Reklamacja psa lub kota brzmi dosyć dziwnie, ale jest to problem jak najbardziej realny. Zwierzę służyć może do różnych celów, a sprzedawca nie zawsze jest uczciwy. Nie zawsze także możliwe jest ustalenie stanu zdrowia szczeniaka, a niektóre schorzenia pojawiają się po czasie. Czy kupujący może cokolwiek zrobić?
Reklamacja psa lub kota
W pierwszej kolejności wskazać trzeba na pewien fakt. Zwierzę nie jest rzeczą, bo przecież żyje i czuje, ale jednocześnie można je sobie kupić, można je sprzedać. To nie jest żadna sprzeczność, a norma wynikająca z art. 1 ustawy o ochronie zwierząt. Art. 1 ust. 2 tej ustawy mówi nam, że
W sprawach nieuregulowanych w ustawie, do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy.
Wynika z tego, że zwierzę może być oczywiście przedmiotem obrotu. Zresztą nabycie w drodze kupna jest przecież najczęstszym sposobem pozyskania rasowego zwierzaka.
Jeżeli dochodzi do sprzedaży, to zastosowanie znajdują oczywiście przepisy Kodeksu cywilnego oraz treść właściwej umowy. Są jednak pewne uregulowania, których umownie nie da się wyłączyć – szczególnie w odniesieniu do konsumenta.
Tak wygląda to właśnie w kontekście odpowiedzialności za sprzedaną rzecz, czyli rękojmi. Sprzedawca jest bowiem odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz ma wady fizyczne lub prawne. Zgodnie z art. 560 §1 k.c.,
Jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy […]
Trzeba też pamiętać, że odstąpienie od umowy nie przysługuje, gdy wada jest nieistotna.
Czym w ogóle może objawiać się wada psa?
Wada psa – czy istnieje takie pojęcie?
Wadą fizyczną jest sytuacja, kiedy przedmiot sprzedaży niezgodny jest z umową poprzez to, że nie ma właściwości, który powinien mieć z uwagi na cel wynikający z umowy, okoliczności, bądź przeznaczenia. Wadą fizyczną jest również brak właściwości, o której zapewnił sprzedawca, czy też sytuacja, w której rzecz nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę, a ten nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego przeznaczenia.
Te ogólne wytyczne wynikające z przepisów trzeba przenieść na kanwę problematyki sprzedaży zwierzęcia. Jest to niezwykle trudne, szczególnie, że wiele zależeć będzie od okoliczności.
W typowej sytuacji jednak, wadami fizycznymi psa określiłbym przede wszystkim wady genetyczne, które objawiają się schorzeniami. Ich zakres i wpływ (np. na płodność, przydatność do pokazów) skonfrontowany z przeznaczeniem konkretnego zwierzęcia będzie determinować, czy wada jest istotna, czy też nie.
Na przykład – niepłodność zwierzęcia wynikająca z wady wrodzonej będzie wadą istotną w wypadku, gdy kupujący nabywał psa z myślą, że ten miałby służyć do rozrodu. Ale już nie wówczas, gdy i tak zwierzę miałoby zostać wykastrowane, służąc jedynie jako domowy pupil.
Zaistnienie wady nieistotnej – choćby sprzedawca o niej nie wiedział – pozwala więc jedynie na obniżenie ceny. Zwierzę obarczone cięższymi schorzeniami (których źródło istniało w momencie sprzedaży psa, czyli najcześciej mowa będzie o wadach genetycznych) może z kolei oznaczać uprawnienie do oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
Jeżeli kupujący takie oświadczenie złoży, to umowa przestaje wiązać, a strony obowiązane są do zwrotu wzajemnych świadczeń. Oprócz tego, jeżeli choroba zwierzęcia wygenerowała koszty, można żądać ich zwrotu tytułem odszkodowania.