Skoro przestępstwo jest poważniejsze i zagrożone karą dłuższego więzienia, to i grzywna powinna być wyższa. Jeśli jednak jest lżejsze, to i grzywna powinna być mniejsza. Logiczne? Tak, problem w tym, że dotychczas zupełnie to tak nie wyglądało. Nowa kara grzywny ma to zmienić.
Dziś za każde przestępstwo sąd może nałożyć bardzo różną karę grzywny. Przedział jest faktycznie gigantyczny – od 100 zł do 1 080 000 zł – a waga przestępstwa nie ma tu żadnego znaczenia. To ma się jednak zmienić. Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić grzywny po nowemu.
Nowa kara grzywny. Co proponują ludzie Ziobry?
Nowa kara grzywny znajduje się w projekcie kodeksu karnego, do którego dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”. Co się zmieni? Wiceminister Marcin Warchoł mówi w „DGP”, że obecnie kara za wykroczenie może być surowsza niż za przestępstwo. Dlatego projekt ma ściśle powiązać wielkość grzywny od grożącej za ten sam czyn kary więzienia.
I tak, jeśli czyn jest zagrożony karą do jednego roku więzienia, to sąd będzie mógł nałożyć grzywnę w wysokości minimum 50 stawek dziennych. Już czyn zagrożony 3 latami będzie oznaczał, że grzywna nie będzie mogła być niższa niż 200 stawek. Kara zagrożona odsiadką trwającą powyżej tego okresu będzie się równała z minimalną grzywną 300 stawek dziennych.
Dla przypomnienia – minimalna stawka nie może być niższa niż 10 zł i być wyższa niż 2 tysiące.
Nowa kara grzywny. Górna granica bez zmian
Ministerstwo nie planuje jednak zwiększać maksymalnej kary grzywny. Ta pozostanie na poziomie 540 stawek, również same stawki mają pozostać bez zmian. Cytowani przez „DGP” sędziowie raczej zachwyceni pomysłem ministerstwa nie są.
– Nam nie chodzi o jakąś nieograniczoną władzę czy dowolność w kształtowaniu rozstrzygnięć. Po prostu okoliczności spraw, zachowanie sprawców i ich podejście do czynu są tak różne, że im sędzia ma większą swobodę, tym lepiej. Dlatego do propozycji MS ograniczającej luz decyzyjny sędziów podchodzę krytycznie – mówi dziennikowi na przykład wrocławski sędzia Piotr Mgłosiek.
Cóż, ministerstwo Ziobry nie raz dawało znać, że nie podoba mu się przesadna swoboda, zostawiana sędziom do wydawania wyroków i nakładania kar. Ba, z niektórymi przedstawicielami środowiska minister poszedł na prawdziwą wojnę.
Ograniczenia swobody sędziowskiej, lub próby jej ograniczania, zawsze są skandaliczne. Jednak tym razem resort sprawiedliwości może mieć sporo racji. W końcu warto jednak usystematyzować karę grzywny.
Niektórzy sędziowie argumentują też, że grzywna ma o tyle sens, że będzie przez przestępcę zapłacona. Może jednak to sens ma retoryka ludzi ministra, że jednak kara musi przede wszystkim odstraszać, nawet jak to kara finansowa, a nie pozbawienie wolności?