Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w maju stopa bezrobocia wynosiła 6,1 proc i była najniższa od początku lat 90. Spore grono rodaków nie ma jednak zatrudnienia i w najbliższym czasie wcale nie zamierza go podjąć. Paradoksalnie przyczyny cieszą: Polacy nie szukają pracy, bo… mają lepsze zajęcia.
Statystyki kochają maj
Z danych GUS wynika, że liczba osób bezrobotnych zarejestrowanych urzędach pracy wynosiła w maju 1,22 mln. Jeszcze w kwietniu liczba ta była wyższa o 40 tys. Przełom maja i kwietnia to dobry czas na „wygodne statystyki”, z dwóch przyczyn: po pierwsze, podyktowane są one rozpoczęciem się prac sezonowych w miejscowościach wypoczynkowych, hotelach itd. Po drugie, o czym pisaliśmy na Bezprawniku, maj to miesiąc, w którym Polacy najchętniej przechodzą „w stan spoczynku”. Rodacy nie przechodzą na emeryturę w czerwcu, ponieważ wówczas tracą nawet kilkaset złotych i właśnie maj jest – z tego powodu – miesiącem statystycznie dość „aktywnym”. Czy zatem warto opierać się na statystykach GUS? I tak i nie. Z jednej bowiem strony, statystyki w jakiś sposób odzwierciedlają wycinek badanego zagadnienia, z drugiej, z kolei, są kompletnie niewymierne w odniesieniu do rzeczywistości. Od lat jednak Polacy chętnie śledzą statystyki GUS.
Polacy nie szukają pracy, bo… są za młodzi lub za starzy
Ostatnie badania GUS dowodzą, że Polacy nie szukają pracy z całkiem optymistycznych pobudek. Osobom biernym zawodowo przyjrzał się PulsHR. Z badań wynika, że największy odsetek osób uprawnionych do podjęcia zatrudnienia, pozostających bez pracy, to uczniowie, osoby dokształcające się i podnoszące kwalifikacje, a także – biegunowa z uwagi na wiek – grupa przyszłych emerytów. W pierwszym przedziale wiekowym 15-24 mieści się 2,4 mln niezatrudnionych, w drugim (55-64) aż 2,59 mln.
Podczas gdy niemal wszyscy przedstawiciele grupy młodszej nie podejmują zatrudnienia ze względu na naukę, grupa starsza odpoczywa na emeryturze bądź boryka się z niepełnosprawnością lub chorobą.
Profity dla pracodawców zatrudniających seniorów
Jak mówi wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, Stanisław Szwed, na wsparcie państwa mogą liczyć wszystkie firmy, które zechcą zatrudniać osoby po 50. roku życia. „Tę grupę traktujemy szczególnie, bowiem stanowi ona aż 27 proc. osób długotrwale bezrobotnych”. Profitem dla pracodawcy ma być, m.in., zwolnienie go z opłacania składek na fundusz pracy. Przy najniższym gwarantowanym wynagrodzeniu wynoszą one nieco powyżej 65 zł, zatem trudno jednoznacznie oszacować czy będzie to wystarczająca zachęta do zatrudniania osób starszych. Wzorem może być sieć najpopularniejszych dyskontów w Polsce: Biedronka zatrudnia seniorów i – jeśli wierzyć zapewnieniom sieci – bardzo to sobie chwali.
Nie oznacza to jednak, że we wskazanym przedziale wiekowym zatrudnienie jest kluczem do szczęścia. Okazuje się bowiem, że wystarczającym powodem do nieposzukiwania pracy w grupie wiekowej są obwiązki rodzinne. Można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że należy do nich np., opieka nad wnukami.
Zniechęceni brakiem pracy
Polacy nie szukają pracy również dlatego, że są zniechęceni jej poszukiwaniami. Bezskuteczność w znalezieniu zatrudnienia zniechęciła z powodzeniem już 286 tys. osób. W gronie osób nie poszukujących pracy w większości zalazły się kobiety (blisko 8,2 mln; mężczyźni – 5,1 mln). Głównym powodem nie podejmowania zatrudnienia jest emerytura.
Statystycznie największą grupę osób zdolnych do pracy, niezatrudnionych stanowią osoby, których wykształcenie zakończyło się na etapie podstawowym bądź gimnazjalnym (blisko 4,6 mln). Kolejne pozycje zajmują absolwenci szkół zawodowych (3,22 mln), policealnych i średnich zawodowych (2,62 mln), a na końcu liceów ogólnokształcących oraz uczelni wyższych (1,42 mln).
Powodami, dla których Polacy nie szukają pracy, choć wcześniej byli aktywni zawodowo, okazały się: emerytura, likwidacja stanowiska pracy lub zakładu, zakończenie pracy sezonowej lub dorywczej. Ponadto rodacy wskazywali konieczność podjęcia opieki nad innym członkiem rodziny, ale również powody osobiste, rodzinne, choroby oraz niepełnosprawność.
Młody rynek pracy
Rynek pracownika w Polsce jest atrakcyjny dla wielu wąskich specjalizacji, jednak nie łatwo odnajdują się na nim osoby, którym zmiana zawodu bądź nabytych przez lata umiejętności sprawia trudność. Młode pokolenie na rynku pracy odnajduje się znacznie lepiej, ponieważ transformacja giełdy aktywności zawodowej następuje w konsekwencji nowych, „młodych” standardów. Dynamiczny rozwój profesji, które na tę chwilę rynek pracy oferuje stosunkowo nieśmiało, spowodował, że młodzi coraz częściej stawiają na naukę, podnoszenie kwalifikacji i rozwój. A to cieszy.