Znane są już pierwsze szczegóły tzw. ustawy Hoca. Jak się okazuje, ustawa ma przewidywać zupełnie nowe – w porównaniu do zapowiedzi – rozwiązania. Są to m.in. obowiązek testowania pracowników raz w tygodniu i kary finansowe nakładane na tych, którzy zarażą innych pracowników.
Obowiązek testowania pracowników raz w tygodniu i kary finansowe. Rząd postawił na bardziej radykalne rozwiązania?
Pomysł weryfikacji zaszczepienia pracownika pojawił się już latem zeszłego roku. Ostatecznie jednak nowe prawo nie weszło w życie, a do prac nad projektem rządzący powrócili stosunkowo niedawno.
Tzw. ustawa Hoca, bo o niej mowa, miała umożliwić pracodawcom nie tylko weryfikację szczepień, ale również – a przynajmniej tak wynikało z medialnych pogłosek – pozwanie niezaszczepionego pracownika przez pracodawcę, jeśli zatrudniony odmówi wykonania testu, a okaże się że był zakażony i doprowadził do innych zakażeń w firmie. Rafał Chabasiński wyjaśniał już na łamach Bezprawnika, jak bezsensowny jest to pomysł – i to z wielu powodów.
Teraz okazuje się, że pojawiają się nowe rozwiązania. Jak zapowiedział wiceprzewodniczący komisji zdrowia Bolesław Piecha, nowy projekt wprowadzi obowiązek testowania pracowników raz w tygodniu – na przykład w każdy poniedziałek każdy pracownik musiałby okazać negatywny wynik testu. Teoretycznie będzie można uchylić się od tego obowiązku, ale rządzący chcą, by było to nieopłacalne. Wszystko przez potencjalne… kary finansowe.
Jak tłumaczył na antenie Polskiego Radia (dość mętnie zresztą) wiceprzewodniczący Piecha,
Ale jeżeli tego testu pracownik nie wykona, a w pracy ktoś ma ujemny test i zarazi się, to taki pracownik musiał po prostu zapłacić odszkodowanie.
Dodał również, że odszkodowanie miałoby wynosić nawet pięć płac minimalnych. Jak tłumaczył dalej,
Jeśli pracownik, który przeszedł test i ma ujemny wynik, wystąpi z wnioskiem (…) a w zakładzie pracy są osoby niezaszczepione, to składa on wniosek, żeby pracodawca ukarał osoby niezaszczepione.
Odwołanie będzie możliwe, ale rządzący chcą wprowadzić „lekki przymus” testowania
Piecha twierdzi jednocześnie, że od kary finansowej będzie można się odwołać. Pomysł kar finansowych ma być jednak „lekkim przymusem” do testowania. Nie wiadomo na razie, czy projekt będzie uzupełnieniem projektu ustawy Hoca, czy też samodzielnym, autonomicznym projektem ustawy.
Chaos i kolejne absurdy
Pomysł kar finansowych – gdy ktoś w pracy się zarazi – wydaje się jeszcze bardziej abstrakcyjny od pozywania pracownika przez pracodawcę. Trudno wyobrazić sobie udowodnienie, że jeden z pracowników zachorował przez pracownika, który nie zgodził się na test. Wokół ustawy Hoca panuje zatem coraz większy chaos, a na stole pojawiają się coraz bardziej absurdalne rozwiązania.