryły 985 816 wykroczeń drogowych, co przełożyło się na 445 036 wystawionych mandatów. Rok wcześniej liczby były nieco wyższe. Urządzenia ujawniły bowiem nieco ponad milion niedozwolonych sytuacji, a kary posypały się 497 521 przypadkach.
W klasyfikacji skuteczności fotoradarów prym wciąż wiodą tradycyjne wersje stacjonarne. Wynika to jednak głównie z ich ilości. Co więcej, liczba wykrytych przez nie wykroczeń spada i w zeszłym roku wyniosła 600 470, przy 774 685 w 2022 roku. Kierowcy z roku na rok coraz bardziej przyzwyczają się bowiem do ich obecności w stałym od wielu lat miejscu. Znaczne wzrosty skuteczności z kolei widać w przypadku odcinkowych pomiarów prędkości. Inwestycje w ten rodzaj kontroli przyniosły efekty. Podwojenie urządzeń w 2023 roku przełożyło się bowiem na dwukrotne zwiększenie odnotowywanych przypadków złamania przepisów.
Zdecydowane rekordy w tym względzie bił odcinkowy pomiar prędkości zainstalowany na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Kostomłoty i Kąty Wrocławskie. Przez zaledwie sześć miesięcy funkcjonowania urządzenia ujawniały dziennie 900 sytuacji złamania przepisów ruchu drogowego. Kierowcy przyzwyczajeni do szybkiego ruchu na autostradzie zapominają o obowiązującym na tym odcinku ograniczeniu do 110 kilometrów na godzinę.
Mniejsza liczba wykroczeń może cieszyć, ale do bezpiecznych dróg wciąż nam daleko
Z całą pewnością zmniejszenie liczby wykrytych wykroczeń popełnianych przez kierujących pojazdami może cieszyć. Tym bardziej, że jak wspomniano wcześniej, ilość fotoradarów poszła w górę. Może to oznaczać stopniową poprawę bezpieczeństwa na drogach i większą świadomość kierowców o konieczności zdjęcia nogi z gazu. Niestety na ten moment nie widać tego w policyjnych statystykach.
Tendencja występowania wypadków drogowych w roku 2023 wyglądała jedynie minimalnie lepiej od tej zaprezentowanej za 2022 rok. W minionym roku kalendarzowym na polskich drogach doszło bowiem do 20 936 wypadków, podczas gdy rok wcześniej było to 21 322. Co gorsza, podobnie wygląda zestawienie ofiar śmiertelnych. W 2022 roku życie na drogach straciło 1 896 przy 1 893 osobach w minionym roku. Nieznacznie, bo o zaledwie 2,5% zmniejszyła się też liczba osób rannych.
Najgorsze miesiące pod względem liczby wypadków to te przypadające w lecie. W każdym miesiącu od czerwca do września odnotowywano ponad 2 000 wypadków. To nie powinno dziwić, wszak Policja od lat wyczula kierowców, by zachowywali szczególną ostrożność podróżując w wakacje, gdy ruch zwykle jest największy.
Liczba fotoradarów kontrolujących przestrzeganie przez kierowców przepisów na drodze z pewnością będzie rosła. Kierujący powinni mieć świadomość, że współczesne fotoradary to coś zdecydowanie więcej niż tylko stojąca przy drodze skrzynka. Funkcjonariusze chwalą się bowiem skutecznością urządzeń rejestrujących przejazdy na czerwonym świetle, a nawet monitorujących łamanie zasad obowiązujących na przejeździe kolejowym. Coraz większa kontrola z pewnością skłoni część kierowców do większego zwracania uwagi na przepisy drogowe. Do poprawy bezpieczeństwa na drogach potrzebna jest jednak ciągła edukacja, a nade wszystko rozsądek i rozwaga kierujących pojazdami.
