Uprzedzam zarzuty - niniejszy wpis nie stanowi reklamy Netflixa, choć nie da się ukryć, że czwarty sezon House of Cards skłonił mnie do powyższych rozważań (bez obaw, nie mają one wiele wspólnego z fabułą serialu). Jak wiemy, kadencyjność głów państwa w świecie cywilizowanym, a nawet tym troszkę mniej, to dość powszechnie spotykana praktyka.
No, nie znaczy to oczywiście, że prawa nie można zmienić. Szczególnie jeśli naród ukocha swojego wodza i da mu mandat do dłuższego sprawowania władzy. Najlepszy przykład to Federacja Rosyjska, która umożliwiła Vladimirowi Putinowi powrót na tron, pomimo tego, że uprzednio sprawował władzę przez dwie pełne kadencje.
Sytuacja w Polsce jest klarowna i precyzuje ją sama Konstytucja RP. Art. 127 mówi wprost:
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
A jak to wygląda w Stanach Zjednoczonych. Czemu Franklin D. Roosevelt sprawował swój urząd tak długo. I czy Barack Obama mógłby wziąć udział w kolejnych wyborach, gdyby uznał, że jest lepszym wyborem dla kraju, niż Bernie Sanders i Hillary Clinton?
Czy w Stanach Zjednoczonych istnieje limit kadencji Prezydenta?
Franklin Delano Roosevelt nie był najlepszym Prezydentem Stanów Zjednoczonych w historii, a pisząc to z polskiej perspektywy mogłabym pokusić się o jeszcze kilka uszczypliwości. Pełen podziwu dla Stalina dał się ograć w wielu kluczowych kwestiach, nie zdając sobie sprawy, że igra z przeciwnikiem wcale nie straszniejszym od Adolfa Hitlera.
Mimo wszystko jednak, kiedy wygrywał prezydenturę w 1933 roku, naród Stanów Zjednoczonych wiązał z nim spore nadzieje, związane z potrzebą uporządkowania sytuacji gospodarczej w państwie. Wojna zaskoczyła świat w połowie drugiej kadencji Roosevelta. Wykorzystanie tego argumentu wraz z wycinaniem dookoła siebie utalentowanych polityków Demokratów sprawiły, że Roosevelt zatrzymał w 1940 urząd na kolejną kadencję, a następnie podobny sukces odniósł w 1944. Władzę zdobywał jednak w toku demokratycznych wyborów, choć często można spotkać osoby przeświadczone o tym, że z powodu II WŚ wybory w USA były zawieszone.
Fakt, iż prezydenci USA powstrzymywali się od kandydowania na kolejną kadencję był niepisaną zasadą panującą w amerykańskim społeczeństwie jeszcze od czasów Georga Washingtona, gdy ten w 1796 roku odmówił starania się o kontynuację prezydentury. Zwyczaj ten próbowało złamać w przeszłości dwóch przywódców Amerykanów - Ulysses S. Grant w 1880 i Theodore Roosevelt w 1912, jednakże żadnemu nie udało się wygrać walki o trzecią kadencję.
W rezultacie Franklin Delano Roosevelt nie tylko został pierwszym przywódcą USA, który rządził trzy kadencje, ale też - bezprecedensowo - ubiegał się z powodzeniem o czwartą. Osiągnięty przez niego rezultat nie zostanie jednak zagrożony w przyszłości.
Krótko po śmierci Roosevelta w 1945 do amerykańskiej konstytucji wprowadzono 22 Poprawkę, której treść może się swoją drogą wydać interesująca dla fanów serialu House of Cards, zdradzając potencjalne, możliwe scenariusze rozwoju fabuły serialu, jeśli twórcy w istocie zdecydują się z niego zrobić tasiemiec.
Tym samym od 1951 roku, gdy odpowiednia większość stanów ratyfikowała poprawkę, Stany Zjednoczone nie mogą być rządzone przez jednego człowieka dłużej, niż przez dwie kadencje. Co oczywiście nie znaczy, że nie mogą być rządzone przez jego żonę.
Fot. tytułowa: Materiały promocyjne House of Cards