W Biedronce kartę stałego klienta można sczytywać przy kasie na aż trzy sposoby, a u jej konkurenta w grę wchodzi tylko aplikacja Lidl Plus
Trzeba uczciwie przyznać, że sklep z owadem w logo jest pod tym względem nad wyraz dostępny i dopasowany do potrzeb wszystkich. Wciąż rozdaje więc plastikowe karty stałego klienta.
Konsument przystępujący do programu lojalnościowego Moja Biedronka ma przy kasie aż trzy opcje: zeskanowanie owej karty, sczytanie kodu z aplikacji na smartfonie lub podanie zarejestrowanego numeru telefonu.
Młodzi ludzie zwykli w takiej sytuacji włączać apkę. Z kolei ci starsi i w średnim wieku często wybierają dwie pozostałe możliwości.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 19,91%
Choć wydaje się, że to nieistotne szczegóły, wiele osób chwali sobie dostępność rozwiązań Biedronki przeznaczonych dla stałych klientów.
Tymczasem u jej największego konkurenta takich dobrodziejstw nie ma. Jedyna oficjalna opcja to skanowanie aplikacji na smartfonie.
Zdarza się, że nieposiadający nowoczesnych komórek seniorzy to obchodzą, drukując z pomocą bliskich kod QR z apki, który noszą przy sobie. Takie rozwiązanie może wydawać się sprytne, ale w gruncie rzeczy pokazuje brak elastyczności sklepu wobec potrzeb różnych grup klientów.
Promocje w Mojej Biedronce wymagające włączenia w aplikacji stanowią rzadkość. W Lidl Plus są dość częste
Owszem, dotyczą tylko niektórych akcji, ale konieczność ich aktywowania zawsze stanowi dodatkową czynność, jaką np. część seniorów wykonuje z trudem.
Niekiedy starsi ludzie, zwłaszcza ci skanujący przy kasie wydruk z kodem QR, muszą przed zakupami prosić bliskich o włączenie ofert z aplikacji.
W praktyce część z nich rezygnuje z takich promocji, nie chcąc zawracać głowy zapracowanym dzieciom i wnukom. Czasem zresztą seniorzy nie wiedzą o tego rodzaju konieczności, dowiadując się o niej dopiero przy kasie.
Kartę Moja Biedronka można zarejestrować nie tylko online, ale także telefonicznie. Z Lidl Plus tak się nie da
Sprawia to, że starsi ludzie przystępujący do programu Moja Biedronka, którzy nie używają internetu, mogą to zrobić samodzielnie w wygodny dla siebie sposób.
Zresztą z opcji tej korzystają nie tylko oni, ale także inni klienci, chcący chronić swoją prywatność w sieci. W dyskoncie z żółto-niebieskim logo niestety takiej możliwości nie ma.
Aby korzystać z dobrodziejstw apki Lidl Plus, trzeba posiadać smartfon z dostępem do internetu. Przynajmniej na etapie rejestracji.
Pod tym względem dostępności programu lojalnościowego dyskont z owadem w logo niewątpliwie wygrywa więc ze swoim konkurentem. I można się dziwić, że jego marketingowcy jeszcze tego nie podchwycili.
