Dyrektor NZOZ Neuromedyka z Żyrardowa wydał dość kontrowersyjną decyzję. W tej placówce przyjmowanie na wizyty lekarskie ograniczono do zaszczepionych, ozdrowieńców, oraz osób z negatywnym wynikiem testów na obecność Covid-19. To racjonalna decyzja. Problem w tym, że niezgodna z prawem.
Przyjmowanie na wizyty lekarskie stanowi w pandemicznej rzeczywistości jedno z praw pacjenta
Na facebookowym profilu NZOZ Neuromedyka z Żyradowa możemy zapoznać się z zarządzeniem dyrektora placówki. Zgodnie z nim, przyjmowanie na wizyty lekarskie ograniczono do trzech kategorii osób. Mowa o zaszczepionych, ozdrowieńcach, oraz osób z negatywnym wynikiem testów na obecność Covid-19. Pozostali pacjenci będą mogli skorzystać jedynie z teleporady.
Takie a nie inne stanowisko placówki wytłumaczono rozwojem czwartej fali epidemii koronawirusa. Zarządzenie będzie jednak obowiązywało dopiero od 17 listopada.
Komentarze pod postem zostały błyskawicznie wyłączone. Sądząc jednak po reakcjach internautów, oraz zostawionych w innych miejscach komentarzach o „hitlerowskich zapędach”, można się domyślać reakcji ze strony antyszczepionkowców. Trzeba przyznać: dość łatwej do przewidzenia.
Przyjmowanie na wizyty lekarskie wyłącznie osób zaszczepionych wydaje się na pierwszy rzut oka posunięciem bardzo racjonalnym. Owszem, Rzecznik Praw Pacjenta podkreślał już, że „w olbrzymiej większości personel medyczny jest już zaszczepiony”. Zagrożeni zakażeniem wciąż pozostają jednak pacjenci czekający w poczekalniach. Zwłaszcza, jeśli w jednym miejscu zgromadzi się większa liczba osób niezaszczepionych.
Pytanie jednak, czy takie zarządzenie w ogóle jest zgodne z obowiązującym prawem? Odpowiedź jest jednoznaczna: nie jest.
Prawo do wizyty w gabinecie lekarskim mamy, co do zasady, zawsze – jeśli nie wyrażamy zgody na teleporadę
Z rządowego portalu gov.pl możemy się zapoznać ze stanowiskiem władz naszego państwa w tej sprawie:
Odmowa udzielenia pacjentowi pomocy medycznej z powodu braku zaszczepienia przeciw COVID-19 jest niedopuszczalna. Szczepienie to, o ile ze wszech miar zalecane jako skuteczna metoda walki z epidemią wirusa SARS-CoV-2, nie jest obowiązkowe i placówka medyczna nie może od faktu zaszczepienia warunkować udzielenia świadczeń zdrowotnych pacjentowi
Co więcej, obowiązujący system teleporad lekarskich jasno wskazuje, w jakich sytuacjach pacjent ma prawo do wizyty w gabinecie lekarskim. Trzeba przyznać, że ma ono bardzo szeroki zakres zastosowania. Nie przewidziano przy tym żadnych wyjątków różnicujących sytuację osób zaszczepionych i niezaszczepionych.
Twój lekarz nie może odmówić Ci bezpośredniej wizyty, gdy:
- Nie wyrażasz zgody na teleporadę – Ty lub Twój opiekun ustawowy.
- Cierpisz na przewlekłą chorobę i nastąpiło pogorszenie lub zmieniły się objawy.
- Istnieje podejrzenie choroby nowotworowej.
- Twoje dziecko nie ma jeszcze 6 lat.
- Masz pierwszą wizytę u lekarza, pielęgniarki lub położnej podstawowej opieki lekarskiej, których wskazałeś w deklaracji wyboru.
Jak widać, sam brak zgody pacjenta na udzielenie pomocy lekarskiej w formie teleporady kończy właściwie temat. Teleporady powinny być zresztą stosowane w określonych przypadkach, zwłaszcza gdy w grę wchodzi podejrzenie zachorowania na Covid-19. Kolejne przesłanki jej zastosowania to: konieczność wystawienia recepty, zaopatrzenie się w wyroby medyczne, potrzeba wystawienia zaświadczenia o stanie zdrowia oraz porada kontrolna w przypadku dziecka do lat 6. Teleporadę można także zastosować, gdy pacjent sam o taką formę poprosi.
Przyjmowanie na wizyty lekarskie wyłącznie zaszczepionych jest niezgodne z prawem
Organy naszego państwa walczą z nadużywaniem tej formuły, zwłaszcza poprzez marcowe zmiany w teleporadach. Szczególną aktywność na tym polu wykazuje właśnie Rzecznik Praw Pacjenta. Każda właściwie urzędowa informacja o zasadach organizacji teleporady zawiera stosowną adnotację:
Lekarz odmawia przyjęcia Cię bezpośrednio w placówce? Zadzwoń na numer Telefonicznej Informacji Pacjenta 800 190 590 i zgłoś tę oraz inne nieprawidłowości.
Takie stanowisko jasno wynika z charakteru szczepień ochronnych przeciw Covid-19. Owszem, są sprawdzone, bezpieczne i skuteczne. Pozwalają uniknąć ciężkiego przebiegu choroby, hospitalizacji i śmierci. Wciąż jednak pozostają środkiem całkowicie dobrowolnym.
Dopóki rządzący nie wprowadzili obowiązku zaszczepienia się przeciw Covid-19, dopóty różnicowanie sytuacji osób niezaszczepionych będzie stanowiło posunięcie wątpliwe konstytucyjnoprawnie. To szczególnie ważne właśnie w przypadku ochrony zdrowia. Jej sensem jest w końcu to, by pacjenci mieli dostęp do leczenia, zwłaszcza wtedy, gdy go szczególnie potrzebują. W tym sensie wspomniany „rozsądek” decyzji kierownictwa placówki z Żyrardowa właściwie się kończy. W końcu to niezaszczepieni chorują częściej i ciężej.
Owszem, postawa osób niezaszczepionych z wyboru jest trudna do zrozumienia i społecznie szkodliwa. Stanowi też poważne obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej. Nie zmienia to jednak faktu, że takie osoby wciąż mają pełne prawo do wizyty w gabinecie lekarskim.