Za publikację zdjęcia bez zgody i wskazania autora można sporo zapłacić. Przekonała się o tym Magda Gessler

Prawo Dołącz do dyskusji
Za publikację zdjęcia bez zgody i wskazania autora można sporo zapłacić. Przekonała się o tym Magda Gessler

O tym, że za publikację zdjęcia bez zgody autora (lub bez wskazania jasno, kto jest autorem zdjęcia) możemy sporo zapłacić, w dobie powszechnego udostępniania zdjęć w sieci łatwo jest zapomnieć. Internet w żaden sposób nie wyłącza jednak przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, o czym boleśnie przekonała się m.in. Magda Gessler.

Zacznijmy może od tego, że każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze jest przedmiotem prawa autorskiego (art. 1 ustawy o prawie autorskim). Zdecydowanie przedmiotem prawa autorskiego są więc zdjęcia. Doskonałym przykładem na to, co może się stać, jeżeli nie będziemy respektować praw autorskich, jest spór sądowy pomiędzy znaną restauratorką Magdą Gessler a fotografką Judytą Papp.

Magda Gessler opublikowała zdjęcie, teraz zapłaci kilkanaście tysięcy złotych

Magda Gessler „przejechała się” na publikacji zdjęcia Mariusza Waltera (wpis po śmierci byłego prezesa TVN miał wyrazić żal restauratorki), którego autorem była właśnie Judyta Papp. Na swoje nieszczęście Gessler nie wskazała autorki zdjęcia. Nie miała również zgody na wykorzystanie tego zdjęcia.

Judyta Papp w mediach społecznościowych poinformowała o próbie polubownego załatwienia sprawy z restauratorką. Sprawa jednak miała swój finał w sądzie. W lipcu 2023 roku zapadł wyrok, w którym Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że Gessler ma zapłacić powódce 6000 złotych w ramach odszkodowania oraz 9.700 zł w ramach zadośćuczynienia, a także pokryć koszty postępowania sądowego.

Prawo cytatu może uratować sytuację

Restauratorka „popłynęła” na nieznajomości przepisów. W przypadku, gdyby chociaż wskazała autorkę zdjęcia w swoim poście (oraz jego źródło), sprawa mogłaby mieć zupełnie inny finał. Wtedy skorzystałaby z tzw. prawa cytatu (art. 29 ustawy o prawie autorskim):

Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów oraz rozpowszechnione utwory plastyczne, utwory fotograficzne lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym celami cytatu, takimi jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie lub prawami gatunku twórczości.

Zgodnie z tym przepisem, jeżeli utwór wcześniej był rozpowszechniony, można go wykorzystać, jeżeli służy to na przykład zobrazowaniu czegoś. Bezwzględnie w takiej sytuacji musimy wskazać autora zdjęcia, a także źródło fotografii (na przykład stronę internetową, z której pobraliśmy zdjęcie).

Była sprawa cywilna, mogła być nawet karna

Spór pomiędzy restauratorką a fotografką rozegrał się przed Sądem Okręgowym w Katowicach (Wydział własności intelektualnej), którzy za naruszenie prawa autorskiego przyznał autorce fotografii odszkodowanie i zadośćuczynienie. To jedna z możliwych dróg – jeżeli prawa autorskie zostały naruszone, można bowiem domagać się zaniechania naruszeń, usunięcia skutków naruszenia oraz zadośćuczynienia.

Przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewidują jednak również bardziej drastyczne rozwiązania, a konkretnie odpowiedzialność karną m.in. za rozpowszechnianie bez podania nazwiska lub pseudonimy twórcy cudzy utwór (w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie), podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 3 (art. 115 ust. 2. przytaczanej ustawy).

O tym, jak dotkliwe było naruszenie prawa autorskiego (lub czy w ogóle do niego doszło) najczęściej decyduje sąd. Obecnie jednak, w dobie gdy zdjęcia są masowo pobierane i udostępniane, a w mediach społecznościowych najlepsze zasięgi mają materiały graficzne, o naruszenia praw autorskich jest łatwo. Aby uniknąć problemów związanych z takimi naruszeniami, należy rozważnie podchodzić do publikowanych materiałów, a także bezwzględnie wskazywać autorów udostępnianych przez nas zdjęć (chyba, że autor umożliwia wykorzystanie zdjęć bez konieczności podpisywania – tutaj należy zwrócić uwagę na ewentualne oświadczenia autora, lub pobierać zdjęcia ze stron internetowych, umożliwiających zarówno niekomercyjne, jak i komercyjne wykorzystanie zamieszczonych tam grafik).