Gdy kilka dni temu w żartobliwym tonie skomentowałem doniesienia o pomysłach zmian w kodeksie pracy, w mediach zawrzało. Minister Rafalska dziś uspokaja – rząd nie zamierza zakazywać remontów podczas urlopów. Tak naprawdę ministerstwo nie pracuje nad żadnymi zmianami.
Wszystko zaczęło się od wywiadu, jakiego udzielił Gazecie Prawnej przewodniczący komisji kodyfikacyjnej prawa pracy. Stwierdził, że komisja już uzgodniła, że w nowym kodeksie zostanie wzmocniona funkcja wypoczynkowa urlopu, ponieważ urlop ma służyć odpoczynkowi od pracy, a nie na przykład dorabianiu w innej firmie. Słowa ministra skomentowałem żartobliwie – oto rząd chce zabronić remontów mieszkania na urlopie. W końcu jak odpoczynek to odpoczynek.
Minister Pracy uspokaja. To kłamstwo – resort nad niczym nie pracuje
Minister Rafalska w dość kuriozalnych słowach odniosła się do słów swojego zastępcy. Kategorycznie zaprzeczyła, jakoby ktokolwiek planował jakiekolwiek zmiany w kodeksie pracy.
„Wszelkie informacje o jakichkolwiek zmianach w kodeksie pracy są nieprawdziwą i niedopuszczalną nadinterpretacją rozmowy z prof. Marcinem Zielenieckim, przewodniczącym komisji”
Biorąc pod uwagę, że do końca kadencji obecnej komisji pozostało sześć miesięcy, jest duża szansa, że jej propozycje pozostaną na papierze. Zastanawiające jest jednak, że z jednej strony przewodniczący komisji zapewnia, że większość kwestii jest już uzgodniona, a z drugiej strony Minister wszystkiemu zaprzecza. Jedno jest jednak pewne – w projekcie nie znajdą się przepisy, które zakazywałyby określonych aktywności podczas wypoczynku.
„Komisja kodyfikacyjna pracuje i nie ma żadnych rozwiązań, komisja ma jeszcze czas na tę pracę na zakończenie swoich prac. A w ministerstwie nie ma żadnych projektów ustaw, nie toczą się w tej sprawie żadne prace. Byłoby kuriozalne, że będziemy chcieli określić sposób wykorzystania urlopu przez pracowników w taki sposób, który by ingerował w sposób spędzania czasu, jaki ludzie chcą”
Wszystko zatem wskazuje na to, że możemy odetchnąć z ulgą. W czasie remontu wciąż będziemy mogli dbać o poprawne stosunki sąsiedzkie, wiercąc w ścianach od bladego świtu.
Wzmocnienie wypoczynkowej funkcji urlopu – zaległy urlop tylko do marca następnego roku
W międzyczasie Dziennik Gazeta Prawna ustalił, że komisja już wie, jak sprawić, żebyśmy na urlopie faktycznie odpoczywali. Jedną z propozycji ma być to, że zaległy urlop będzie trzeba wykorzystać jedynie do końca marca kolejnego roku. Przypomnijmy, że obecnie pracownik ma na to czas do 30 września kolejnego roku. W wyjątkowych okolicznościach termin ten będzie mógł być wydłużony właśnie do 30 września. Takie uregulowania mają zapewnić większą częstotliwość korzystania z urlopów, a co za tym idzie, będziemy bardziej wypoczęci. Tutaj dużo zależy od szczegółów tych rozwiązań. Warto zwrócić uwagę na to, co ustawodawca zamierza określić mianem „wyjątkowych okoliczności”. Jeżeli jedną z przesłanek na przedłużenie terminu będzie „konieczność zapewnienia prawidłowego funkcjonowania zakładu pracy”, a więc będzie zależało de facto od uznania szefa to… nic się nie zmieni.
Jeżeli pracodawca nie udzieli urlopu w przepisowym terminie, będzie musiał zapłacić pracownikowi odszkodowanie. Obecnie rekompensata za niewykorzystany urlop przysługuje przy ustaniu zatrudnienia, a i to łatwo obejść wysyłając pracownika na urlop w trakcie wypowiedzenia.
Jeżeli przyjęte rozwiązania faktycznie spowodują większą częstotliwość udzielania urlopów, to remonty nie tylko nie będą zakazane, co wręcz będzie można je robić dwa razy częściej. Warto przy tej okazji zrewidować przepisy dotyczące immisji, być może nasze sądy czeka zatrzęsienie spraw o hałasy w bloku spowodowanych wierceniem.