Wiktor Jewtuchow piastujący na Kremlu stanowisko ministra ds. handlu stwierdził niedawno, że szybki powrót Ikei do Rosji jest możliwy. Szwedzi mieli nawet szukać sposobu jak po cichu wejść na rynek. Okazuje się jednak, że firma nie ma w planach wznowienia działalności na terenie agresora.
Rosji zależy na powrocie zagranicznych firm
W ostatnich dniach Kreml szuka sposobu, by namówić zachodnie firmy do powrotu do Rosji. Najpierw Putin ogłosił, że jest gotowy przejąć ich własność jeżeli uporczywie nie będą chciały prowadzić działalności w jego kraju. Jak się jednak okazało, zdaniem Gazety „Izwiestia”, wariant wywłaszczeniowy nie jest na ten moment bliski realizacji. Projekt nie trafił nawet pod obrady rządu.
Tym razem w mediach pojawiła się wypowiedź rosyjskiego ministra ds. handlu, który twierdzi, że część firm zagranicznych przymierza się do powrotu. Największym graczem w tym zestawieniu miała być Ikea. Z wyliczeń „Financial Times” wynika, że Szwedzi zatrudniają bowiem w Rosji niemal 15 tysięcy pracowników.
Powrót Ikei do Rosji nie jest planowany
Weryfikacja wypowiedzi Wiktora Jewtuchowa przebiegła dość szybko. W swoim oświadczeniu Ikea poinformowała, że decyzja podjęta 3 marca pozostaje w mocy. Tym samym powrót Ikei do Rosji nie jest w tej chwili rozpatrywany.
Bardzo możliwe, że podobnie sytuacja wygląda w przypadku innych firm, które miał na myśli rosyjski minister. Wątpliwe jest, by największe zachodnie przedsiębiorstwa decydowały się na taki krok mając na uwadze przykład Auchan i Leroy Merlin. Te sklepy wciąż w Rosji działają, jednak przez swoją decyzję ich obroty oraz marka lecą w dół w innych krajach kontynentu.
Wrzucane przez Kreml informacje o powrocie zagranicznych kapitałów prawdopodobnie będą się tylko nasilać. Rosyjska gospodarka coraz mocniej odczuwa bowiem skutki działań reżimu Putina na Ukrainie. Nie należy też zapominać o nastrojach społecznych, które wobec braku wielu towarów na rynku, do idealnych nie należą.
Pozostaje mieć nadzieję, że europejscy giganci nie zmienią swoich decyzji o zaprzestaniu wspierania gospodarki agresora. Przy coraz bierniejszej postawie zachodnich krajów musimy nieustannie przypominać naszym partnerom, że wojna wciąż trwa.