Podatek od przekąsek i ograniczenia w promocjach – to najnowsze pomysły na walkę z otyłością. Tym razem jednak nie u nas, a w Wielkiej Brytanii.
Podatek od przekąsek: kolejny krok na drodze walki z otyłością w Wielkiej Brytanii
W Polsce pomóc walce z otyłością ma przede wszystkim podatek cukrowy. W Wielkiej Brytanii narodził się natomiast inny pomysł – czyli „podatek od przekąsek”. Tak przynajmniej ochrzcił go „Daily Mail”, chociaż w rzeczywistości ma to być przede wszystkim podatek od soli i cukru w produktach określanych skrótem HFSS. Czyli – zawierających dużą ilość soli, cukru lub tłuszczu. Należą do nich nie tylko „typowe” słodycze czy fast foody, ale też np. płatki śniadaniowe czy nawet niektóre jogurty. Część producentów wciąż mocno dosładza produkty, które są powszechnie uznawane za „zdrowe”.
Wojnę tym produktom Wielka Brytania wytoczyła już wcześniej. Od kwietnia 2022 r. w brytyjskich sklepach – zarówno tych stacjonarnych jak i online – zaczną obowiązywać ograniczenia w promowaniu produktów HFSS. Co to oznacza dla mieszkańców Wysp? Po pierwsze: koniec wielkich promocji w stylu „kup dwa, trzeci odbierz gratis” i innych, które zachęcają do kupienia większej ilości produktów HFSS. Oprócz tego nowe ograniczenia spowodują, że tego rodzaju produktów nie będzie można też umieszczać przy kasach, wejściach do sklepów czy przy zakończeniach alejek. To właśnie z tych miejsc konsumenci często – pod wpływem impulsu – sięgają po niezdrową przekąskę lub gotowe danie. Ograniczenia obejmą nawet sklepy online. Produkty HFSS nie będą mogły być promowane na stronach głównych sklepów ani w obszarze koszyka zakupów i na stronach płatności.
Podatek od przekąsek to przede wszystkim szansa na spory zastrzyk wpływów do budżetu
Ze wstępnych szacunków wynika, że „podatek od przekąsek” mógłby przynieść rocznie ok. 3,4 mld funtów do brytyjskiego budżetu. Założenia są również takie, że wyższe opodatkowanie cukru i soli wykorzystywanych w przetworzonej żywności oraz restauracjach/firmach cateringowych miałoby spowodować obniżyć dzienne spożycie soli i cukru. A w rezultacie – przyczynić się do zatrzymania przyrostu średniej wagi ciała Brytyjczyków.
Czy to faktycznie okaże się skuteczne? Nie wiadomo, chociaż duże podwyżki cen niektórych produktów faktycznie mogą zniechęcić Brytyjczyków do sięgania po nie. Albo – zachęcić producentów do zmian w składzie.
Warto też przypomnieć, że Wielka Brytania planuje też wprowadzić od 2023 r. zakaz reklam fast foodów w telewizji i internecie – co też miałoby pomóc w walce z otyłością Brytyjczyków.