Niedługo w Europie powstanie nowe państwo mniejsze nawet od Watykanu

Codzienne Zagranica Dołącz do dyskusji
Niedługo w Europie powstanie nowe państwo mniejsze nawet od Watykanu

Już niedługo w Europie może powstać zupełnie nowe państwo, które jednak niekoniecznie trafi na mapy kontynentu. Nie chodzi o kolejne rosyjskie pseudorepubliki skradzione jakiemuś sąsiadowi. Po prostu Niepodległe Państwo Bractwa Bektaszytów będzie czterokrotnie mniejsze o już i tak malutkiego Watykanu. Powstanie jako enklawa na terytorium Albanii. Co ciekawe, chodzi o promowanie tolerancyjnej wersji islamu.

Albania chce oddać 10 hektarów swojego terytorium bractwu religijnemu Bektaszytów

Premier Albanii Edi Rama ogłosił powstanie nowego państwa. Czyżby Albania zamierzała się połączyć z Kosowem? Ależ skąd. Mowa o Niepodległym Państwie Bractwa Bektaszytów, które Tirana wykroi ze swojego terytorium. Prawdę mówiąc, najwyraźniej mowa jest także o Tiranie jako o mieście, bo to właśnie tam Bektaszyci działają.

Jak podaje portal fly4free.pl, nowe państwo ma mieć nie tylko własne terytorium, z którego międzynarodowym uznaniem nie powinno być większego problemu. Bractwo Bektaszytów zorganizuje swoją własną administrację, będzie wydawać w pełni funkcjonalne paszporty. Mowa jest nawet o niewielkiej służbie wywiadowczej. Nie będzie za to wystawiać własnej armii, ani nawet formacji porządkowej.

Niepodległe Państwo Bractwa Bektaszytów będzie najmniejszym państwem na świecie pod względem powierzchni. Według planów albańskiego premiera mowa o terytorium czterokrotnie mniejszym od Watykanu, który ma powierzchnię zaledwie 44 ha. Nowe państwo zajmie tymczasem zaledwie 10 ha. Można się spodziewać, że za utrzymanie porządku i bezpieczeństwa będzie w nim odpowiadać Albania na podstawie jakiejś umowy bilateralnej.

Od strony czysto formalnej powstanie nowego państwa zależy przede wszystkim od decyzji albańskiego parlamentu. Obecnie tamtejszy rząd zajmuje się weryfikowaniem całego pomysłu pod względem prawnym. Można się domyślić, że potencjalną przeszkodę stanowi art. 3 albańskiej konstytucji, który wyraźnie stanowi, że nienaruszalność terytorium państwa stanowi jedną z podstaw jego porządku prawnego. Art. 151 zabrania z kolei przeprowadzania referendum w sprawach związanych z integralnością terytorialną Albanii. Zrzeczenie się kawałka terytorium na rzecz nowego tworu może więc nie być takie proste.

Nowe państwo ma reprezentować tolerancyjną wersję islamu, trochę w kontrze do szerzącej się w świecie ortodoksji

Ktoś mógłby uznać, że nowe państwo stanowi swego rodzaju zabieg marketingowy, który miałby na przykład przyciągać turystów. Takiego punktu widzenia jak najbardziej można bronić. Wiele mówią na ten temat słowa Ediego Ramy. Wskazuje on bowiem na cel utworzenia odrębnego państwa Bektaszytów: „ma promować tolerancyjną wersję islamu, z której Albania jest dumna”.

Kim są właściwie Bektaszyci? To bractwo religijne wywodzące się z sufizmu, a więc mistycznego nurtu islamu. Mistycyzm sprowadza się zaś do osobistego doświadczania religijności w oderwaniu od zinstytucjonalizowanej religii i obrzędów. Nic dziwnego, że Bektaszyci byli przez całe wieki uważani za heretyków zarówno przez sunnitów jak i szyitów. Nie pomagało z pewnością luźne podejście do tradycyjnych muzułmańskich zakazów. Historycznym centrum ich działalności było Imperium Osmańskie, które wykazywało się stosunkową tolerancją religijną.

Upadek monarchii i powstanie Republiki Tureckiej wiązało się z sekularyzacją państwa oraz zakazem funkcjonowania różnego rodzaju bractw religijnych. Objął on także Bektaszytów, którzy przenieśli się do Albanii. Przy czym komunistyczny reżim w końcu również postanowił zakazać Albańczykom wyznawania jakiejkolwiek religii. Bektaszyci przenieśli się z powrotem do Turcji, w której restrykcje poluzowano. W Albanii ich ruch odrodził się wraz z upadkiem komunizmu. Według danych ze spisu ludności z 2011 r. stanowią oni ok. 2,09 proc. populacji tego państwa. Na całym świecie ma być ich nawet 20 milionów.

Nowe państwo nie będzie tworem narzucającym ortodoksyjną religijność wszystkim mieszkańcom. Zgodnie z zapowiedziami albańskiego premiera Bektaszyci nie zamierzają wprowadzać ograniczeń dotyczących na przykład ubioru czy spożywania alkoholu wynikających z prawa szariatu.