To dobre wieści dla wszystkich przewlekle chorych, którzy mają dość stania w kolejkach do lekarzy tylko po receptę. Ministerstwo Zdrowia chce zwiększyć kompetencje aptekarzy. Rzecz w tym, że to tylko jedna z niezbędnych zmian . Wobec trudnej sytuacji polskiej ochrony zdrowia potrzebna jest jeszcze prawdziwa opieka farmaceutyczna.
Zmiana ustawy o zawodzie farmaceuty
Ministerstwo Zdrowia opublikowało już projekt zmian w ustawie o zawodzie farmaceuty. Aptekarz będzie mógł teraz wystawić receptę na podstawie recepty, którą uprzednio wystawił lekarz. Chodzi więc o tak zwaną receptę kontynuowaną. Taką receptę wystawiać się będzie w formie elektronicznej.
Informacja o tym, że dany pacjent regularnie zażywa konkretny lek, będzie zamieszczona w Systemie Informacji Medycznej (SIM). Farmaceuta przez kolejny rok będzie mógł przepisywać receptę. Dzięki temu pacjent nie będzie musiał stać w kolejkach do lekarza prowadzącego czy internisty. Pamiętajmy przy tym, że już teraz możliwe są również recepty od pielęgniarek.
Farmaceuci będą nas też szczepić
Ustawa przewiduje też inne nowe kompetencje, jak to, że możliwe będzie szczepienie w aptece. To potrzebne zmiany, dzięki którym ludzie po długich, wymagających studiach mogą realnie wykorzystywać swoje umiejętności, jednocześnie zastępując lekarzy, do których często trudno się dostać. Farmaceuta nie może wyręczyć lekarza w stu procentach, ale może pomóc pacjentowi w podstawowych kwestiach. Już teraz ludzie przychodzą do aptek, pokazując wszelkie rany czy owrzodzenia i pytając, co to właściwie jest. Z badań Biostatu wynika, że 90,4% Polaków ufa farmaceutom.
Opieka farmaceutyczna też jest potrzeba. I wystawianie recept przez aptekarzy to dopiero początek zmian
Opieka farmaceutyczna to następny krok, na którym zależy wielu farmaceutom, choć oznacza to dla nich więcej obowiązków. Choćby w Austrii opieka farmaceutyczna polega na tym, że farmaceuta jako pierwszy rozmawia z pacjentem i ocenia, czy można go wyleczyć bez konsultacji z lekarzem. Według tej koncepcji aptekarz powinien, w miarę możliwości w osobnym pomieszczeniu, omówić z pacjentem wszelkie objawy i choroby, dzięki czemu nawet podając lek bez recepty zminimalizowane zostaną skutki uboczne. W Austrii jest to osobny pracownik i według wielu polskich propagatorów tej koncepcji – w Polsce też tak powinno być. Taki aptekarz nauczy pacjenta jak obsłużyć glukometr czy pen insulinowy, a w razie potrzeby skonsultuje się z lekarzem. Do wprowadzenia opieki farmaceutycznej przyda się poszerzenie kompetencji, takie jak zmiana proponowana przez ministerstwo zdrowia w ramach ustawy.
Choć antykoncepcja awaryjna w Polsce nie jest już dostępna bez recepty, wielu farmaceutów podeszło do niej odpowiedzialnie – przepytywali swoje pacjentki z chorób, które mają i z leków, które zażywają, by uniknąć niebezpiecznych działań niepożądanych. Opieka farmaceutyczna po prostu uczyniłaby to standardem. Nie oznacza to, że pacjent musi opowiadać lekarzowi o swoich problemach. Ale jeśli potrzebuje rady co do doboru leków, może zawsze na nią liczyć, jednocześnie nie sprzyjając formowaniu się długiej kolejki i nie wywołując irytacji innych pacjentów.
Poszerzenie kompetencji aptekarzy to dobra zmiana i krok w świetnym kierunku. Farmaceutów nie można traktować tylko jak kasjerów i ewentualnie producentów syropów i maści. Wprowadzenie odpowiednich zmian w prawie może ułatwić życie wielu pacjentom, nierzadko odciążając lekarzy.