Krajowa Administracja Skarbowa chciała jeszcze w lipcu kupić bardzo mocne, niemieckie auta z 300-konnymi silnikami. Wyszedł skandal, więc zmieniono parametry przetargu. Efekt? Nowe auta skarbówki też będą miały 300-konne silniki. Tyle że będzie ich nieco mniej.
Po co Krajowej Administracji Skarbowej tak mocne auta? Skarbówka zaczęła w lipcu szukać 32 samochodów do wydziałów operacyjnych. A wiadomo, w terenie funkcjonariusze śledzący np. mafię VAT-owską, muszą mieć szybkie, niezawodne pojazdy.
Ale szybko pojawiły się wątpliwości. Okazało się, że auta mają być naprawdę mocne, mają mieć nawet 300-konne silniki. Poza tym warunki KAS spełniły tylko dwa pojazdy – Audi S3 Sportback i BMW M135i xDrive.
Tak ograniczony przetarg zawsze budzi wątpliwości. Poza tym cała Polska się dowiedziała, jakimi autami mają jeździć funkcjonariusze KAS, wykonujący delikatne zadania, na przykład obserwację.
Efekt? W KAS po publikacjach prasowych posypały się dymisje. Pracę stracił między innymi wiceszef mazowieckiej izby KAS. Ale skarbówka i tak zamówiła nowe pojazdy. Skromniejsze, ale jednak nie zawsze skromne.
Nowe auta skarbówki. I tak będzie mocne BMW!
Jakie będą więc nowe auta skarbówki do zadań specjalnych? Warunki przetargu mocno zmodyfikowano. Okazało się, że jednak i tak częściowo zlecenie trafi do dilerów BMW. KAS więc otrzyma 300-konne wozy bawarskiej marki, a konkretnie model M135i xDrive, ale będzie ich „tylko” osiem. Będzie też osiem SUV-ów BMW X1 z mniejszym, 192-konnym silnikiem.
Reszta nowych pojazdów będzie jednak znacznie skromniejsza. Wybór kolejnych 16 aut padł na kompaktowe Hyundaie i30.
Jest więc skromniej? Na pewno. KAS zapewnia, że nowe auta skarbówki będą kosztować aż o 800 tys. zł mniej, niż pierwotnie planowano. Ciągle jednak trzeba będzie wydać na nie 4 mln zł. Problem jednak ciągle jest taki, że ciągle wszyscy będą wiedzieć, jakimi pojazdami będą poruszać się funkcjonariusze KAS…
Skarbówka odpowiedziała na te wątpliwości dziennikarzom „Rzeczpospolitej”, że przecież nie każde działanie operacyjne KAS musi mieć „charakter tajny”. A tak poza tym, to inaczej przetargu zorganizować się nie dało, bo nie pozwalało na to prawo.