Oferujemy pracę w młodym i ambitnym zespole najlepszych specjalistów z branży. Do tego ciekawe możliwości rozwoju i możliwość bycia członkiem najszybciej rozwijającej się firmy w swojej branży. Wynagrodzenie? Atrakcyjne, ale jest pakiet sportowy, a czasem nawet medyczny.
Do tego wszystkiego dochodzi ta niezręczna cisza, gdy na rozmowie rekrutacyjnej rekruter zada Ci pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi. To oczywiście słynne „Ile chciałby pan/pani zarabiać?”, na które nikt nie zna prawidłowej odpowiedzi. Równie dobrze można odpowiedzieć, że chciałoby się zarabiać milion złotych. Istnieje jednak ryzyko, że rekruter nie zrozumie dowcipu. Stąd już prosta droga do tego, aby CV wylądowało w koszu. Odłóżmy jednak na bok branżę IT – to inna rzeczywistość.
Czy jak powiem, że chciałbym zarabiać 5 tysięcy złotych, to w odpowiedzi usłyszę, że to zdecydowanie za dużo i firmy nie stać na takiego pracownika? A może wyjdę na głupka, bo przeciętne wynagrodzenie na tym stanowisku to 3 tysiące złotych i wyjdę na kogoś, kto nie zna branży? Z drugiej strony, czy jak odpowiem, że chciałbym zarabiać 2500 zł, to pomyślą, że się nie cenię i nie jestem zbyt pewny siebie, a oni potrzebują rekina. Do tego dochodzi brak ogólnodostępnych informacji na temat zarobków w danej branży. Dostępne raporty ciężko nazwać miarodajnymi, jeżeli pokazują widełki 2-5 tysięcy złotych.
Wysokość wynagrodzenia w ofercie pracy? A po co to komu? Kiedyś to się pracowało i się człowiek cieszył, że robota była
Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że kandydaci chcieliby, żeby pracodawcy podawali w ofertach pracy wysokość wynagrodzenia, a przynajmniej widełki, jakie funkcjonują w firmie. Takie badania przeprowadziło Work Service, a powołał się na nie Business Insider. Aż 84% ankietowanych opowiedziało się za podawaniem stawek wynagrodzeń w ogłoszeniach o pracę. Przeciwnych takiemu rozwiązaniu było tylko 14% zapytanych osób.
Takie zwyczaje od dawna obowiązują na zachodzie. Ciężko je uznać za niesprawiedliwe. Wręcz przeciwnie – kandydat od samego początku wie, na czym stoi i jakie jest pole do ewentualnej negocjacji wynagrodzenia. Doświadczony specjalista jest w stanie błyskawicznie przefiltrować oferty, aby odsiać te atrakcyjne od tych, które atrakcyjnymi bardzo by chciały być. Efekt jest taki, że każdy szanuje swój czas. Niestety, zarobki w Polsce wciąż są kwestią tabu, a nie potrafią o tym rozmawiać ani pracownicy, którzy zarabiają zawsze za mało, ani pracodawcy, którzy płacą zawsze za dużo.