Nie powstanie zapowiadany przed laty polski super-samochód. Arrinera Hussarya pozostanie wyłącznie odległym mirażem i mokrym snem entuzjastów rodzimej motoryzacji. Okazuje się, że kraj, będący ojczyzną Syreny, Warszawy oraz Poloneza nie napisze kolejnego, pięknego rozdziału na kartach motoryzacyjnej historii.
Podczas gdy Jeff Bezos i Richard Branson dla zabawy latają sobie w kosmos, a na Słowacji powstał latający samochód polski przemysł motoryzacyjny zalicza kolejny falstart. Szumnie zapowiadany projekt super-samochodu Arrinera Hussarya nie zostanie zrealizowany.
Pojazd, który miał stanowić silną konkurencję dla samochodów z segmentu sport-premium nie trafi do produkcji. Mimo, że nie tak dawno twórcy uważali, że będą mogli konkurować z takimi markami jak Ferrari, Porsche czy Lamborghini z uwagi na trudną sytuację finansową oraz coraz większe straty wycofali się z projektu.
Arrinera Hussarya – polskie Lamborghini
Za koncepcyjnym prototypem supers-amochodu stali w głównej mierze polscy twórcy. Autorem projektu mechanicznego Arrinera Hussarya jest polski inżynier, Krzysztofa Stelmaszczuk. Futurystyczny design nadwozia oraz wygląd wnętrza to owoc pracy polskiego artysty – Pavlo Burkatskyy’ego. Natomiast za projekt pakietu aerodynamicznego do pojazdu odpowiadał profesor Politechniki Warszawskiej Janusza Piechna wraz ze swoim zespołem.
Arrinera Hussarya miała być samochodem produkowanym tylko na zamówienie. Klienci mieli mieć wybór różnych wersji od 420 d0 nawet 650 KM. Niestety, po ogłoszeniu najnowszego raportu kwartalnego spółki Arrinera S.A. nie ma już żadnych wątpliwości. Aririnera Husarya podzieli losy Syreny Sport i na ten moment pozostanie wyłącznie koncepcyjnym wyobrażeniem jej twórców.
Maksymalna prędkość miała wynosić 330 km/h, zaś stosunek mocy do masy pojazdu wynosił 615KM/t.
Nie powstanie Arrinera Hussarya – kompletna finansowa klapa
Prototyp polskiego super-samochodu został oficjalnie zaprezentowany podczas spotkania prasowego w siedzibie Klubu Polskiej Rady Biznesu w Warszawie. Twórcy od początku poszukiwali inwestorów chętnych do wsparcia krajowego projektu.
Inwestorzy wyczekiwali premiery pojazdu. Finalnie jednak inwestycja w projekt okazała się finansowym fiaskiem. Zważywszy, że kurs akcji spółki wynosi 0,47 zł (podczas gdy w w 2016 r. akcje wyceniano na 14,7 zł).
Prezes Zarządu Arrinera S.A. wydał oświadczenie do akcjonariuszy o treści:
Przekazuję na Państwa ręce zaległy raport kwartał za II kwartał roku 2019. Był to okres w którym Spółka zmagała się ze skutkami braku środków na finansowanie rozwoju swojego sztandarowego projektu, to jest super-samochodu Arrinera, oraz ze skutkami wywołanego tym kryzysu organizacyjnego. Pomimo podejmowanych w tym zakresie prób, nie udało się znaleźć niezbędnego finansowania. W efekcie doprowadziło to do podjęcia decyzji o rezygnacji z rozwijania projektu super-samochodu Arrinera i zbycia aktywów związanych z tym projektem, to jest wszystkich posiadanych akcji Arrinera Technology S.A.
Jako, że w ostatnim czasie o spółce przestano pisać, a kurs akcji drastycznie spadał to należało się spodziewać, iż kolejny projekt polskiego super-samochodu trafi na śmietnik historii.