Po negatywnym wpływie Bezpiecznego Kredytu na rynek nieruchomości (w kontekście cen) można zakładać, że podobnie stanie się po wprowadzeniu Kredytu na start. Okazuje się zresztą, że niektóre wskaźniki już mocno wystrzeliły – mowa zarówno o wzrostach cen, jak i liczbie rezerwacji lokali. Wiele wskazuje na to, że to dopiero początek.
Pierwsze efekty Kredytu na start widoczne są już teraz
Mimo że program ma zostać wprowadzony w drugiej połowie roku, pierwsze efekty Kredytu na start można zaobserwować już teraz. Po pierwsze, samo pojawienie się projektu poskutkowało wzrostem cen ofertowych – serwis zametr.pl podał, że w przypadku części ofert sprzedaży ceny wzrosły nawet o kilkanaście procent (i to w ciągu jednego dnia). W mediach pojawiały się również doniesienia o jeszcze bardziej absurdalnych wzrostach – na przykład jedno z mieszkań na warszawskim Ursusie miało podrożeć o… 160 tys. zł w jeden dzień.
Serwis zametr.pl podał zresztą wczoraj na platformie X kolejne dane w formie wykresu – okazuje się, że o ile przed ogłoszeniem projektu programu (w dniach 30 marca-7 kwietnia) można było w dużej mierze zaobserwować spadki cen ofertowych (blisko 80 proc. wszystkich ofert), o tyle już po ogłoszeniu projektu, w dniach 8-16 kwietnia, dominowały wzrosty cen ofertowych – i to na poziomie ponad 90 proc.
Bezpieczniki w projekcie przepalone w starciu z psychologią. Podobnie jak w przypadku BK2%, sama zapowiedź nowego projektu kredytowego wpływa na ceny ofertowe. pic.twitter.com/o4Y4tJE9Wn
— zametr.pl (@zametr) April 16, 2024
Wzrost cen ofertowych to jednak tylko jeden z efektów publikacji projektu nowego programu dopłat do kredytów hipotecznych. Okazuje się, że wzrosła też znacząco liczba rezerwacji mieszkań – i to do dziennych poziomów, które nie były jeszcze dotąd notowane. Jak poinformowała na platformie LinkedIn Katarzyna Kuniewicz, Head of Research Otodom Analytics,
W podsumowaniu monitoringu Otodom Analytics z połowy kwietnia, dzienne rezerwacje (liczba rezerwacji odniesiona do dni sprzedaży) przebijają sufit z dwóch ostatnich lat i sięgają 140 jednostek.
Ten przysłowiowy sufit w dwóch ostatnich latach wisiał na poziomie 120 mieszkań rezerwowanych dziennie na 7R.
Kuniewicz dodaje jednocześnie, że co do zasady – w przypadku rynku, który nie jest w stanie „manii” – poziom dziennych rezerwacji waha się na poziomie 90-100. Tym samym wzrost liczby rezerwacji jest ogromny, zwłaszcza jeśli uwzględnimy fakt, że do startu programu pozostało jeszcze co najmniej kilka miesięcy.
Start programu zweryfikuje rzeczywisty popyt i przyniesie więcej odpowiedzi
Z perspektywy osób, które dopiero planują zakup mieszkania, pierwsze efekty Kredytu na start, widoczne już teraz, mogą napawać niepokojem. Nie jest też tajemnicą, że większość ekspertów prognozuje, że program ponownie napędzi wzrost cen mieszkań. Część jednak zwraca uwagę na to, że sytuacja może się wkrótce uspokoić – a rzeczywisty popyt na nieruchomości finansowane preferencyjnym kredytem nie będzie tak duży. O tym jednak przekonamy się za kilka miesięcy.