Żłobki i przedszkola tylko dla zaszczepionych? Jest senacki projekt
Jak donosi "Rz", na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia odbyło się już pierwsze czytanie senackiego projektu nowelizacji ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 oraz prawa oświatowego. Zgodnie z projektowanymi przepisami przy rekrutacji do żłobka lub przedszkola konieczne będzie podanie, czy dziecko przeszło wszystkie obowiązkowe szczepienia. Rodzic będzie musiał przedstawić odpowiednie zaświadczenie.
Czy to oznacza, że żłobki i przedszkola będą tylko dla zaszczepionych dzieci? W teorii - nie. Placówki będą musiały jedynie wprowadzić dodatkowe kryterium - i tym samym uwzględniać to, czy dziecko jest zaszczepione, czy też nie. Należy jednak się spodziewać, że dzieci, które przyjęły wszystkie obowiązkowe szczepienia (stosowne dla ich wieku), będą dodatkowo premiowane. Czyli - otrzymają bonusowe punkty podczas rekrutacji do żłobka czy przedszkola. To może mieć z kolei ogromne znaczenie np. podczas rekrutacji do placówki z małą liczbą miejsc - lub gdy chętnych będzie bardzo dużo. Może się wręcz okazać, że ze względu na dodatkowe punkty w żłobkach i przedszkolach faktycznie znajdą się tylko zaszczepione dzieci.
Oczywiście warto pamiętać, że dodatkowe punkty przy rekrutacji przyznaje się też np. dzieciom samotnych rodziców itd. Jedno jest jednak pewne - zakładając identyczną sytuację dwóch rodzin, dziecko, które jest zaszczepione, będzie mieć większe szanse na przyjęcie do placówki.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Zaszczepienie się kryterium ustawowym. Samorządy będą mieć rok na dostosowanie się
Jeśli projekt wejdzie w życie, samorządy mają mieć rok na uwzględnienie w statutach, że podczas rekrutacji do publicznego żłobka czy przedszkola trzeba brać pod uwagę szczepienia. Obecnie w niektórych gminach już tak jest. Jeśli jednak nowelizacja zostanie uchwalona, przyjęcie szczepień stanie się kryterium ustawowym i będzie obowiązywać we wszystkich placówkach.
Co ciekawe - projekt ma mieć poparcie rządu. To o tyle interesujące, że obóz władzy może narazić się takim posunięciem sporej części swojego elektoratu. Teoretycznie rząd oczywiście może zasłaniać się tym, że jest to senacki projekt, ale jeśli znajdzie poparcie w Sejmie, a później podpisze go prezydent - rządzącym ciężko będzie ukryć swoje poparcie dla nowych przepisów.
Na razie jeszcze nie wiadomo, czy obóz rządzący zdecyduje się zagłosować za projektem.